Coś na ząb, na apetyt też

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Już po Zjeździe a ponieważ jestem poza zasięgiem to moja ciekawość rośnie i rośnie. Jestem tez pewien, że było fantastycznie. Do zobaczenia za rok!

Nadal jestem teraz myślami na pograniczu Murcii i Katalonii. Jest niemal pewne, że polecimy do Walencji. Bardzo na czasie więc jest tekścik o tapas. I choć pisłem już o tych maciupeńkich przekąskach hiszpańskich, to warto jeszcze parę słów na ten temat zamienić, zanim siądę z wnukiem przy barze, który on wybierze i zamówimy jakieś dobre wino z pobliskiego Penedes.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Prezydent nie wszystkich Polaków

Pojawił się znikąd i trafił na szczyt. To będzie zapewne najbardziej konfrontacyjna prezydentura ze wszystkich dotychczasowych, której skutkiem może być paraliż państwa. Tylko czy Karol Nawrocki faktycznie jest mocarzem, na jakiego pozuje?

Rafał Kalukin

Tapas wywodzą się z Andaluzji, a dokładnie z Sewilli. Są to małe przekąski, choć nie mają wiele wspólnego z popularnymi obecnie kanapkami na jeden kęs. Stanowią integralną część kulinarnej historii Hiszpanii a według niektórych historyków-smakoszy, ich korzenie sięgają zamierzchłych czasów. Wydaje się, że wymyślono je za panowania króla Alfonsa X, który nakazał, aby podawano tapas na stacjach pocztowych, by podróżni, zwłaszcza udający się z ważnymi misjami bądź ważnymi wiadomościami, nie upijali się pijąc wino na pusty żołądek. Wiemy z pewnością, że w XIX wieku podawano je w tawernach do sherry.
Według większości badaczy ich nazwa wzięła się od talerzyka, na którym je kładziono, a który służył zazwyczaj do nakrywania kieliszka, aby nie wpadały do niego muchy. Słowo tapa znaczy po hiszpańsku „przykrywka”.
Kiedyś w tawernach podawano tapas za darmo, ponieważ pobudzały pragnienie, dzięki czemu wzrastały zamówienia na alkohol. Obecnie, wyrafinowane i niezwykle smaczne zakąski są płatne; co więcej, często klienci wybierają lokal tylko ze względu na te przekąski jakie można tam zjeść. Aby zrozumieć wagę tych przekąsek, popularnych zwłaszcza w południowo-środkowej Hiszpanii, należy uzmysłowić sobie, jakie są tamtejsze zwyczaje i styl życia.
Między podstawowymi posiłkami jest duża przerwa. W Hiszpanii nie jada się kolacji przed godziną 22. Należy więc – jak mawia się w Polsce – wrzucić coś  na ząb a pyszne tapas nie tylko zaspakajają głód, ale stanowią też doskonalą okazję do pogaduszek z przyjaciółmi.

Niektórzy żartują nawet, że tapas nie narodziły się, by wypełnić lukę między jednym posiłkiem a drugim, ale że godzina kolacji została przesunięta, tak aby każdy miał czas na strawienie tapas. Istotnie, chociaż porcyjki z reguły są małe, często zachwycają swą oryginalnością i wykwintnością, której nie powstydziłby się żaden szef kuchni. Przyrządzając je, można dać upust swej kulinarnej fantazji i wykorzystać wszelkie składniki hiszpańskiej kuchni oraz nieskończoną ilość regionalnych wariacji.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Reklama