Kora mózgu na sterydach

Kortyzol, hormon stresu, za Wikimedia Commons, w domenie publicznej

Glukortykosteroidy (hormony stresu) przyspieszają dojrzewanie kory mózgu.

Taką informację znaleźć można choćby w popularno-naukowej książce Roberta Sapolsky’ego “Zdeterminowany”. Neurobiolog porusza w niej temat wolnej woli, podając wiele przykładów ciekawych zależności między genami, hormonami i środowiskiem z jednej strony a ludzkimi skłonnościami i zachowaniami z drugiej.

Informacja ze wstępu na pierwszy rzut oka wydaje się jednak absurdalna. Hormony stresu mają ogólnie negatywny wpływ na organizm (wiedzą o tym nawet zwolennicy alt-medu). Zmieniają metabolizm, sprzyjają tyciu, upośledzają reakcje immunologiczne (w sumie głównie po to podajemy je i ich syntetyczne analogi jako leki). Czyżby na ośrodkowy układ nerwowy działały inaczej?

Mózg jest jednak narządem bardzo skomplikowanym i często ten sam czynnik działa w różny sposób na różne jego części. Hormony stresu działają więc przede wszystkim na ciało migdałowate, kluczową strukturę układu limbicznego odpowiedzialną głównie za lęk, w mniejszym stopniu za gniew. Nasilają jego aktywność, podobnie jak testosteron obniżający próg pobudzenia jego neuronów. Żeby było trudniej, ten ostatni, także hormon steroidowy, ale z innej grupy, wbrew obiegowej opinii nie zawsze nasila zachowania agresywne. Sprzyja natomiast zachowaniom podtrzymującym status. W stosunku do osobników położonych niżej w hierarchii będą to istotnie zwykle zachowania agresywne, niemniej w badaniach, w których status badanego zależał od hojności wobec innych, testosteron zwiększał hojność.

Wracając do glukokortykoidów, istotnie przyspieszają one dojrzewanie kory czołowej, zwłaszcza przedczołowej. Stara koncepcja trójdzielnego mózgu człowieka dzieli go na część gadzią, ewolucyjnie najstarszą i odpowiedzialną za najpierwotniejsze funkcje, środkową występującą już u większość ssaków i związaną z racjami emocjonalnymi (tu należy układ limbiczny) oraz tą najnowszą, korę nową. Kora przedczołowa, zwłaszcza grzbietowo-boczna, stanowi creme de la creme ewolucyjnych innowacji. Odpowiedzialna za racjonalne myślenie, zachowania dostosowane społeczne i moralność kontroluje (czytaj hamuje) niżej położony starsze piętra.

Przykładowo po pokazaniu zdjęcia mężczyzny o innym niż u osoby badanej kolorze skóry następuje dość szybka aktywacja ciała migdałowatego. Nie dotyczy to jednej czwartej badanych, którzy wywodzili się z populacji mieszanych pod względem rasowym czy wręcz zamieszkiwali z osobami o innym od własnego kolorze skóry. Cała reszta reagowała lękiem na osobę innej barwy skóry. U sporej części jednak po niedługim czasie aktywowała się właśnie grzbietowo-boczna kora przedczołowa hamująca emocjonalną reakcję ciała migdałowatego. Większość z nas ma tendencję do reakcji rasistowskich, ale spora część nauczyła się je hamować – właśnie grzbietowo-boczną korą przedczołową.

Czy nie jest to jednak coraz bardziej sprzeczne z tezą o przyspieszaniu dojrzewania tej struktury w wyniku działania steroidów? Naprawdę nie wydaje się, by stres czynił kogoś bardziej tolerancyjnym czy moralnym.

Otóż zaobserwowano, że ewolucyjnie później powstałe części mózgu zwykle też później dojrzewają. Ludzka kora przedczołowa bije absolutne rekordy. Dojrzewa (kończy trzebież synaps i mielinizację włókien) dopiero w trzeciej dekadzie życia. I to naprawdę nie dlatego, że Bóg o niej zapomniał.

Swego czasu brytyjski psycholog ewolucyjny Robin Dunbar zaobserwował zależność między wielkością kory a liczbą osobników w grupie naczelnych (tak zwana liczba Dunbara). Im większa grupa, tym większe wymagania społeczne, bardziej skomplikowane reguły rządzące społecznością, wymagające lat nauki. Liczba koniecznych do spamiętania relacji rośnie z kwadratem liczby osobników w grupie.

Tak więc nauczenie się skomplikowanych zasad rządzących dużą społecznością, poznanie wszelkich niuansów życia w takiej grupie i rozgryzienie, kto z kim i dlaczego, wymaga wielu lat ćwiczeń i społecznej stymulacji.

Działanie kortykosteroidów skraca czas potrzebny na naukę. W efekcie nauki jest mniej. Kora dojrzewa szybciej i gorzej. W nieco podobny sposób hormony te przyspieszają dojrzewanie chrząstki nasadowej pokrywającej końce kości. Chrząstka szybciej kostnieje, zarasta tkanką kostną i kość szybciej przestaje rosnąć, co skutkuje zahamowaniem wzrostu i niskorosłością.

Istnieje jeszcze inne wyjaśnienie (medycyna ewolucyjna powyższe nazwie proksymalnym, poniższe dystalnym). Przyjrzyjmy się zachowaniu dzieci po traumie, zaniedbaniu, w nowych rodzinach. Rodzice zastępczy czy adopcyjni są zwykle całkowicie nieprzygotowani. Dziecko wyjada zawartość lodówki, reaguje agresją na dotyk i chowa się pod stołem. Niektórzy opiekunowie mówią zadziwieni czy wręcz przerażeni: jak wystraszone zwierzątko.

Tylko że osoba, która głodowała i jest do głodu przyzwyczajona, będzie wyjadać całe dostępne jedzenie. Kolejna szansa na obiad może się nie trafić. Będzie chować się w bezpiecznym miejscu przed potencjalnym atakiem. Te zachowania w środowisku, których żyła, były adaptacyjne.

Niemiecki psychiatra Martin Brune interpretuje te i liczne inne obserwacje, pisząc o strategii szybkiego i wolnego życia. W niebezpiecznych i drastycznie zmieniających się okolicznościach nie ma sensu planowanie i odkładanie na później. Lepiej radzą sobie osoby żyjące szybko. Po co zostawiać dojrzewanie kory nad trzecią dekadę życia, jeśli możemy jej nie dożyć? Planować, czekać na dogodne sytuacje można, kiedy świat jest przewidywalny.

W tym ujęciu przedwcześnie dojrzała w zalewie hormonów stresu kora jest kolejną adaptacją do szybkiego, gwałtownego życia w niespokojnym świecie. Jej budowa jest jedną z ważniejszych, choć nie jedyną determinantą późniejszych zachowań.

Problem polega na tym, że kiedy już wyrwiemy dziecko czy nastolatka z traumatyzującego środowiska i zapewnimy spokój, bezpieczeństwo i wsparcie, pewnych zmian w ośrodkowym układzie nerwowym nie można już odwrócić.

Marcin Nowak

Bibliografia

  • RM Sapolsky: Zdeterminowany. Jak nauka tłumaczy brak wolnej woli. Press Media Rodzina 2023 / 2024
  • M Brune: Textbook of Evolutionary Pschiatry and Psychosomatic Medicine. The Origins of Psychopathology. Oxford University Press 2016, 2nd edition
Reklama