W piątek wyniki matury. Zdający nastawiają się na podważanie wyników egzaminu

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Koleżanki i koledzy pracujący przy sprawdzaniu matur – liderzy zespołów – mówią, że radzono im, aby nie planowali urlopu w czasie ogłaszania wyników egzaminu, gdyż może być dużo odwołań. Dzisiejsza młodzież nie jest bowiem tak ugodowa, aby akceptować każdy wynik.

Prób podważenia wyników w tym roku może być szczególnie dużo. Pracownicy Okręgowych Komisji Egzaminacyjnych o urlopie w lipcu, a być może nawet w sierpniu mogą zapomnieć. Nikt nie wie, ile tych odwołań będzie. Sami uczniowie zapowiadali, że nie darują żadnej wątpliwości.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

I niczego nie będzie

Krzysztofa Kononowicza poznała cała Polska w 2006 r. jako kandydata na prezydenta Białegostoku. Zasłynął hasłem: „Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego”. Padł ofiarą cyników, którzy żerowali na jego umysłowej bezradności. I próbowali zarobić także na jego śmierci.

Katarzyna Kaczorowska

Świadomość, że będą odwołania, towarzyszyła egzaminatorom podczas sprawdzania matur. Każdą wątpliwość rozstrzygano więc na korzyść zdających. Nieraz aż do przesady. To może jednak nie wystarczyć, aby maturzyści zrezygnowali z prób podważania wyników. Każdy uczeń sprawdził na podstawie materiałów dostępnych w sieci, jaki wynik powinien uzyskać. Jeśli okaże się mniejszy, będzie się odwoływał.

Maturzysta ma prawo się odwołać. Warto jednak pamiętać, że pracownicy OKE są sędziami we własnej sprawie, trudno zatem spodziewać się pełnej sprawiedliwości. Aby tak było, odwołania musieliby rozpatrywać zewnętrzni eksperci. 

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj