Święte oburzenie

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Premier Hiszpanii Jose Zapatero, który nie wziął udziału w mszy celebrowanej przez papieża BXVI w Walencji, moim zdaniem postąpił niesłusznie. Jednakże polskie gazety, które rzadko piszą o Hiszpanii, a teraz nie posiadają się z oburzenia na tamtejszy rząd, także nie dopełniają swojego obowiązku. Zamiast ograniczać się do pisania o „antykościelnej krucjacie Zapatero” i szokować czytelników awangardowym ustawodawstwem Hiszpanii (ułatwienie rozwodów, legalizacja związków homoseksualnych, usunięcie ocen z religii ze świadectw szkolnych, ograniczenie państwowych subwencji dla Kościoła) warto poinformować, że historia Kościoła i stosunków Kościół – Państwo są w Hiszpanii zupełnie inna niż u nas. Do tego stopnia, że nawet konserwatywna Partia Ludowa premiera Aznara pogodziła się z legalizacją związków partnerskich w ramach tej samej płci, pod warunkiem, że nie będą one nazywane „małżeństwem”. Badania opinii wskazują, że w dziedzinie obyczajowej socjaliści Aznara nie gwałcą społeczeństwa, lecz są wyrazicielami woli większości, przy energicznym sprzeciwie mniejszości, gdyż społeczeństwo – jak zwykle – jest podzielone. Zapatero nie jest samobójcą, po prostu wykorzystuje i kształtuje nastroje, spełnia obietnice wyborcze.

Zainteresowanym stosunkami Państwo-Kościół polecam znakomitą (i wcale nie „postępową”) książkę „Powrót społeczeństwa obywatelskiego w Hiszpanii” (Wyd. Znak, 1996 r.), Victora Perez-Diaza – jednego z najlepszych komentatorów wydarzeń w tym kraju, profesora socjologii na Uniwersytecie Complutense w Madrycie. Opisuje on podłoże konfliktów, które sięgają Średniowiecza, a najbardziej dramatyczny przebieg miały podczas wojny domowej, kiedy zamordowano tysiące zakonnic i księży oraz w czasie dyktatury Franco, która cieszyła się pełnym  błogosławieństwem Kościoła katolickiego. W jej rezultacie „hiszpański Kościół, dążąc do skatolicyzowania narodu, rozciągnął kontrolę nad sfera prywatną. Oznaczało to koniec rozwodów, jego prawny nadzór nad separacją małżeństw katolickich, cenzurę publicznych rozrywek i dzieł literackich, a także prasy, zamknięcie domów publicznych, i kontrolę moralnego sprawowania się na dancingach, ulicach, na plażach, czyli kontrolę nad cała przestrzenia publiczną. Kościół zmierzał do tego celu walcząc niestrudzenie z nieskromnymi strojami, nieprzyzwoitymi gestami, obscenicznymi wyrażeniami i wieloma innymi przejawami tego, co uznawał za rozwiązłość i bezwstyd. Jako wzór pozytywny usilnie lansował czystość i abstynencję seksualną oraz kult Dziewicy…”

Postępowanie socjalistów Zapatero jest konsekwencją tamtych czasów. Kościół zapłacił wysoka cenę  za utożsamianie się z purytańską dyktaturą. „Znaczna część Hiszpanów uważa się za katolików, lecz mimo to odrzuca nauczanie Kościoła w sprawach etyki seksualnej” – pisał Perez-Diaz. Już dwadzieścia lat temu (1984 r.) 65 proc. Hiszpanów  akceptowała   użycie środków antykoncepcyjnych, małżeństwa księży (54 proc.) rozwody małżeństw katolickich (47 proc.) i przedmałżeńskie stosunki seksualne. 43 proc. Hiszpanów uważało, że Kościół nie powinien mieć żadnego wpływu na rząd. W ciągu następnego pokolenia nastąpiła dalsza laicyzacja i sekularyzacja . Kościół liberalizował swoje stanowisko, przeszedł wraz z cała Hiszpania znaczące przemiany, a konserwatywny burmistrz Madrytu otwiera dziś finansowane przez miasto przychodnie, w których młode kobiety pod kontrolą lekarza mogą otrzymać pigułkę typu „nazajutrz rano”. A jeszcze nie tak dawno, jeżeli personel kina zauważył, że ktoś całuje się na widowni – zapalał światło, przerywał projekcję i wyprowadzał grzeszników z widowni. Opowiadał mi to naoczny świadek, znany dziennikarz, Daniel Samper.

Historia i rzeczywistość Hiszpanii jest zupełnie odmienna od naszej i oglądanie tamtejszych wydarzeń przez nasze okulary zaciemnia obraz. Od polskich mediów można by wymagać więcej.

Tym nie mniej uważam, że premier Zapatero powinien w mszy papieskiej uczestniczyć. Poza tym może robić swoje, jeśli taka jest wola większości. Amen.

PS. Bardziej dociekliwym polecam książkę „Spain at the Crossroads”, Harvard, 1999 r.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Reklama