Kto powinien uczyć etyki?

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Gdy etyka stanie się obowiązkowa (zamiennie z religią już od roku 2023), popyt na nauczycieli tego przedmiotu znacznie przekroczy podaż. Jeśli nie znajdą się specjaliści, czyli osoby po studiach filozoficznych, dyrektor powierzy nauczanie etyki komuś innemu. Ale komu?

Prawo oświatowe daje dyrektorowi dużo swobody. Pozwala na powierzenie przedmiotu dowolnej osobie, której dyrektor ufa, że sobie poradzi. Zgodę na taką sytuację musi wyrazić kurator oświaty. Gdy nie ma etyka, uczyć tego przedmiotu może każdy.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

I niczego nie będzie

Krzysztofa Kononowicza poznała cała Polska w 2006 r. jako kandydata na prezydenta Białegostoku. Zasłynął hasłem: „Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego”. Padł ofiarą cyników, którzy żerowali na jego umysłowej bezradności. I próbowali zarobić także na jego śmierci.

Katarzyna Kaczorowska

Oczywiście dyrektor powinien kierować się dobrem uczniów. Musi rozważyć, co jest najlepsze dla dzieci. Powinien oczekiwać, że osoba, której pozwoli uczyć etyki, miała do czynienia z filozofią na studiach. Na wielu kierunkach nie ma zajęć z filozofii, natomiast w seminarium duchownym są, na teologii też. Prawo jest więc takie, że do nauczania etyki najlepiej przygotowani są – zaraz po filozofach – katecheci.

Gdy w mojej szkole ktoś zdaje egzamin kwalifikacyjny z etyki, np. gdy zapisuje się w drugiej czy trzeciej klasie na ten przedmiot, drugim egzaminatorem jest zawsze ksiądz. Dyrekcja uważa go za specjalistę w dziedzinie etyki. W drugą stronę to nie działa. Mnie na egzaminy z religii, a takie również bywają, nikt nie zaprasza. Uważam to za niesprawiedliwe.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj