Propagandy czar w serialu „Towarzysz Detektyw”

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

„Dobrym komunistą nie zostaje się, chodząc na zebrania czy ucząc się »Manifestu« na pamięć. Dokonujesz tego na ulicy, przy pomocy pięści. Cała reszta to pieprzenie, sami wiecie” – tym wywodem tytułowego Comrade Detective zaczyna się serial, który w latach 80. był w Rumunii hitem, a po upadku żelaznej kurtyny został zapomniany.

Teraz odkryło go Hollywood i po remasteringu towarzysze i towarzyszki mówią głosami Channinga Tatuma, Josepha Gordon-Levitta, Chloe Sevigny, Nicka Offermana czy Johna DiMaggio. Właśnie taaak.

Rumunia roku 1983 (nieźle odtworzona!). Telewizja transmituje mecze szachowe, którymi ekscytują się widzowie (poza garstką wywrotowców), celnicy na granicy rumuńsko-jugosłowiańskiej trzymają kciuki za formę gimnastyczki Nadii Comaneci. Po ulicach z gracją suną łady i dacie – „najlepsze samochody świata”. Przed amerykańską ambasadą dumna rumuńska dziewczyna śpiewa „Międzynarodówkę”…

Dzielni komunistyczni milicjanci – w typie naszego 07, zgłoś się, Borewicza – zwalczają zachodnią propagandę, coraz sprytniej sączoną zza żelaznej kurtyny (dżinsy, muzyka, filmy na VHS). Oraz rozprawiają się z przemytnikami narkotyków, przy pomocy których podła Ameryka chce zniewolić niezłomnych towarzyszy – to metoda, jak wiadomo, wcześniej przetestowana przez kapitalistów zza oceanu na czarnoskórych obywatelach USA.Gdy kolejna akcja okazuje się zasadzką, w której ginie detektyw Nikita Ionesco (Cristian Popa/Beck Bennett), jego partner Gregor Anghel (Florin Piersic Jr./Channing Tatum) – rumuński James Bond, któremu nie oprze się nawet amerykańska ambasador – poprzysięga zemstę. W śledztwie pomaga mu przyjaciel Nikity z dzieciństwa Iosef Baciu (Corneliu Ulici/Joseph Gordon-Levitt), jeszcze bardziej niezłomny komunista z prowincji, szczęśliwy mąż pięknej mleczarki i ojciec dorastających pośród patriotycznych i komunistycznych wartości dzieci.

Ścigać będą zabójcę w masce Ronalda Reagana. A śledztwo okaże się skomplikowane, obejmie m.in. kontrabandę dżinsów, nielegalną wytwórnię propagandowych filmów… kapitalistycznych oraz przemyt amerykańskich Biblii na masową skalę. W odpowiedzi na uwagę, że prawo do praktyk religijnych jest fundamentalnym prawem człowieka, detektyw Gregor tak oto ripostuje: „Powszechna opieka zdrowotna jest fundamentalnym prawem człowieka. Wiara w wymyślonego boga jest oznaką obłędu”.W chwilach zwątpienia Gregor zastanawia się, co by Lenin zrobił na jego miejscu. A na pytanie amerykańskiej ambasador, co zrobi, gdy Ameryka wygra zimną wojnę, odpowiada: „Będę nosił kowbojki i wyzyskiwał bliźnich”. Akcja się gmatwa, rumuńscy detektywi, „żeby złapać Amerykanina, muszą myśleć jak on”, co rodzi pewne kłopoty.

Schemat goni schemat i konwencją pogania: kino propagandowe (równie subtelne po każdej ze stron żelaznej kurtyny) łączy się z kinem sensacyjnym, o przystojnych, bezczelnych policjantach z wartościami, wódką (podwójną) zagłuszających wspomnienia.

https://www.youtube.com/watch?v=7xrnVg5BMWo

Świetny jest timing – serial Amazona, który w Polsce można obejrzeć w HBO GO, powstał w czasie, gdy coraz więcej krajów wraca do nacjonalistycznej propagandy – co „Towarzysz Detektyw” kapitalnie pokazuje i wyśmiewa. Narasta też wrażenie, że żelazna kurtyna może znów podzielić świat.

Na tej fali lata 80., wraz z klimatem zimnej wojny, wracają ostatnio w telewizji – choćby w głośnych „Stranger Things” i „Dark”. Właśnie ruszyły zdjęcia do osadzonego w tym czasie w Polsce thrillera szpiegowskiego, który Agnieszka Holland i Kasia Adamik reżyserują dla Netfliksa. Premiera jeszcze w tym roku.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj