Kwadrat japoński

Dzielimy kwadrat liniami na n rzędów i n kolumn jednakowej szerokości, czyli na n^2 małych kwadratowych pól. Następnie we wszystkie pola wpisujemy liczby od 1 do n tak, aby w każdym rzędzie i w każdej kolumnie występowały różne liczby. Co powstanie? Oczywiście kwadrat łaciński, na przykład taki:

Jeśli postąpimy nieco inaczej – n będzie parzyste, a w polach znajdą się liczby od 1 do n/2 + 1 – to otrzymamy kwadrat japoński. Oto przykład:

Kwadrat łaciński, choć pełno go w łamigłówkowym światku (vide sudoku), jest pojęciem wiekowym i matematycznym. Kwadrat japoński to określenie, przynajmniej na razie, tylko łamigłówkowe i całkiem nowe. Ściśle rzecz biorąc, wymyśliłem je parę dni temu, zmagając się z japońską łamigłówką, której reguł nie udało mi się rozgryźć. Proszę zatem o intelektualne wsparcie, czyli proponuję kolejną zabawę dla induktorów. Inaczej mówiąc, chodzi o rozszyfrowanie zasad łamigłówki na podstawie przykładu, który wygląda tak:

Rozwiązaniem jest zamieszczony nieco wyżej przykładowy kwadrat japoński.

Gdyby ograniczyć się do warunku, że w każdym rzędzie i kolumnie powinny występować cztery różne cyfry, to daleko by się nie zajechało z jednoznacznym wypełnianiem diagramu. Podpowiem, że warunki są jeszcze dwa, ale zapisane mieszanką alfabetu japońskiego i znaków chińskich. Mógłbym wprawdzie podpytać Japończyków, ale byłby wstyd:).

Tradycyjnie nagrodę dla tych, którzy wywnioskują, co jest grane, stanowi zadanie większego formatu oparte na zasadach, których jak dotąd nie znam, ale mam nadzieję poznać dzięki Państwa talentowi do indukowania.

Reklama