Choć zimno to przyjemnie

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

 

Spędziliśmy zimny weekend na wsi. Wiało ale głów nie urywało. Nawet dało się połazić po łąkach (trochę jeszcze za dużo wody więc skakaliśmy z kępy na kępę) lecz znacznie przyjemniej było w lesie.

Zaczynają kwitnąć forsycje. Są fiołki, barwinek i zawilce. Biegają zające i sarny. Część gniazd bocianich też już zagospodarowane. Słowem – wiosna!
Dom przygotowany do świąt mimo, że to jeszcze ponad dwa tygodnie. Ale podłogi wymiecione, okna pomyte. Skończona też rozbudowa letniej kuchni i hydroforni ( widać wyżej). Teraz czekamy tylko na słońce i silne ocieplenie.

Planujemy, że w tym roku większość czasy spędzimy właśnie na wsi. Nowy internet bezprzewodowy działa idealnie, więc możemy wysyłać teksty bez kłopotów i rozmawiać z blogiem a także zarządzać witryną.
Będziemy wpadać do Warszawy, by wysyłać nagrody quizowe, nagrywać felietony do TOK FM i uczestniczyć w spotkaniach promujących nową książkę. Już wiemy, że na Targach będziemy dwa razy – 14 maja i na kolejnych czyli tydzień później.

I tak mamy zamiar przeżyć niemal całe lato.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Zniknięcie Anżeliki

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko

W końcu sierpnia znów nas rzuca do Norwegii (tym razem Instytut Żywienia w Stavanger) a potem na trzy tygodnie do Ligurii, z przystankami w Modenie, Albie, Sirmione no i oczywiście w naszym ulubionym Poysdorfie ( w celu zrobienia zapasów białego wina).

Ale na razie wracamy na Mokotów.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj