Zuza wraca na mistrzostwa
Najnowsze wydanie „Ski Magazynu” przynosi obszerną rozmowę z Zuzą Witych, pochodzącą z Łodzi narciarką freeride’ową, pierwszą Polką, która zakwalifikowała się do prestiżowych zawodów Freeride World Tour i w 2021 roku wywalczyła trzecią pozycję w klasyfikacji generalnej. Rzecz tym ciekawsza, że w lutym odbędą się pierwsze w historii mistrzostwa świata tej konkurencji firmowane przez FIS.
„Krzysztof Burnetko: Jak się przygotowywałaś do tego sezonu? Będzie on dla Ciebie szczególny także dlatego, że pod koniec minionej zimy miałaś fatalny upadek podczas przedostatnich zawodów FWT sezonu 2024/25 w tyrolskim Fieberbrunn. Kontuzja wyglądała na poważną. Jaka była ostateczna diagnoza?
Zuza Witych: Zerwane więzadło krzyżowe przednie, zerwane prawie całe więzadło poboczne wewnętrzne i uszkodzone obydwie łąkotki. Tak że było tego sporo… Dosyć duże kombo. Ale trafiłam w najlepsze ręce – naprawiał mi to doktor Piotr Zagórski, który sam też jest narciarzem, więc świetnie ten sport rozumie.

Wybrałaś na operację Polskę, a nie Szwajcarię, gdzie mieszkałaś?
Tak, operowałam się w Katowicach. Dr Zagórski specjalizuje się w kolanach, często operuje narciarzy i piłkarzy. Zrobił mi to naprawdę świetnie.
Opowiedz coś o tym okresie pokontuzyjnym.
Wiadomo było, że stało się pechowo. Ale też miałam od razu takie podejście, że to się nie odstanie i teraz trzeba całą energię i siłę włożyć w powrót do zdrowia. Od razu założyłam, że na pewno wracam do nart. Nie, że może spróbuję wrócić, ale że wracam. I że mam na to wystarczająco dużo czasu oraz dużą dawkę motywacji. Choć wiedziałam, że będzie to wymagało mnóstwo pracy. I staram się tego trzymać. Akurat jestem po kolejnych testach motorycznych. Dość złożonych, a więc wymiernych – i mam same dobre informacje. Otóż porównuje się różnym specjalistycznym sprzętem głównie jedną nogę do drugiej. Siłę, wytrzymałość, skoczność, szybkość – tych parametrów jest dużo. Okazuje się, że wszystko udało mi się fajnie wyprowadzić. Jeszcze trochę brakuje tylko mi do wyrównania pełnej siły w mięśniu czworogłowym, ale cała reszta działa dobrze. Bada się też obciążenie przy różnego rodzaju ruchach – czy ono jest symetryczne, bo to jest bardzo ważne. Tu też wszystko zostało sprawdzone i świetnie działa. Tak że nie powinno być problemu z tym powrotem”.
Zuza opowiada też o powstającej właśnie freeride’owej kadrze Polski, swoim sprzęcie, metodach rehabilitacji oraz planowanych regułach rozgrywania freeride’owych mistrzostw świata.
PS Najnowsze (liczące niemal 400 stron!) wydanie „Ski Magazynu” można znaleźć w salonach EMPiK.