Pod Tropeą nie jest źle

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Wylądowaliśmy w Lamezia Terme, czyli 70 km od maleńkiego kurortu San Nicolo di Ricadi, gdzie jest nasz hotel o wdzięcznej nazwie Sole Mare. Tu spędzimy osiem dni z dala od wszelkich zajęć. Będziemy tylko korzystać ze słońca, morza i krótkich wycieczek.

Odwiedzimy oczywiście Tropeę (to tylko 7 km i można nawet dojść piechotą), którą pokazywałem na zdjęciu, zapowiadając wyjazd do Kalabrii.

Druga wyprawa będzie nieco dalej: do Pizzo, które – jak zapowiadają w przewodniku – jest miasteczkiem ze  starówką pełną uroku. Najbardziej znany zabytek to zamek z XV wieku, gdzie był więziony i rozstrzelany francuski generał napoleoński, syn oberżysty z Gaskonii, kolekcjoner niewieścich serc – Joachim Murat.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Wściekły pies

Picie w Polsce to temat rzeka. Rzeka to zresztą dobra metafora. W zeszłym roku branża zarobiła 50 mld zł. A mówimy o czymś, czego wyprodukowanie kosztuje grosze – mówi Ryszard, od ponad 20 lat związany z branżą alkoholową. Sam jest alkoholikiem, ma ojca alkoholika i żonę alkoholiczkę.

Juliusz Ćwieluch

Niedaleko od starego miasta znajduje się ciekawy kościół Piedigrotta, zbudowany na skale, ozdobiony wieloma rzeźbami. Lokalnym wyrobem, z którego słynie miasteczko, jest „tartufo di Pizzo” – pyszne czekoladowe lody.

Obszerniejsze sprawozdanie (tj. rozstrzygnięcie, na ile rzeczywistość zgadza się z obrazkami na reklamach) będzie rzecz jasna po powrocie.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj