Wiceministry Lubnauer i Zioło-Pużuk przyłapane

Bogusław Śliwerski przyłapał Katarzynę Lubnauer oraz Karolinę Zioło-Pużuk na tym, że nie przygotowały się do wystąpienia publicznego na konferencji naukowej. Obie panie wygłosiły stek banałów, byle tylko zaliczyć udział w wydarzeniu i dać się sfotografować. Zdaniem profesora, to typowy przykład karykatury politycznej. 

Prof. B. Śliwerski napisał:

„Przyjeżdżają służbowymi autami, „zaszczycają swoją fizyczną i statusową obecnością”, ale w istocie nie mają nic do powiedzenia. Nie są niczym zainteresowani poza fotkami do mediów społecznościowych i adnotacji na portalu służbowym. Wówczas mogą odnotować w swoim kalendarzu „udział” w ogólnopolskiej konferencji, a być może nawet wmówią swoim przełożonym, jak ważna była ich obecność w tym wydarzeniu. Taki mamy klimat…” (źródło tutaj).

To normalne, że politycy mają do powiedzenia jedynie banały. Powinni być jednak świadomi swej ułomności i starać się jakoś temu zaradzić. Dobrym pomysłem jest zatrudnienie asystenta kutego na cztery nogi, który pisałby błyskotliwe teksty. Słuchacze byliby pod wrażeniem. Tak się robi „w cywilizowanych i rozwiniętych gospodarczo krajach” (słowa Śliwerskiego), u nas jednak politycy ufają swojemu rozumowi i nie sposób ich przekonać, żeby postępowali inaczej.

Reklama