Tońcio Wowkonowicz: z Chamonix do Zakopanego

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Przed 1939 r. był jednym z czołowych polskich narciarzy biegowych, a po wojnie jego maleńki domek w Chamonix stał się bazą rodzimych alpinistów. Rozmowy z nim – a miałem zaszczyt w nich uczestniczyć – były wielkimi lekcjami gór. 4 maja w zakopiańskiej willi „Oksza” otwarta zostanie wystawa poświęcona Tadeuszowi „Tońciowi” Wowkonowiczowi.

Tadeusz Tońcio Wowkonowicz
Pochodził ze Lwowa. Tam też, na stokach Pohulanki, uczył się nart. Zapisał się do sekcji narciarskiej „Czarnych” i zaczął trenować biegi i kombinację norweską. W 1930 r. przeszedł do krakowskiej „Wisły” i przeniósł się do Zakopanego. Ze sztafetą 4 x 10 km zdobył mistrzostwo Polski („Byłem tzw. sprinterem – wspominał – i parokrotnie wygrywałem »wystrzał«, czyli pierwszą zmianę”), a 1935 roku wszedł do reprezentacji kraju na mistrzostwa świata w Szczyrbskim Plesie. Wśród jego trenerów był Bronisław Czech. W latach 1935-38 pracował przy budowie kolejek na Kasprowy i na Gubałówkę.

Po wrześniu 1939 r. został podziemnym kurierem – przez zieloną granicę chodził na Węgry z Janem Schindlerem, zwanym „Jojo”, mistrzem Polski w kombinacjach alpejskich. W 1940 r. przez Budapeszt i Split przedostał się do Francji, gdzie walczył w II Dywizji Strzelców Pieszych gen. Prugara-Ketlinga. Za zasługi na polu walki (ratowanie rannych) otrzymał Croix de Guerre. Resztę wojny spędził w obozie internowania w szwajcarskiej Gryzonii. Ale i tam startował: w r. 1943 zdobył pozwolenie władz na starty w barwach Skiclub Davos. Wygrał (w kategorii Senior II) m.in. słynne Parsenn-Derby z Weißfluhjoch do Küblis (ponad 11 km).

Tońcio Wowkonowicz w Davos 1943 r.

Po wojnie osiadł w Chamonix. Był pomysłodawcą powołania reprezentacyjnej drużyny Wojska Polskiego na Zachodzie. W 1946 r. startował z nią w pierwszych po wojnie międzynarodowych zawodach narciarskich w Zermatt. Rok później jego drużyna została włączona do oficjalnej reprezentacji przybyłej z kraju pod wodzą Stanisława Marusarza na Tydzień Sportów Zimowych w Chamonix.

Potem zaprzestał startów (choć na nartach jeździł do końca życia, nawet po skończeniu 90 lat). Nie zerwał jednak ze sportem: został sędzią i działaczem francuskiej federacji narciarskiej i hokejowej.

W tym czasie stał się też uznanym obywatelem Chamonix – m.in. dzięki pięknej i jak on stale uśmiechniętej Antoinette, z którą tworzyli do końca wspaniale ciepłe małżeństwo. To ona zwłaszcza w ich maleńkim domku w Chamonix Les Praz z pięknym widokiem na Mont Blanc i Aiguilles de Chamonix musiała znosić najazdy polskich wspinaczy i narciarzy, którzy tabunami korzystali z uprzejmości Tońcia: noclegu, ułatwieniu kontaktów z miejscowymi przewodnikami i zdobyciu zniżek na kolejki, a czasem też pomocy w upłynnieniu kontrabandy, pozwalającej za PRL na pokrycie kosztów wyjazdu w Alpy.

Po latach Antoinette ze śmiechem opowiadała o życiu wśród śpiących na podłodze w kuchni  gości z ojczyzny męża oraz o rozprowadzaniu wśród znajomych Francuzów polskiej wódki, a nawet… kryształów. A Tońcio wspominał, a czasem pokazywał zdjęcia, spotkania z największymi polskimi narciarzami i wspinaczami, którzy pojawiali się u niego po pomoc, radę lub chwilę rozmowy przed wyjściem w góry. Byli wśród nich: Wawa Żuławski, Jerzy Ustupski, Zenon Klemensiewicz, Stanisław Biela, Wanda Rutkiewicz, Andrzej Mróz, Andrzej Zawada, Wojciech Kurtyka, Jerzy Kukuczka. Czasem przychodziło mu też jednak uczestniczyć w identyfikacji polskich ofiar Mont Blanc…

W końcu został oficjalnym łącznikiem Klubu Wysokogórskiego i Polskiego Związku Alpinizmu z władzami Chamonix i z ENSA – prestiżową „narodową” szkołą narciarstwa i alpinizmu, mającą tam właśnie siedzibę. Przy okazji prowadził prywatne archiwum tycząca polskich sukcesów w Alpach – dziś znajduje się ono w Muzeum Narciarstwa im. Stanisława Barabasza w Cieklinie (k. Jasła).

Eksponaty z archiwum Tońcia Wowkonowicza (Muzeum Narciarstwa w Cieklinie)

W czasie stanu wojennego wraz z przyjaciółmi z Chamonix zorganizował zbiórkę darów dla kraju.
Po wojnie Tońcio nigdy Polski nie odwiedził. W 1996 r. odebrał jednak w konsulacie Rzeczpospolitej w Lyonie Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski.

Kilka lat temu – dzięki Zdzisiowi Adamikowi i  śp. Markowi Tarnowskiemu – miałem zaszczyt parokrotnie odwiedzić państwa Wowkonowiczów. Rozmowy z panią Antoinette i z Tońciem – który mimo lat spędzonych poza krajem zachował piękną polszczyznę ze śpiewnym lwowskim akcentem – były okazją do poznania wielu imponujących górskich historii i losów oraz przekonania się, ile radości i pogody ducha może dawać codzienne obcowanie z górami. Czy mogło być inaczej, gdy Wowkonowicze przez lata budzili się, mając za oknem widok na Mont Blanc i Aiguilles de Chamonix? Czy też może potrzeba jeszcze jednak odpowiedniego usposobienia?

Aiguilles de Chamonix

Tońcio Wowkonowicz zmarł 14 kwietnia 2005 r. Miał 93 lata. Spoczął na cmentarzu w Chamonix. Jego wieloletni przyjaciel Józef Nyka napisał potem: „Był na niewielu wysokich alpejskich szczytach, nie zaliczył żadnej trudnej drogi, zasłużył jednak na trwałe miejsce w kronikach polskiego alpinizmu i w sercach polskich sportowców licznie odwiedzających rejon Mont Blanc”.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Niepoczytalni?

Stan umysłu Mieszka R., sprawcy okrutnego zabójstwa na UW, może być zupełnie inny, niż wskazują wycinkowe relacje internetowych serwisów. Przy okazji pojawiło się pytanie, gdzie przebiega granica poczytalności sprawcy, od czego zależy kara za zbrodniczy czyn.

Joanna Cieśla

W niedzielę 4 maja w zakopiańskiej willi „Oksza” otwarta zostanie wystawa „Ze Lwowa do Chamonix. W 100-lecie urodzin Tadeusza Wowkonowicza”. Organizatorzy z Muzeum Tatrzańskiego zapowiadają, że będzie to opowieść o historii polskiego narciarstwa: o Zakopanem lat 30 ub. wieku, o asach klasy Marusarza i  Czecha oraz o czasach powojennych (m.in. o reaktywacji PZN). Osią prezentacji mają być oczywiście losy Tońcia Wowkonowiczu.

Przedsięwzięciu patronuje najlepszy w dziejach polski alpejczyk Andrzej Bachleda, a gościem honorowym będzie syn Tońcia (i uznany przewodnik) André „Snafu” Wowkonowicz.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj