Jest karnawał!

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

I co z tego? Same straty. Albo nas zaproszą, to trzeba wydać na smoking albo chociaż na nowa koszulę. Że nie wspomnę już o dezodorancie i wodzie kolońskiej. Albo my zapraszamy, to wydatki zwiększają się w zastraszający sposób, bo trzeba wydać przyzwoitą kolację.

Ale tak prawdę mówiąc lubimy wydawanie przyjęć. Przychodzą ludzie, których cenimy a może nawet lubimy. A my staramy się podjąć ich godnie czyli przygotować dania najlepsze z najlepszych. I to do tego dania karnawałowe.

Oto niektóre z nich:

Bażant w boczku
Młody bażant, sól, czarny pieprz, 15 dag tłustego boczku, 3 dag masła, 5 dag ciemnych winogron
Bażanta sprawić i opłukać dokładnie wewnątrz i z zewnątrz, posolić i posypać świeżo zmielonym pieprzem z każdej strony. Pokroić boczek na cienkie plastry i owinąć nimi ptaka. Przewiązać nitką bawełnianą związując też nogi. Obsmażyć krótko na maśle i piec w piekarniku około godziny w temperaturze 250 st. C. Co jakiś czas polewać wytopionym sosem. Gdy ptak zmięknie skończyć pieczenie, zebrać sos, dodać do niego winogrona i podawać z czerwona kapustą. 

 A to kolejny przepis:

Kuropatwy na rożnie
Po jedne j kuropatwie na osobę(tu 4 sztuki), 15 dag słoniny, łyżka bułki tartej, pół szklanki bulionu, pęczek listków szałwii, sól
Sprawione ptaki umyć i osączyć. Natrzeć solą a uda i piersi obłożyć plasterkami słoniny obwiązawszy nitką bawełnianą by nie odpadła. Do brzuszków włożyć liście szałwii.  Wbić na rożen i piec 25 min w wysokiej temperaturze. Po upieczeniu szałwię usunąć. Polać bułką tartą podsmażona na maśle.

I jeszcze jeden:

Zając na rożnie
1 zając,10 dag słoniny, 10 dag masła, sól
Zająca sprawić i oczyścić z błon, umyć, osączyć z wody i natrzeć sola. Uda i comber naszpikować słoniną. Nadziać na rożen i piec pół godziny smarując co 10 min. masłem. Podzielić na części i podawać z sosem cumberland  lub musztardowym.

Tak się złożyło, że proponuję aż dwa dania z rożna. To są przepisy niezbyt często stosowane w dzisiejszych czasach więc tym bardziej atrakcyjne. I dość proste w robocie.
Jeśli jednak ktoś chce te same ptaki czy szaraka podać inaczej to zapraszam do witryny www.adamczewscy.pl  gdzie są i inne przepisy.

Na koniec sięgnę do Alfabetu moich ulubionych win, by tę dziczyznę dobrze popijać.

Dodatkowa pokusa – Barolo, król win z Piemontu

Gigondas z Côtes du Rhône (Francja) – czerwone wytrawne, bardzo treściwe, pełne aromatu czarnych jagód, pachnące lasem. Doskonałe do dziczyzny, a zwłaszcza dzikich kaczek i gęsi. Najlepsi producenci: du Trignon, Saint-Cosme, Raspail-Ay.
Montepulciano d’Abruzzo  z Abruzzo (Włochy) – czerwone wytrawne, lekkie, o aromacie ziołowym, korzennym i pieprznym, ciemorubinowym kolorze i wyczuwalnym smaku wiśni. Bardzo dobre do dziczyzny, np. combra z dzika lub pieczeni z udźca sarny. Najlepsi producenci: Farnese, Barba, Montori.
Brunello di Montalcino z Toskanii (Włochy) – czerwone wytrawne, bardzo mocne, z intensywnym garbnikiem, pachnące ziemią, wiśniami i korzeniami. Doskonałe do pieczonego dzikiego ptactwa i ostrych serów. Najlepsi producenci: Frescobaldi, Friggiali, Fuligni.

Myrto z Trydentu – białe wytrawne o charakterystycznym dla regionu Dolomitów bogatym owocowym bukiecie. To mieszanka Sauvignon Bianco (60 proc.) i Incrocio Manzoni(40 proc.). Często leżakowane w dębowych beczkach. Podawane w suche i gorące lato w temperaturze do 12 st.C  wspaniale gasi pragnienie. Doskonałe do ostrych serów pleśniowych i owoców morza. Najlepsi  producenci zlokalizowani SA wokół miasteczka Mezzolombardo. Wyróżniająca się winnica –  Foradori.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Taka gmina

Samorządy z bliska nie wyglądają najlepiej. W Polsce lokalnej sporo korupcji, nepotyzmu i dyktatorskich rządów miejscowej władzy. Czy to czas na nową reformę?

Norbert Frątczak, Katarzyna Kaczorowska

No to teraz możemy wszyscy ruszać do kuchni. Nie boimy się żadnych gości. Byle podczas dekantowania win za dużo z karafki nie wysączyć. Na zdrowie!

 

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj