Kultura WARTA poznania

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Pod takim hasłem odbędzie się sześć spotkań z laureatami nagród przyznawanych dorocznie przez „Politykę” młodym twórcom a kryjących się pod nazwą „Paszporty Polityki”. Są to bowiem poniekąd przepustki do wielkiego świata a czasem do międzynarodowej kariery. I nie ma w tym stwierdzeniu żadnej przesady. Np. Marek Krajewski – autor powieści kryminalnych rozgrywających się w Breslau taką karierę zrobił ponieważ jego książki przetłumaczono już na 18 języków.

Owe salony kulturalne organizowane są wespół z Towarzystwem Ubezpieczeń i Asekuracji S.A., a gośćmi są  brokerzy, menedżerowie – słowem najlepsi partnerzy Warty.

Dwaj prezesi (Polityki i Warty) w damskim towarzystwie nie myślą o trunkach ani daniach…

Fot. Tadeusz Późniak „Polityka”

Pierwszy salon był literacki. Gośćmi głównymi byli – wspomniany tu Marek Krajewski i Mariusz Czubaj. Obaj panowie są autorami wielu książek, w tym dwóch popełnionych wspólnie. Wywiad z nimi przeprowadzała Justyna Sobolewska czyli krytyk literacki „Polityki”. Przez kilkadziesiąt minut pisarze opowiadali o swojej twórczości a zwłaszcza o metodzie pisania jednego kryminału we dwójkę. Rozmowa była bardzo atrakcyjna i ozdobiona wieloma anegdotami. W tym także i kryminalnymi. Autorzy powieści detektywistycznych bowiem chcąc znać realia, które opisują muszą znać dobrze komisariaty, prosektoria, obskurne (ale lepsze także) knajpy i różne inne miejsca, do których przyzwoity czytelnik nie chodzi.

Przy stoliku gospodarzy (od prawej) autorzy kryminałów Mariusz Czubaj i Marek Krajewski, krytyk(czka) literacki(cka) Justyna Sobolewska, gospodarz blogu czyli ja i animatorka Salonu Renata Taberska z Warty

Fot. Tadeusz Późniak „Polityka”

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Niepoczytalni?

Stan umysłu Mieszka R., sprawcy okrutnego zabójstwa na UW, może być zupełnie inny, niż wskazują wycinkowe relacje internetowych serwisów. Przy okazji pojawiło się pytanie, gdzie przebiega granica poczytalności sprawcy, od czego zależy kara za zbrodniczy czyn.

Joanna Cieśla

A co w tym towarzystwie robiłem ja czyli autor kulinarny? Otóż po pierwsze dobierałem menu  – ponieważ jak to w salonie podczas spotkania miała miejsce konsumpcja. Po drugie zaś w książkach Krajewskiego główny bohater komisarz Eberhardt Mock często jada i popija. Na dodatek jest to popisane z wielkim znawstwem co świadczy o smakoszowskich upodobaniach autora. Po trzecie zaś – po występie obu pisarzy na scenę zaproszono mnie bym opowiedział o związkach literatury i kuchni. Co z wielką frajdą zrobiłem.
Na koniec powiem co tam było na stole; najpierw podano grzanki z tapenadą czyli pastą z oliwek i wodę mineralną. Potem vol-au- vent z owocami morza. Następnie krem z warzyw z borowikami. A daniem głównym była wspaniała kaczka pieczona z jabłkiem i borówkami. Wszystko najwyższej jakości.

Kolejne spotkania z cyklu „Kultura WARTA poznania” (zwróćcie uwagę na dwuznaczność tego hasła) będą się odbywały w różnych miejscach Warszawy związanych z tematami i osobami artystów. Będzie więc Krystyna Janda opowiadać o filmie, Wojciech Waglewski i Fisz o muzyce, Mariusz Treliński o operze, Emilian Kamiński o teatrze a Andrzej Starmach o sztukach wizualnych. Podczas wszystkich tych spotkań będę wykazywał, że gotowanie to też sztuka.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj