Kask na dziecięce głowy
Znana z technologicznych innowacji firma Oakley opracowała na przyszły sezon specjalny kas narciarski dostosowany do anatomii dziecka i podnoszący w efekcie poziom bezpieczeństwa.
Narciarski (i nie tylko) kask tylko wtedy spełni swe zadanie, jeśli jest prawidłowo założony. Okazuje się jednak, że w przypadku dzieci może to nie być proste. I nie chodzi wcale o brak wiedzy czy troski rodziców bądź niefrasobliwość i, by tak rzecz, naturalną żywiołowość mniejszych wzrostem narciarzy. Otóż lekarze i inżynierowie współpracujący z uznaną w branży (jej sprzętu używają m.in. Lindsey Vonn, Mikaela Shiffrin i Henrik Kristoffersen) amerykańską firmą Oakley zbadali, że głowa dziecka i dorosłego różni się nie tylko wielkością, ale i kształtem w okolicy karku.
Tymczasem firmy produkujące kaski narciarskie w przypadku modeli dziecięcych ograniczały się dotąd w najlepszym wypadku do prostego pomniejszenia rozmiaru konstrukcji przygotowanych dla dorosłych. Taki kask miał tendencję do osuwania się po nierozwiniętej jeszcze szyi dziecka, w efekcie zaś przednia jego część unosiła się – całość nie leżała więc na głowie tak, by gwarantować pełną jej ochronę.
By temu zaradzić w laboratoriach Oakleya powstała nowa konstrukcja: w sezonie 2019/2020 kaski tej marki z serii Mod Youth zaopatrzone zostaną w specjalne wkładki, które będzie można zamontować w okolicy pokręteł regulacyjnych w tylnej części. Ten rodzaj klina ma zapobiegać osuwaniu się kasku po karku – będzie zatem prawidłowo leżał na głowie dziecka, dając zarówno lepszą jej osłonę, jak poprawiając wentylację gogli.
Piszemy o tym, co ważne i ciekawe
Apacze dla bogaczy
Wzmacniamy armię o kolejny amerykański symbol, śmigłowce Apacz. Pierwsze wypożyczone egzemplarze właśnie zaczynają lądować w Polsce.
Oakley nie bez racji na swoim stoisku na monachijskich targach ISPO przedstawiał ten pomysł jako jedną z najważniejszych nowinek na przyszłą zimę.