Mszyca, co nie urwała się z choinki

Święta to czas, kiedy w niektórych domach jest jedyną okazją do pojawienia się roślin w formie innej niż warzywo/owoc. Podstawą ekologii jest jednak to, że organizmy nie żyją w izolacji i wraz ze świąteczną choinką mogą się pojawić związane z nią grzyby i zwierzęta.
W amerykańskich komediach pojawia się motyw przyniesionej z choinką wiewiórki. Jest on mało prawdopodobny. Łatwiej przynieść mniejsze zwierzęta, np. mszyce. Od końca lat 90. także w Europie mamy szansę na przyniesienie amerykańskiej mszycy Cinara curvipes. Nie tylko gatunek, ale i rodzaj nie ma polskiej nazwy. Jej przedstawiciela żerującego na sosnach Linneusz uznał za zwykłą mszycę, czyli Aphis i dopiero kilkadziesiąt lat później wydzielono nowe rodzaje, m.in. Cinara i Lachnus. Gatunki z tych rodzajów generalnie gustują w drzewach iglastych. Gatunek Cinara curvipes (jeszcze jako Lachnus curvipes) opisała Edith Patch w 1912. Nazwa gatunkowa oznacza coś o krzywych nogach.
Patch była amerykańską entomolożką, a pałąkowatonoga mszyca przez większość historii amerykańskim owadem. Dziś jednak nie ma nieprzekraczalnych granic i można ją spotkać również w Europie. Najpierw pojawiła się w Wielkiej Brytanii, ale zaraz potem stwierdzono jej występowanie w Niemczech i Serbii. W Polsce pierwszy raz znaleziono ją w kwietniu 2014 roku w Gliwicach i Zabrzu. Od tego czasu jej inwazja postępuje.
Cinara curvipes najchętniej żywi się sokami jodeł różnych gatunków. W Ameryce ma większą konkurencję, więc jest bardziej związana z jodłą balsamiczną, jodłą jednobarwną i kilkoma innymi. W Europie, nie mając pod kłujką ulubionych gatunków, przerzuca się jednak bez większych oporów na jodłę pospolitą, a gdy także na inne rodzaje, głównie cedry, daglezje i świerki.
Biolodzy z Instytutu Ochrony Przyrody PAN zajmujący się inwazjami biologicznymi przypuszczają, że teraz będzie okazja do spotkania większej liczby tej mszycy i apelują do osób, które ją znajdą, o informację (biedrzycka(AT)iop.krakow.pl). Jodły i inne choinki teraz podróżują po całej Polsce, a wraz z nimi jej lokatorzy.
Jak na mszycę Cinara curvipes jest dość duża (3–5 mm). Ma ciemne ubarwienie. Żeruje głównie na dolnej części pnia. Trzeba mieć jednak świadomość, że nie każda mszyca na choince to właśnie ta. Rodzaj Cinara liczy około 200 gatunków, z czego 21 żeruje na jodłach. Większość jednak występuje poza Europą.
Piotr Panek
Fot. M. Kręciała, licencja CC BY 4.0 http://zoobank.org/042F2C13-2C7E-433C-BE06-BA26D5DCDCC3
Komentarze
Zwykła mszyca
Każdego zachwyca,
Zwłaszcza pałąkowatonoga,
Nazwana tak przez patologa,
Bo nazwa, która jej nie ubliża
Brzmi: „krzywonoga markiza”.
Spruce
to angielskie slowo na swierk. Te drzewa byly sprowdzane do Angli z Prus. Tak rozumiana etymologia swiadczy o powiazaniach handlowych Angli z Polska.
Swierk rozni sie od jodly ang Fir sztywnymi iglami.
W telewizji Piotr Kraśko rozmawiał z amerykańskim ambasadorem.
Wymieniali uprzejmości.
Ambasador powiedział, że Chiny mają większą armię niż USA, więcej samolotów i okrętów. Ameryka powinna skupić się na Pacyfiku, a Europa podążać śladem Polski która ma najsilniejszą armię.
Ambasador chwalił Warszawę za czystość i bezpieczeństwo.
Z tego wywiadu można wyciągnąć wniosek, że z pobytu w Polsce Tom Rose jest generalnie zadowolony
więcej o akcji IOP PAN https://www.facebook.com/InstytutOchronyPrzyrodyPAN/posts/pfbid02wV1zW3hXLmhgYB7zEPHE9qmeaXvJz7MVgGtdt2K14j133Go3hbFDk8FYsrQh1QSHl
@ls42
9 grudnia 2025
21:01
Tu streszczenie chyba calkiem innego wywiadu z ambasadorem USA 😉
https://oko.press/na-zywo/na-zywo-relacja/ambasador-usa-w-wywiadach-dla-polskich-mediow-postrzegamy-polske-jako-czesc-ameryki
Podkreślał osiągnięcia naszego kraju. Mówił o „polskim cudzie gospodarczym”. „To wręcz niewiarygodne! Amerykanin nie jest w stanie patrzeć na Polskę inaczej niż z podziwem i ogromnym szacunkiem. (…) Polska dzisiaj jest mocarstwem światowym, nie tylko regionalnym. Jesteście gospodarką wartą bilion dolarów, macie najsilniejszą armię w NATO, najskuteczniejszą gospodarkę na świecie poza Chinami” – zachwalał Polskę Tom Rose w TVN24.
…
Podkreślił: „Mamy bardzo dobre relacje z rządem, mamy bardzo dobre relacje z prezydentem. Współpracujemy z rządem na co dzień. Spotykam się z każdym, kto chce się ze mną spotkać z rządu, z kancelarii prezydenta”. Dodał, że być może dochodzi do jakichś sporów, ale „w podstawowych, fundamentalnych, egzystencjalnych kwestiach, przed którymi stoi Polska, nikt się nie spiera. Wszyscy, rząd ma to samo zdanie, prezydent ma to samo zdanie co do tego, czego trzeba, czego potrzebujecie, by utrzymać rozwijającą się gospodarkę. Co musicie zrobić względem waszych partnerów z Unii Europejskiej i NATO. Co musicie robić w kwestiach obronności i energetyki. Nie widzę żadnych fundamentalnych różnic między dwoma blokami politycznymi tutaj, które byłyby uzasadnieniem dla niezgody politycznej, z którą boryka się kraj. Ale jestem po prostu outsiderem, to nie moja sprawa, to nie sprawa Ameryki”.
I jak tu pana ambasadora nie kochac 😉
Kolejna stonka ziemniaczana czyli colorado potato beetle (leptinotarsa decemlineata) zrzucana z samolotów USAF i CIA na Polskę w celach dywersyjnych. 😉
Ta mszyca (podobnie jak inne gatunki mszyc) uszkadzając igły lub liście powoduje wydzielanie tzw. spadzi (kropelek lepkiej wydzieliny zawierającej różne cukry, enzymy, mikroelementy), którą żywią się mrówki, osy i pszczoły. Również płynne odchody mszyc zawierają spadź. Mrówki towarzyszące mszycom potrafią je nawet „doić” czyli prowokować łaskotkami do silniejszego wydzielania spadzi.
Kto lubi miody spadziowe, zwłaszcza uchodzące za działające antyseptycznie i przeciwzapalnie miody iglaste, powinien wiedzieć, że zawdzięcza je właśnie mszycom i czerwcom.
A same mszyce są chętnie zjadane przez biedronki. Mszyca pałąkonoga lubiana jest szczególnie przez biedronkę oczatkę (Anatis ocellata)
Ambasador amerykański, jak na dyplomatę przystało, podlizuje się i schlebia na potęgę 😀
W innych językach takie schlebianie nazywa się
to but-ter someone up, to schmooze someone, jemandem Honig ums Maul schmieren, pas-ser de la pommade à quelqu’un (le flatter) etc.
Wielu się na to nabiera
Najpierw stonka, poźniej mszyce, a ostatnio ambasador – ten ostatni, można powiedzieć pozytywny, z połowicą Alan Greenspan się ściął, która Polskę o udział w Holocaust pomawia (Andrea Mitchell). I tak toczy sie ten światek. W 1989 Fukuyama ex urbi et orbi zapodał: Hark, powiadam wam zachodnia cywilizacja na pinacle dotarła, nawet sliced bread jej nie dorównuje, nic lepszego nie ma i być nie może. Europa, na wzór tej bożej krówki co to szła na Kalatówki, się nadęła i zabrała sie do dzieła. Otrąbiono: mieszkania będą tanie, szkolnictwo i służba zdrowia wysokiej jakości, zatrudnienie zabezpieczone. Obiecanki cacanki, a głupiemu radość, w trzydzieści lat później okazuje się dupa zbita, inequality emergency. Złotogrzywy. na wzór Marszałka, z właściwą sobie gracją o Eu-opejskich szpicach się wypowiada „Im kury szczać prowadzać, a nie politykę robić”. Dlaczego ja tu o tym? Tak mi się jakoś to wszystko z przyniesionymi na choince mszycami kojarzy.
…
Celem polityki amerykanskiej jest rozbicie EU. Dokladnie taki sam cel maja Chiny i Moskowia.
https://www.dn.se/ledare/usa-ar-pa-vag-att-bli-en-motstandare-som-kina-och-ryssland/
W dorocznym raporcie wywiadu dunskiego, po raz pierwszy USA jest wskazane jako zagrozenie dla bezpieczenstwa Danii
https://www.berlingske.dk/internationalt/nu-dukker-usa-op-i-danmarks-vigtigste-trusselsvurdering-vi-balancerer-mellem-to-poler-erkender-fe-chef
pzdr Seleuk
…
Donosza ze ksiezniczka Sofia nie bedzie bhrala udzialu w dzisiejszych uroczystosciach noblowskich (10 grudzien). Rozdaniu nagrod i bankiecie. Oficialnym powodem nieobecnosci, jest potrzeba opieki nad nieletnimi dziateczkami w domu. Tak doniesli… Jakby nie bylo opiekunek na peczki tuzinami dostepnych dziateczkom 😀 😀 😀
Nieoficialnym powodem byc moze „odkrycie” przez Dagens Nyheter, kilkakrotnych spotkan rzeczonej Sofii (jeszcze nie ksiezniczki wtedy) z niejakim Jeffrey Epstein, dzis znanym nieboszczykiem, a wtedy upodobania majacym zywotne do nieletnich dziewczatek (i rajfurek bieglych). Ale to tylko moje przypuszczenie. Daje link do odkrycia, dzis „przypadkiem” opublikowanego w DN
https://www.dn.se/sverige/prinsessan-sofia-traffade-epstein-flera-ganger/
Lepsze (lepsiejsze) jak te mszyce urwane z choinki…
Pzdr Seleuk przy kaffce noblowskiej
Markot
Bo pochwalić nie kosztuje nic. A chwaleni mlaskają z zachwytu. Pan pochwalił, docenił, pogłaskał.
Pomijając ten aspekt wazeliniarstwa ( caresser dans le sens du poil), rzeczywiście skok materialny ( nie powiem cywilizacyjny, bo to dyskusyjne nieco) Polski w te 35 lat jest godny szacunku. Nie jest to zasługa Tuska Kaczyńskiego i innych, lecz praca Polaków. Oczywiscie integracja z Europą i członkostwo w UE nie są marginalne, raczej zasadnicze, mimo zdania pewnego de-bila o reperowanych trotuarach , lecz obraz obecnej Polski jest zupełnie inny niż pewne jej stereotypy nadal istniejące w E Zachodniej. Zorganizowałem koleżeństwu z klubu wycieczkę na kilka dni do Krakowa. Cztery lata temu. I ich stereotypy waliły się jak domek z kart. My, Polacy, znamy także aspekty niezbyt chwalebne polskiej transformacji i obecnej Polski. Ale jak to powiedział Georges Marchais about komunizmu: bilans jest globalnie pozytywny.
Masz”też” rację co do Botticellego /Botero. Printemps Te gałęzie w rękach ruskiej venus tu nie laurowe ino brzoza aby się nimi chlastać po plecach Ale coś w tym jest. Ja jestem za wenecjaninem. 😉
@Calvin
Amerykańscy Żydzi między sobą…
Konflikt z 2019 roku, kiedy „połowica Greenspana” (dlaczego nie dziennikarka NBC?) przejęzyczyła się w telewizji, za co przeprosiła. ale IPN jeździ po niej za to do dziś.
Historycy sugerują, że Rose wybielił współudział poszczególnych Polaków i polskich instytucji w niszczeniu i wywłaszczaniu Żydów w okupowanej przez Niemców Polsce.
Stowarzyszenie ocalałych z Holokaustu również skrytykowało go, nazywając jego wypowiedź podczas spotkania Międzynarodowego Stowarzyszenia Żydowskich Prawników i Sędziów w Warszawie pod koniec listopada 2025 r. „głęboko obraźliwą na wielu poziomach” i „zniewagą dla pamięci setek tysięcy Żydów zamordowanych przez Polaków podczas Holokaustu”.
Z drugiej strony, w Polsce został pochwalony z tego samego powodu.
No, czyż nie idealny ambasador?
Ahasverus
Bania jest super 😎 A jeszcze w takim towarzystwie…
W fińskiej saunie w Laponii poznałem takie brzozowe miotełki z dodatkiem bagna – rośliny wrzosowatej (dziki rozmaryn), która w gorącej saunie wydziela odurzający zapach (cała jest trująca!) ale świetnie się przez nią (zamoczoną w zimnej wodzie) oddycha i białko w oczach się nie ścina 🙄 a na koniec właśnie okłada się nią po plecach aż listki fruwają 😀
Sauna z prawdziwymi Finami to jest hardcore, zwłaszcza gdy nie masz odwagi wybiec jako pierwszy do ratującego jeziora (+6°C) 🙄
Za pierwszym razem byłem zdumiony, ile naskórka może się złuszczyć z człowieka, który potem nadal żyje i nie wygląda jak obdarty ze skóry 😯
Po dwóch miesiącach podróży z gorącym prysznicem co najmniej dwa razy w tygodniu i sporadycznych kąpielach w zimnym morzu, jeziorach i rzekach takie saunowanie (na początek samodzielne, bez Finów, w samoobsługowych chatkach dla wędrowców) było fantastycznym przeżyciem, ale w żaden sposób nie przygotowującym na hardcore 🙄
A propos ściągania z naskórka.
Dwa lata temu z kawałkiem po kilku tyg śpiączki w sepsie , już byłem na jawie, leżę se jak cysorz, pielęgniarz mi mowi ze mi zdejmie starą skórę ze stóp Nie zrozumiałem.
I zdjął. Jak skalp. Ściągnął mi jak skarpetę, bez rozerwania, mówiąc że teraz będę miał skórę dobrze unaczynioną nie suchą. Do dziś nie wiem jak to zrobił. Bez sauny.
Cooley Spruce Gall Adelgid niszczy moje choinki.
markot
10 grudnia 2025
2:23
Wczoraj wysluchalem wywiadu ambasadora Rose z dwoma dziennikarzami portalu internetowego. Szkoda ze premier Tusk zachorowal na antytrampizm i pociagnal za soba innych. Kontrast miedzy Rose a Tuskiem jest wielki. Rose twierdzi ze nie ingeruje w Polskie wewnetrzne sprawy a na pewno ingeruje. Tusk ingeruje w wewnetrzne sprawy Ameryki ale bez szans na jakikolwiek efekt. W sumie dobra lekcja dyplomacji dla polskich emocjonalnych politykow takich jak Sikorski czy Tusk.
Ahasverus
Po 7 tygodniach nogi w gipsie postanowiłem ją porządnie umyć i tylko włożyłem (obie nogi) do ciepłej wody w misce, z zamiarem odmoczenia, a ta skóra zaczęła schodzić płatami, z drugiej stopy zresztą też, bo obie były bardzo mało używane.
Miałem tego dnia gościa, żonę przyjaciela, starszą ode mnie, a ta nagle w samarytańskim porywie zaproponowała, że mi te stopy wymasuje. Miałem obiekcje, ale się uparła, więc w końcu pozwoliłem zrobić to przy użyciu jakiegoś kremu do stóp.
Jakże była zaskoczona delikatnością moich kopyt 😯
Powiedziała, że są jak u niemowlęcia. Żadnych zgrubień, odcisków, twardych pięt… Ten masaż zdawał się sprawiać jej więcej przyjemności niż mnie…
Nie sądzę, żeby była jakąś fetyszystką, bo znaliśmy się wtedy od co najmniej 30 lat i nigdy mi tego wcześniej nie proponowała. Ale kto wie, dzieci już dawno dorosłe, a ona tak lubi masować 🙄
Antysemityzm w Toronto, Canada
„Last weekend, about 20 mezuzahs were forcibly taken off the doorways of homes belonging to elderly Jewish residents in community housing in Toronto’s North York neighbourhood.
Mezuzahs (meaning doorposts) are small containers within which are sacred scrolls that begin with a Jewish foundational prayer, the Shema.
It is a despicable thing for a thief, or thieves, to have ripped them from the doors, but it is just one more assault on the Jewish community since Israel was savagely and inhumanely attacked on October 7, 2023.”
Slawomirski
Mam od dawna wrażenie, że Tusk i Sikorski nie są zbyt dobrymi dyplomatami, wyrywają się przed orkiestrę i są jakoś tak husarsko narwani. To jest mało korzystne w stosunkach ze światem. Również na forum polityki wewnętrznej przydałoby się im więcej rozwagi i mniej popędliwości.
O, nawet red. Kurski w GW to zauważył:
Wszyscy dyplomaci w Polsce znają tę elementarna zasadę: Smaruj Polaków masłem i miodem, schlebiaj im, mów, że są wielcy, że niesprawiedliwie cierpieli i byli największą z ofiar dziejów – a Polacy zrobią dla ciebie wszystko. Innymi słowy, traktuj ich jak dzieci [w domyśle: bo są jak dzieci i na to zasługują]. O ile europejscy dyplomaci robią to subtelnie, to ambasador USA Thomas Rose robi to po amerykańsku, a raczej z subtelnością swego pryncypała Donalda Trumpa.
„Polska jest mocarstwem – nie regionalnym, ale światowym”, „prezydent Trump kocha Polskę tak, jak każdy Amerykanin kocha Polskę”, „Polska jest modelowym sojusznikiem Ameryki” i „niech inne kraje europejskie biorą z niej przykład”, a „Polacy są niezłomni”.
Antysemityzm we Francji
„Paryż z uwagą przygląda się procesowi 42-letniej Algierki Leïli Y., która zasiadła na ławie oskarżonych z powodu przerażających zarzutów. Kobieta – nielegalna rezydentka, legitymująca się fałszywymi dokumentami i fikcyjnym imieniem – zatrudniona jako niania w jednym z paryskich domów, podtruwała rodzinę chlebodawców środkami wybielającymi. Nie oszczędziła nawet podopiecznych w wieku dwóch, pięciu i siedmiu lat. Oskarżona przyznała, że jej działania motywowane były nienawiścią rasową i etniczną, gdyż rodzina, dla której pracowała, miała żydowskie korzenie oraz „władzę i pieniądze”.”
markot
10 grudnia 2025
19:00
Tusk przyczynil sie do Brexitu i oslabienia Europy.
seleuk|os|
10 grudnia 2025
4:35
Grenlandia powinna byc wolna od dunskiego kolonializmu.
markot
10 GRUDNIA 2025
18:55
ADRES!!! Masażystki.
markot,
‚husarska narwanosc’,.. swietne.
Zawsze tak w Polsce, bo Polska to mitomanka, kraj niedojrzaly.
Poddaje pod rozwage kolezenstwu tekst, jaki dzis otrzymalem od przyjaciela z kraju….on otrzymal od kogos innego. Mam wiele uwag krytycznych do tego ‚eseju’ ale osadzcie sami.
„Polska jest jedynym krajem na świecie, który wypowiedział sam sobie wojnę i ją przegrał
– i robi to cyklicznie, od stuleci, wciąż według tego samego scenariusza. To nie jest teoria polityczna ani metafora. To historia państwa, które w najważniejszych momentach swojego istnienia staje naprzeciw własnych obywateli, a ci – zamiast budować – wybierają destrukcję, byle tylko nie dopuścić do zwycięstwa kogokolwiek, kto wyrasta ponad przeciętność. W XVIII wieku, gdy Europa modernizowała się z prędkością światła, Polska tonęła w anarchii wywołanej przez prawo wolnego veta – narzędzie, które miało chronić wolność szlachecką, a stało się najskuteczniejszą bronią przeciwko własnemu państwu. Jeden głos mógł zniszczyć cały sejm, przerwać reformy i zatrzymać czas. W 1652 roku poseł Władysław Siciński po raz pierwszy zerwał obrady, otwierając epokę, w której ambicja jednostki była ważniejsza niż racja państwa. Przez kolejne sto lat polska szlachta nie rządziła Rzecząpospolitą – ona ją szantażowała. Państwo stawało się zakładnikiem herbowej próżności, a każde „nie pozwalam” było wypowiedziane nie tylko królowi, lecz całej wspólnocie. To była pierwsza wojna, którą Polska wypowiedziała samej sobie. Przegrała ją w 1772 roku, kiedy przyszli zaborcy nie musieli nawet walczyć – wystarczyło poczekać, aż Polacy sami doprowadzą swoje państwo do rozkładu. Dwa pokolenia później historia powtórzyła się w innym kostiumie. Powstania XIX wieku były zrywami heroizmu, ale zarazem dowodem na to, że Polska potrafi zjednoczyć się tylko wtedy, gdy nie ma państwa. Gdy państwo istnieje – Polacy natychmiast dzielą się na frakcje: jedni chcą modernizacji, drudzy chcą tradycji, trzeci chcą chaosu, a czwarty chcą, by nikt niczego nie zmieniał. Po powstaniu styczniowym Aleksander Wielopolski – konserwatysta, którego potomni mogliby dziś uznać za umiarkowanego modernizatora – był nazywany zdrajcą, choć jego program uprzemysłowienia i reform społecznych po latach okazał się jedyną drogą, którą Polska mogła pójść. Ale Polska nie chciała reform – chciała romantyzmu. Wolała umrzeć pięknie, niż żyć mądrze. Dlatego ci, którzy potrafili myśleć kategoriami państwa, byli zawsze
spóźnionymi zwycięzcami. Adam Czartoryski – niedoceniony. Joachim Lelewel – oskarżany. Romuald Traugutt – zrozumiany dopiero po śmierci. W XX wieku mechanizm się nie zmienił. Józef Piłsudski odbudował państwo i poprowadził je przez najtrudniejszy moment w 1920 roku, ale już dekadę później jedni nazywali go dyktatorem, drudzy faszystą, trzeci zamachowcem. Dopiero dziś potrafimy powiedzieć, że bez Piłsudskiego nie byłoby II RP. Wtedy chciano go obalić. Tak samo było z Romanem Dmowskim – intelektualistą, którego wizja państwowości i realistycznej polityki zagranicznej była niezbędna do narodzin niepodległej Polski. Gdy żył, był oskarżany o zdradę interesu narodowego. Po śmierci – kanonizowany przez tych, którzy nie czytali jego dzieł. Po wojnie mechanizm się tylko przepoczwarzył. PRL zamroził polskie konflikty pod warstwą betonu, ale nie rozwiązał żadnego z nich. Gdy w 1989 roku ten beton pękł, wszystko wróciło z podwójną siłą. Transformacja była pierwszą od XVIII wieku szansą na to, by Polska zrezygnowała z wojny z samą sobą. Ale Polacy natychmiast rozdali broń. Mazowieckiego nazwano „czerwonym”, bo nie był dość rewolucyjny. Balcerowicza okrzyknięto katem, choć to jego reformy stworzyły fundament nowoczesnej gospodarki. Geremek, Kuroń, Michnik – każdy z nich został w ciągu kilku lat przemieniony z autorytetu w wroga publicznego. A przecież to oni odbudowali polską państwowość. Tylko że Polska nie akceptuje sukcesu. Polska w swoim odruchu kulturowym zawsze wybierze figurę, która ładnie mówi o krzywdzie, nad figurę, która potrafi naprawić instytucje. I dlatego, kiedy w 2005 roku pojawił się projekt IV RP – rewolucji, która nie miała niczego zbudować, a wszystko zburzyć – duża część społeczeństwa uznała to za objawienie. Nie dlatego, że rozumiała prawo czy ustrój. Dlatego, że dobrze brzmiało: ktoś wreszcie zrobi porządek. Ale Polska nie chce porządku. Chce zemsty. A zemsta nie buduje państw. Zemsta buduje plemiona. I tak weszliśmy w epokę, w której inteligencję nazwano elitą oderwaną od narodu, fachowców spychano na margines, a przeciętność zaczęła być walutą polityczną. W tej atmosferze „zwykły człowiek” stał się świętym totemem. A za nim wślizgnęli się ludzie tacy jak Karol Nawrocki – ucieleśnienie polskiej antyselekcji. Człowiek bez dorobku, bez wizji, bez odwagi inteligenckiej, ale z idealnym temperamentem drobnego strażnika mitów. On nie musi być wybitny. W Polsce to wręcz wada. On musi być swojski, przewidywalny, lojalny nie wobec państwa, lecz wobec plemienia. To dlatego z taką łatwością przyjęto go jako prezydenta. Bo Polska od wieków nie wybiera ludzi, którzy ją wzmocnią. Polska wybiera ludzi, którzy jej nie zawstydzą – czyli nie będą od niej mądrzejsi. Mechanizm ten jest stary jak dulszczyzna, jak kombinatorstwo, jak folwarczna logika „jakoś to będzie”. Polska od stuleci nie nagradza kompetencji. Polska nagradza zgodność z własnymi wadami. I dlatego Nawrocki nie jest wypadkiem. Jest konsekwencją. Jest kolejnym ogniwem w łańcuchu kulturowej autodestrukcji, który ciągnie się od liberum veto po współczesną politykę. Polska nie przegrała wojny zaborcami. Polska przegrała wojnę z własną niezdolnością do nowoczesności. I dlatego dziś, kiedy mówimy, że Polska wypowiedziała sama sobie wojnę, nie mówimy o partiach, prezydentach czy ustrojach. Mówimy o pewnej właściwości polskiej duszy: o lęku przed mądrością, o nieufności wobec instytucji, o nienawiści do elit i jednoczesnej tęsknocie za nimi. Mówimy o kraju, który potrafi wyłonić wielkich ludzi – ale nie potrafi ich utrzymać przy życiu politycznym. Kościuszko, Piłsudski, Mazowiecki, Okrągły Stół – wszystkie te momenty były próbami odbudowania państwa. Wszystkie te próby zakończyły się tym samym: Polacy w końcu obalali tych, którzy im to państwo przynosili. Bo państwo wymaga pokory. A pokora jest cnotą, której polska kultura nigdy nie uznała za atrakcyjną. Polska wypowiedziała sobie wojnę dawno temu. I tę wojnę przegrała, bo od pokoleń walczy nie o to, by było lepiej – lecz o to, by nikt nie miał racji bardziej niż my sami. W tej wojnie nie chodzi o władzę. Chodzi o to, by nikt nie był większy od naszej własnej małości. I dlatego Polska tak często wybiera ludzi, którzy ją nie wzniosą – tylko nie zawstydzą. Prezydent Nawrocki jest jedynie najnowszym dowodem.”
Err: ‚podaje’…freudian slip?
act
To jest bardzo gorzka, ale celna obserwacja polskich przymiotów i cech, którą podzielam właściwie od zarania mojego świadomego życia czyli od pójścia do szkoły z umiejętnością czytania, i zderzenia z „resztą świata” i tymi, którzy dopiero zaczynali od „Ala ma Asa” 🙁
Kiedy widzę, że tutejsi ludzie chcą być reprezentowani przez mądrzejszych albo chociaż nie głupszych od siebie, to wraca mi trochę wiara w „mądrość ludu”, który nie daje manipulować sobą przez żaden Kościół, ba, nie ma nawet takich prób.
Są za to próby establishmentu, który ma władzę i środki materialne, i też potrafi nieźle manipulować i straszyć 🙁
A jednak ‚poddac’ jest prawidlowo….coraz gorzej z moim polskim…
markot,
wlasnie jedna z ‚uwag krytycznych’ byloby, ze brakuje w tym tekscie chocby zdania o roli Kosciola Katolickiego w tym smutnym pejzazu ‚polskosci’…szalonego kultu JP2 etc…..czyli polskiej mentalnosci poddanczej, mitomanskiej.
Podalem ten tekst wlasnie, by ocenili inni, inne aspekty np. role tych postaci, wydarzen historycznych (np.powstania), kazdy ma inna opinie…na kazdy polski wazny temat.
markot,
Te ‚manipulacje’ establishmentu to jedno, drugie to poddawanie sie manipulowaniu, kiedy wylacza sie samodzielne myslenie.
Taka smieszna dialektyka.
@act
10 grudnia 2025
19:55
To jedna opinia wsrod wielu. Ale na jakich badaniach socjologicznych jest oparta?
Ale moze autorowi takie badania wogole nie sa potrzebne? Tak jak wiekszosci Polakow, nad czym sam ubolewa 😉
mfizyk,
badania socjologiczne, ktore mialyby udowodnic, co?
Ze jest inaczej, niz autor mowi?
Ten esej pomija wiele spraw (dlatego poddalem go tu krytyce) ale glowny jego ton brzmi mi prawdziwie.
O jakich badaniach mowisz?
P.S.
oczywiscie zaproponuj inna opinie, np. ze Polska to awangarda spoleczenstw obywatelskich i tylko o tym nie wie?
Chetnie przeczytam. Po to podalem ten tekst.
Slawomirski
10 GRUDNIA 2025
19:08
42lata, Algierka. IQ równy rozmiarowi butów. Dorzucała płyny czyszczące i inne chlory do wina, makijarzy, deserów. Żadna „Fleur de Tonnerre” (Zobacz kto to był) Pobudzana antysemityzmem, Ale chyba niezdolna pokazać Izraela na mapie. Po prostu ludzka głupota i nie ma robić z tego nowej histerii Carpentras Antysemityzm przybiera różne kształty, te najgłupsze też. ( jeżeli istnieją mądre)
Helene Jegado
Act
Przeczytałem twój tekst. Jest bardzo smutny i bardzo słuszny. Trudno mi uwierzyć tzw „charakter narodowy”, lecz balast tradycji, szlacheckie bezsensowne potrząsanie szabelka, destrukcyjny wpływ zadufanego kleru (większości) w pogoni o rząd dusz, brak społecznego zaufania, pogarda tych , którym się udało wobec tych, pozostawionych na skraju drogi i chęć pokazania środkowego palca ludziom mądrzejszym daje to, co widzimy. Tym bardziej smutne, że nigdy kraj nie miał takiej koniunktury i bezpieczeństwa jak obecnie.
@act
10 grudnia 2025
21:41
Autor nie opisuje „jak jest” tylko jak on to widzi. A to jest calkiem cos innego niz naukowe badania socjologiczne na temat „jaki jest Polak”. A takie istnieja (dla wspolczesnych Polakow):
https://ess.ifispan.pl/co-polacy-mowia-o-sobie-nowe-dane-europejskiego-sondazu-spolecznego-n1442-dostepne/
(i dalsze linki tam).
PS. Smiechu warte sa np. poglady/mysli autora na temat relacji panstwo-obywatel:
Bo państwo wymaga pokory. Czego naprawde wymaga nowoczesne panstwo, opisala bardzo dobrze Hannah Arendt:
…także pochwalać silne i sprawcze (a nie wyłącznie opiekuńcze) państwo, umocowane w aktywnej i myślącej wspólnocie obywatelskiej.
https://blog.polityka.pl/hartman/2025/12/09/hannah-arendt-jakze-by-sie-nam-dzis-przydala/
Takie panstwo to oczywiscie ideal. I nie ma co porownywac wspolczesnej Polski (czy innych panstw) do niego. Sensowniejszym jest porownywanie panstw miedzy soba, w jakim stopniu ten ideal osiagnely. I nie ma co popadac w defetyzm jak to robi cytowany anonimowy autor.
ahasverus,
wiem, ze masz dobra opinie o tej ‚rozwijajacej’ sie Polsce. Ja jestem daleko i byc moze ten moj ‚fatalizm’ w mysleniu o kraju zaciemnia mi widzenie. Ja nie chce miec racji wcale ale instynkt podpowiada mi, ze znowu bedziemy ‚do tylu’.
Powiadasz: Tym bardziej smutne, że nigdy kraj nie miał takiej koniunktury i bezpieczeństwa jak obecnie.
I niech tak pozostanie…minus ‚smutne’.
Autor ma prawo napisać „Jak widzi”. Jeżeli ktoś widzi inaczej, to powinien detalicznie powiedzieć, gdzie jest napisane błędnie. Nauki socjologiczne to nie matematyka i każdy może też je sobie interpretować jak mu to odpowiada. Czegojestesmy codziennie świadkami. Coś jak powiedzenie słynnego teoretyka demokracji
Dajcie mi człowieka, a paragraf się znajdzie
Powiedziałem. Howgh
Moja corka byla w Polsce dwa miesiace temu.
Na przywitanie dostala pytanie (od ludzi po studiach, jakby to cos znaczylo) : czy chodzisz do kosciola?
Powiedziala, ze nie.
Natychmiast bylo pomocnicze pytanie: ale dlaczego nie?
Kiedy wrocila, opowiadala mi to ze zdziwieniem, jakie przyzwiozla ze soba ‚stamtad’.
Czy mozecie sobie wyobrazic, ze np.tu w Australii, ktos komus osmielilby sie zadac takie pytanie?
Ten rozwoj materialny, czyste ulice i kible, o ktorych z zachwytem opowiadal niedawno @ahasverus…g…o. haha
to g…o
Czyste ulice, a śmieci w lesie 🙁 I te, po całym kraju byle jak poupychane, co jakiś czas płonące składowiska z tysiącami ton najgorszego, trującego syfu zwożonego przez śmieciową mafię z zachodniej Europy, jakby własnych, toksycznych odpadów było mało 🙄
Act
Męczy mnie katarzysko. Ale napiszę.
Nie chodzi o to, czy mam dobrą opinię o Polsce. Pisałem o niezwyklym postępie Materialnym, nie Cywilizacyjnym. Polacy nie są społeczeństwem zaufania. Wszelkie uogólniania są obarczone błędem , lecz Polacy są w dużej części społeczeństwem zazdrosnym o sukces innych, nieufnym, pracowitymlecz dbającym o dobro własne a nie ogółu. Nie są ( w większości) społeczeństwem obywatelskim. Zgadzam się z autorem tekstu, ale pod warunkiem. Wszystko co opisuję jest słuszne, lecz nie wszystko zostało zaprzepaszczone. Mogło być lepiej. O wiele lepiej. Ale aby stać się społeczeństwem dorosłym, należy zrozumieć, co to jest Rés Publica. A większość Polaków tego nie rozumie i dlatego sutener zastąpił debila. Bo chcieli pokazać ludziom mądrzejszym gdzie się zgina dziób pingwina.
markot,
Ty jestes ekologiem, przyrodnikiem…i musiales to powiedziec i slusznie!
Ja mowie o smieciach w umyslach Polakow, co pewnie ma jakis zwiazek, z tym o czym Ty piszesz. 😉
ahasverus,
wlasnie o tym autor artykulu, @markot i ja probujemy mowic.
Napisem, kichnąłem i poszło w kosmos
Nie z zachwytem, act, lecz z uznaniem. Bo czyste toalety były marzeniem w śmierdzącym PRL u Autor ma rację, ale połowa Polaków, mimo chamskiej nagonki na prezydenta warszawy, nie głosowała na sutenera. I są oni bardziej wkurzeni na sytuację niż my za granicą. Bo ich dotyczy osobiście a nas teoretycznie. Poleciałem celowo na manifestację przedwyborczą w Warszawie. I Polacy tam obecni, setki tysięcy, to byli fajni, kulturalni i światli ludzie. Z humorem, z jajem. I mają teraz kaca monstrualnego widząc gębę Batyra w Filharmonii.
Nie jestem bałwochwalczym admiratorem obecnej Polski. Lecz jest to kraj , który się laicyzuje na potęgę, dlatego kler ma takie konwulsje. Ludzie dbają o własne ogródki, zadbają o wspólne ulice. Na to trzeba czasu Podróżując po europie , czasami mam wrażenie , że ewolucja może być odwrotna Mówię i czystości i społeczeństwie obywatelskim.
act
Musiałem, bo ja to widuję za każdym razem, a te śmieci w głowach też zauważam i to trwoży mnie jeszcze bardziej. Bo widzę to w głowach ludzi, których znałem (tak mi się zdawało 🙄 ) jako inteligentnych, myślących krytycznie, a im się mamałyga robi zamiast mózgów i durną argumentacją podpierają swoje wsparcie dla Brauna i tego kibolskiego dzbana z pałacu, na którego głosowali jako na „mniejsze zło”, kiedy Braun odpadł po pierwszej turze 🙄
Na arte obejrzałem dziś biografię Hanny Arendt. Jakże aktualne jest znowu to wszystko, z czym walczyła 🙁
A tekst skopiowałem i wysłałem znajomym w Polsce.
Wiesz act co jest najgorsze. Że w dużej części, młode pokolenie w Polsce nie interesuje się polityką, dobrem ogółu, Tego tekstu nie wysyłam bratankom, bo ich to nudzi. Zakładają (może słusznie) , że wszyscy politycy są skorumpowani, że należy używać życia i pieniędzy, których im akurat nie brakuje. Ten polityczny nihilizm jest coraz bardziej powszechny
ahasverus, markot,
Wy tam w Europie trzymajta sie mocno, bo Trumpek chce Wam porzadkowac, sprzatac podworko.
Co to Polski, oczywiscie nie ma miedzy nami najmniejszego nieporozumienia.
Markot
Arendt , w jej książce o totalitaryzmie, pisząc o społeczeństwie manipulowanym i chcącym się manipulować, używa słowa motłoch. Przynajmniej w tłumaczeniu fr. La populace. Pogardliwe i słuszne. To była niezwykła osoba. Wydaje mi się, że jej romans z Heideggerem był spowodowany podziwem młodej dziewczyny dla intelektu filozofa. Nie pociąg fizyczny. Ale co ja tam wiem ,
@act
10 grudnia 2025
23:15
Czy mozecie sobie wyobrazic, ze np.tu w Australii, ktos komus osmielilby sie zadac takie pytanie?
Jakies 30 lat temu zwiedzilem (a nawet wspialem sie!) na Ayers Rock/Uluru. Posluchalem takze wykladu rangerow na temat Aborigines i ich kultury. Wychwalali, ze oni i ona od 50.000(?) lat sie nie zmienili. Wiec na usta cisnelo mi sie pytanie, dlaczego oni sie niczego nowego nie nauczyli – ale nie mialem odwagi sie zapytac 😉
mfizyk,
za mojego juz pobytu w Australii, antropologowie i inny znawcy ‚przeciagneli’ ten okres od 40, 000 do 65, 000 lat.
Ten okres to byla czysta walka o przezycie, tak dlugo, tysiace plemion, jezykow. Ogromny kraj.
Pewnego dnia zobaczyli biale zagle…tych, co sie ‚nauczyli’.
Tak na koniec. Słowo, które powinno być napisane. Czego brakuje Polakom ? Racjonalności. Nam chyba też, bo tyle czasu tracimy na dyskusje anonimowe. Mały przykład, bez wazeliniarstwa
Szwajcaria nie ma szczególnie bogatego terytorium, a kusze, wodospady, ośrodki narciarskie i kantony nie są łatwe do eksportu. .
Szwajcaria nie wzbogaciła się, rabując bogactwa Afryki, ani podbijając zamorskie królestwa, ani dzięki swojej flocie, kopalniom złota czy polom naftowym; wzbogaciła się… jak dokładnie? Być może dzięki racjonalnemu stosowaniu zasad ekonomicznych.
Być może gadanie o cechach narodowych ma sens
Struktura społeczeństw nie jest ani rasowa, ani ekonomiczna; jest mentalna.
Pamiętam bardzo ciekawą książkę (nie pamiętam już jaką) o przestępczości w Polsce przed II wojną światową, kraju, w którym żyli katolicy, Polacy i Litwini, niemieccy i polscy luteranie, prawosławni Białorusini i Ukraińcy oraz Żydzi. Okazuje się, że Białorusini, pomimo ubóstwa, popełniali mniej przestępstw niż Polacy i Ukraińcy, a wśród Żydów, którzy często byli bardzo biedni, przestępczość była wręcz nienormalnie niska. Morderstwa wśród Żydów były niezwykle rzadkie, a brutalne przestępstwa rzadko występowały. Z drugiej strony, przestępczość Żydów była powyżej średniej w trzech obszarach: nielegalnej destylacji alkoholu, przemytu i uchylania się od służby wojskowej. O ile pamiętam mieli palme pierwszeństwa w streczycielstwue w Warszawie.
Szwajcaria jest bogata, Burundi jest biedne. Gdyby ludność Szwajcarii została deportowana do Burundi, a ludność Burundi do Szwajcarii trzydzieści lat później, który kraj byłby bogatszy? Ajajaj. Zaczyna być gorąco.
P.S.
Film ‚Apocalypto’ swietne oddaje to wrazenie, ten szok.
To bylo gdzies indziej…po drugiej stronie planety…ale ci sami ‚nauczeni’ z krzyzami tam dotarli.
„i, przestępczość była wręcz nienormalnie niska”
Przez moment sie przrazilem @ahasverus 😉
Mfizyk
Te białe żagle..Aztekowie zobaczyli skrzydlate statki Quetzalcoatla , jak zapowiedziało proroctwo. I brodatych facetów, też z proroctwa.
Malitzin/Malinali nauczyła się szybko i języka i obyczajów
To ciekawe, że hiszpańscy koloniści tak szybko tworzyli narody zmetysowane. Bez oporów z oby stron. Francuzi też, w Kanadzie I Luizjanie. U Anglosasów bariery były sztywne
Uważne czytanie Agatha Christie czy Dickensa pokazuje , jak społeczeństwo anglosaskie było rasistowskie
Act
Poczytaj o Cwi Migdał i Varsovia, Warszawy. Argentyna Ale może znasz?
ahasverus,
nie znam, ‚zapisze’.
Napisałem dłuższy komentarz i nawet bez kichania posłałem go niewiadomogdzie 🙄
Ale przypomniało mi się coś innego.
Otóż okazuje się, że Wiedeń odmówił przyjęcia daru krakowskiego Bractwa Kurkowego, które ufundowało (nie za swoje) pomnik Sobieskiego i chciało go onegdaj ustawić w popularnym wśród mieszkańców miasta miejscu rekreacji czyli na Kahlenbergu, dawnym polu bitwy.
Dzieło rzeźbiarza Dźwigaja (również brata kurkowego) mogłoby wzbudzić „nastroje islamofobiczne i antytureckie”, poza tym jest za bardzo barokowe i estetycznie nie pasuje – powiedziały władze miasta Wiednia i grzecznie, ale stanowczo podziękowały.
W rezultacie tej odmowy pomnik wylądował na lawecie i peregrynuje po Polsce, jednak żadne miasto nie chce go zatrzymać na dłużej, a już najmniej sam Kraków.
Objazdowy król kojarzy się jednym z kupą złomu po katastrofie kolejowej, innym z krzyżówką statku kosmicznego z koniem albo karety z helikopterem.
https://bi.im-g.pl/im/f5/51/18/z25498613IHG,Pomnik-Jana-III-Sobieskiego-na-lawecie.jpg
Spotkałem głosy, że lepszy by był pogodny pomnik króla kupującego kebaba od uśmiechniętego sułtana 😎
A może jakaś zagrożona powodziami okolica weźmie go na patrona?
Każda fala się cofnie na ten widok 😎
Rzeźbiarz Dźwigaj, główny specjalista od masowej produkcji pomników dżejpitu, bardzo jest rozczarowany postawą niewdzięcznych Austriaków.