Religia przegrywa z maturą

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Choć w pierwszej klasie prawie wszyscy zapisali się na lekcje religii, do końca została tylko jedna osoba. I tylko ona będzie miała ocenę z tego przedmiotu na świadectwie ukończenia liceum. Można jej pogratulować wytrwałości. Na pewno nie było jej łatwo zostawać w szkole, gdy reszta klasy szła do domu.

Moi wychowankowie wypisywali się z religii w różnym czasie, najwięcej odeszło dopiero w czwartej klasie. Jednak oceny nie otrzyma nikt, kto nie chodził od początku do końca. Takie jest prawo.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Zniknięcie Anżeliki

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko

W poprzednich latach księża przyciągali uczniów obietnicą, że na zakończenie katechezy każdy otrzyma świadectwo ukończenia kursu przedmałżeńskiego. W przyszłości będzie, jak znalazł. Jednak kardynał Grzegorz Ryś zabronił takich praktyk.

Teraz jedynym powodem, aby chodzić na lekcje religii, jest głęboka wiara. Młodzież licealna w przeważającej części jest wierząca. Najbardziej w klasie pierwszej, najmniej w ostatniej. Zwykle wiara przegrywa z maturą. Trzeba się przygotować do egzaminów. Bóg musi poczekać.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj