Koniec ery siłaczek

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Dzisiaj mija 6. rocznica największego strajku pracowników oświaty. W kwietniu 2019 roku skończyła się era siłaczek, czyli nauczycielek, które pełnią w szkole misję, poświęcają się dla uczniów, a na zarobki nie zwracają uwagi. Obecnie gonią za pieniędzmi jak większość Polek i Polaków.

W strajku, który trwał od 8 do 26 kwietnia, uczestniczyło – jak można przeczytać na stronie „Głosu Nauczycielskiego” – „75 proc. szkół, przedszkoli i placówek, a pozostałe solidaryzowały się ze strajkującymi. Strajk stał się pokoleniowym doświadczeniem tysięcy polskich nauczycieli” (więcej tutaj). Większego buntu belfrów nigdy w Polsce nie było.

Przyczyną wychodzenia z roli siłaczki był masowy hejt, jakiego doświadczyli podczas strajku nauczyciele. Szybko okazało się, że ataki na pedagogów były inspirowane przez rząd. Wiele osób nigdy nie podniosło się z tego poniżenia, skutkiem strajku było masowe odchodzenie z zawodu. Szkoły doświadczyły potężnych strat w kapitale ludzkim. Nowemu rządowi nie udało się do dziś odbudować tego kapitału.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj