Samorządna Rzeczpospolita. Reaktywacja

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Lublin_Stare_Miasto

Lublin, Stare Miasto, fot. Edwin Bendyk

Dziś zamiast krytykowania – konkretna propozycja. Wspólnie z prof. Jerzym Hausnerem i prezydentem Lublina Krzysztofem Żukiem zapraszam 4 czerwca do Lublina właśnie. Spotkajmy się, żeby porozmawiać o tym, co jest istotą ustroju Rzeczypospolitej, czyli o samorządności i możliwości zmieniania kraju na poziomie lokalnym właśnie.

Organizujemy wspólnie spotkanie: „Samorządna Rzeczpospolita – demokracja, partycypacja, współrządzenie”. Poniżej nasz manifest, zaproszenie:

Niezwykły, utopijny przez swą odwagę projekt Rzeczpospolitej Samorządnej na zawsze pozostanie ważną częścią dziedzictwa wielkiego Ruchu Solidarności lat 1980-81. Proces demokratycznych przemian, przypieczętowany wyborami 4 czerwca 1989 r., umożliwił częściową realizację przedstawionego dekadę wcześniej programu. Reforma samorządu terytorialnego uczyniła z samorządności podstawowa zasadę ustroju Rzeczypospolitej – mieszkańcy polskich gmin zyskali możliwość samodzielnego organizowania życia swoich wspólnot. Jednocześnie demokratyczna rewolucja otworzyła przestrzeń dla rozwoju autonomicznego społeczeństwa obywatelskiego. W końcu transformacja gospodarcza stworzyła warunki dla wolności gospodarczej i rozwoju przedsiębiorczości.

Samorządność, obywatelskie zaangażowanie, przedsiębiorczość stały się filarami rozwoju Rzeczypospolitej w ostatnim ćwierćwieczu. Utopijnym złudzeniem było jednak oczekiwanie, że polityczne, społeczno-obywatelskie i gospodarcze wymiary rzeczywistości rozwijać się będą w pełnej harmonii. Fundamentalną cechą społeczeństw wolnych ludzi jest ich zróżnicowanie i wynikające z niego napięcia mające źródła w rożnych interesach, rożnych aksjologiach i wizjach dobrego życia, w różnych koncepcjach dobra wspólnego. W dobrze zorganizowanym społeczeństwie różnice te prowadza do twórczych syntez, które napędzają rozwój w wymiarze indywidualnym i wspólnotowym.

Nie istnieje wszakże złoty standard dobrze zorganizowanego społeczeństwa, bo ulega ono nieustannym przemianom pod wpływem rozlicznych czynników, co powoduje, ze osiągniecie stanu trwałej równowagi jest niemożliwe. I nie istnieją idealne społeczeństwa, w których wszyscy politycy myślą wyłącznie w kategoriach dobra wspólnego, wszyscy obywatele angażują się w sprawy wspólnoty a przedsiębiorcy zgodnie działają według reguł odpowiedzialnego biznesu. Dlatego w społeczeństwach realnych, nawet najlepiej zorganizowanych, dochodzi do zjawiska braku uznania i wynikających stąd różnych form wykluczenia i nierówności w dostępie do zasobów.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight

Nierówności te mogą być pożywką dla politycznej mobilizacji czasem karmionej resentymentem, lecz często uzasadnionym gniewem. Dziś mierzymy się w Polsce z polityczną mobilizacją, której stawką nie jest korekta wypracowanego ładu, lecz jego zakwestionowanie i w konsekwencji odrzucenie dziedzictwa demokratycznej, Samorządnej Rzeczypospolitej. Czy rzeczywiście wyczerpało się ono? Odpowiedź na to pytanie nie kryje się w deklaracjach przywiązania do starych wartości, tylko w zdolności do wypracowania nowych praktyk realizacji tych wartości w realnym, konkretnym społeczeństwie. Jeśli więc wierzymy, że Samorządna Rzeczpospolita nie jest jedynie należącą do historii, niezrealizowaną utopią, spotkajmy się 4 czerwca w Lublinie, mieście, które dało sygnał do solidarnościowego zrywu roku 1980. To dobry czas i miejsce, by rozpocząć pracę nad odnową projektu Samorządnej Rzeczypospolitej w oparciu o mechanizmy demokracji, partycypacji, współrządzenia i zasady uznania oraz włączenia.

Manifest wyraża ideę i cel spotkania, rozmawiać jednak będziemy praktycznie, o konkretnych rozwiązaniach. Warto przyjechać do Lublina 4 czerwca nie tylko ze względu na nasze seminarium. Wieczorem rozpocznie się lubelska Noc Kultury, kto nigdy nie był, niech żałuje. Najbliższa okazja nadrobienia strat już za dwa tygodnie. A wszystkich innych, którzy nie dojadą do Lublina, zapraszam oczywiście na spacery i pikniki z KOD.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Reklama