Progresywni. Nieprowincjonalna prowincja

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

A to Polska właśnie. Progresywni w Bieczu, rozmowa z proboszczem. Fot. Edwin Bendyk

Do leżących u stóp Beskidu Niskiego Gorlic nie dojeżdża się łatwo i szybko. Mimo to na szóste już spotkanie ruchu miast progresywnych do miasta Łukasiewicza i „pierwszej ulicznej lampy naftowej” zjechali burmistrzowie i prezydenci ośrodków nawet tak odległych jak Mielno, Słupsk, Bartoszyce czy Świdnica.

Ruch zainicjował w marcu 2015 r. prezydent Słupska Robert Biedroń, o czym pisałem w „Antymatriksie”. Wtedy nie było jeszcze wiadomo, czy inicjatywa przetrwa dłużej niż zainteresowanie moim wpisem na blogu. Bo też trudno było mocno uchwycić jej sens, posługując się klasycznymi kategoriami analizy życia politycznego w miastach. Czy powinno być ono neutralne pod względem ideowym i ograniczać się do technokratycznego zarządzania (zgodnie z nie tak dawnym hasłem Platformy Obywatelskiej: nie robimy polityki, budujemy mosty)? Czy też: jak powinien je organizować metaideowy miastopogląd, jak proponują ruchy miejskie?

Propozycja progresywnych, jak sami siebie określają, polega na próbie wypracowania zasad polityki miejskiej i katalogu dobrych praktyk w oparciu o współdzielone, progresywne właśnie wartości. Po raz pierwszy zostały one spisane w deklaracji proklamującej ruch. To m.in. otwartość i transparentność, rozliczalność, skromność, służba, a nie władza, współzarządzanie, a nie rządzenie, zaufanie i partycypacja. Na ile uczestnikom tego ruchu udaje się praktykować te wartości w swoich miastach, wiedzą najlepiej ich mieszkańcy. Faktem jest natomiast, że grupa powoli rośnie (obecnie to ok. 20 miast), a jej członkowie regularnie spotykają się – po Słupsku kolejne zloty miały miejsce w Wadowicach, Sejnach, Ostrowie Wielkopolskim, Ustce i teraz w Gorlicach.

W Gorlicach jednym z tematów była pomoc dla Czerska, gminy najdotkliwiej dotkniętej sierpniową nawałnicą, która przewaliła się nad Borami Tucholskimi. Jolanta Fierek, burmistrzyni Czerska, także uczestniczy w progresywnych, z oczywistych względów w Gorlicach być nie mogła, ale telemost zorganizowany przez skajpa umożliwił podsumowanie dotychczasowych działań pomocowych i rozmowę o kolejnych, m.in. w jaki sposób wesprzeć rodzinę, która straciła dobytek, a nie mieści się w urzędowych kryteriach kwalifikacyjnych, jak zorganizować akcję sadzenia lasu i opiekę psychologiczną dla żyjącej w traumie społeczności.

Jednym z głównych tematów gorlickiego spotkania była kultura i jej znaczenie dla lokalnego rozwoju. Czy małe miasta skazane są na odpływ ludności, zwłaszcza młodych ludzi, którzy ruszają do metropolii w poszukiwaniu lepszego życia? Sprawa jest bardziej złożona, oczywiście kwestia pracy jest kluczowa, ale nie tylko perspektywy ekonomiczne decydują o atrakcyjności miejsca. Z punktu widzenia ludzi młodych niemniej ważna jest autonomia i możliwość realizacji swojej podmiotowości. Przestrzenią, w jakiej najłatwiej zacząć tę autonomię i podmiotowość budować, jest kultura. Tyle tylko, że dla młodych często oznacza ona kontrkulturę, rozwijanie praktyk nieuznawanych za „właściwe” przez instytucje kultury i establiszment.

Jak więc tworzyć na poziomie niewielkich ośrodków, o bardzo ograniczonych budżetach, warunki dla samorealizacji młodych, by z jednej strony unikać paternalizmu, a z drugiej kulturowego populizmu? To pytanie można przekształcić na ogólniejsze mechanizmy włączania w życie społeczności energii osób i grup znajdujących się często na marginesie, mimo że dysponują potencjałem. To pytanie o inkluzję, również poprzez szersze otwarcie na różnorodne praktyki kulturowe, ma coraz większe znaczenie wobec wyzwań, jakie czekają polskie miasta.

Najważniejsze z nich to kurczenie się i starzenie ludności, ale także świadomość, że coraz częściej trzeba będzie, jak Czersk, mierzyć się z konsekwencjami zmian klimatycznych. To zaś oznacza myślenie o rozwoju lokalnym w kategoriach nie tylko wzrostu, lecz odporności, rezyliencji. Ta zaś zależy nie tylko od stanu infrastruktury, bo ważniejsze są kompetencje społeczne i kulturowe: zdolność do współdziałania, efektywnego porozumiewania się etc. Kultura w tej perspektywie przestaje być usługą publiczną dostarczaną przez władze i rynek, a staje się ważnym źródłem owej rezyliencji.

Po gorącej dyskusji uczestnicy gorlickiego spotkania (dla ścisłości – podczas sesji w Bieczu) postanowili przyjąć deklarację dla kultury:

Deklaracja gorlicka dla kultury

My, prezydentki i prezydenci oraz burmistrzynie i burmistrzowie miast progresywnych, podejmujemy deklarację dla kultury.

Kultura jest dobrem wspólnym, źródłem tożsamości i energii rozwojowej naszych miast. Spotkaliśmy się w Gorlicach w Beskidzie Niskim, w miejscu, które przechowuje pamięć Rzeczypospolitej czerpiącej swą siłę z otwartości, gościnności, tolerancji, różnorodności kulturowej, etnicznej i religijnej. Miasta progresywne kierują się w swojej działalności tymi wartościami. Dostrzegamy zagrożenie, jakie niosą mowa nienawiści, ksenofobia i instrumentalne wykorzystanie kultury do dzielenia ludzi, społeczności i narodów. Kultura może i powinna służyć rozmowie, porozumieniu i twórczej współpracy.

Jesteśmy zgodni, że kultura jako źródło tożsamości i podmiotowości powinna być przedmiotem szczególnej troski i odpowiedzialności samorządnych wspólnot lokalnych, dlatego nawiązując do dorobku Kongresu Kultury 2016 i wspierając obywatelską inicjatywę Kultura Niepodległa, deklarujemy, że:

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Niepoczytalni?

Stan umysłu Mieszka R., sprawcy okrutnego zabójstwa na UW, może być zupełnie inny, niż wskazują wycinkowe relacje internetowych serwisów. Przy okazji pojawiło się pytanie, gdzie przebiega granica poczytalności sprawcy, od czego zależy kara za zbrodniczy czyn.

Joanna Cieśla

1. Będziemy realizować konstytucyjne zasady wolności twórczości artystycznej i wolności korzystania z dóbr kultury
2. Będziemy wspierać rozwój kultury w całej jej różnorodności
3. Będziemy respektować autonomię instytucji kultury i sztuki powierzonych naszej opiece
4. Będziemy rozwijać polityki kulturalne zgodne z wartościami miast progresywnych
5. będziemy rozwijać współpracę kulturalną i wymieniać się doświadczeniami oraz dobrymi praktykami
6. będziemy wspierać inne inicjatywy zgodne z duchem powyższej deklaracji.

Kolejne spotkanie w Świdnicy.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj