Jak polubiłem gębolepki

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Dawno już nie czytałem książki kulinarnej z takim apetytem i ciekawością. To książka opracowana przez dwóch Francuzów – Rene Hussona i Philipe’a Galmiche’a – a przełożona na język polski przez Katarzynę Marczewską.

Książeczka wydana przez Oficynę Naukową nosi tytuł „Kuchnia średniowieczna” i zawiera (oprócz krótkiego wstępu, bogatego podania źródeł i – czasem zabawnych – porad niezbędnych dla kucharzy amatorów) 125 starofrancuskich przepisów przystosowanych rzecz jasna do dzisiejszych czasów.Kuchnia-sredniowieczna-blogZastosowanie się  do precyzyjnie podanych receptur sprzed pięciuset lat dałoby opłakane rezultaty. Tymczasem przepisy (wydrukowane jasno i zapisane zrozumiałym językiem) na podpłomyk, ragout z królika, kaczkę z rzepą i kasztanami mogą od dziś być ozdobą przyjęć wydawanych w moim domu.

Mnie zafascynowała receptura na „Gębolepki, czyli Racuszki serowe na białym winie”. Ten przepis wzięty z napisanego pod koniec XIV wieku „Le Mesnagier de Paris” (Gospodarz paryski) jest niezwykle prosty, wymaga zaledwie kilku produktów, które są i dziś w każdej chyba spiżarni i jako przekąska czy przegryzka do piwa lub wina jest wprost nieoceniony.

Tę entuzjastyczną ocenę dziełka zakończę strofami, które książkę otwierają. A napisał je Jan z Mediolanu w końcu XI albo na początku XII wieku:

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight

Wino czerwone, świeże jaja, polewka zawiesista, mięsiwo
To solidne dla ciała paliwo.
Zróżowi się twoje oblicze,
Gdy nasyci cię mleko i bułki pszeniczne,
Móżdżek, prosię dorodne, świeży ser i jajo,
Szpik przedni podniebienie mile połechtają;
Słodkie wina; na deser winnej latorośli grono
I figę dojrzałą, ciemno ubarwioną.
Chleb świeży, a wino dostałe, każdy ci to powie,
Mięso młode, ryby stare wyjdą ci na zdrowie.
Świeżym chlebem, serem krągłym dobrze się pożywisz,
Kruche kurczę i ryba dorodna twych gości zadziwi:
To potrawy sercu memu bliskie,
A podlejesz je winem winem wybornym, perlistym.

Ten jadłospis, choć może nieco nadto obfity, mógłbym powtarzać parę razy w miesiącu. Próby będą czynione.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj