Duma Lubelszczyzny

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

 Co to takiego? Może poseł Palikot? No nie! No to może arcybiskup Życiński? Też nie, bo on nie jest lubelskim rodakiem. Więc kto? Odpowiedź jest prosta: nie kto a co i chodzi tu o cebularza. A co to takiego ów cebularz można przeczytać w cytowanym już tu druku o produktach tradycyjnych wschodniej Polski.

„Cebularz jest jednym z najbardziej popularnych i rozpoznawalnych produktów spożywczych Lubelszczyzny. Pierwsze wzmianki o cebularzu i przekazywanej z pokolenia na pokolenie recepturze tego wyjątkowego, wywodzącego się z kuchni żydowskiej placka, sięgają dziewiętnastego stulecia. Jako pierwsi zaczęli wypiekać cebularze Żydzi z lubelskiego Starego Miasta, potem ta umiejętność rozprzestrzeniła się po całej Lubelszczyźnie. Przed wojną cebularz był wypiekany m.in. przez Żydów kazimierskich i zamojskich. Atrakcyjność smakowa i odżywcza cebularza, jako niedrogiego produktu spożywczego, spowodowała że stał się on również przysmakiem ludności polskiej.

Smak wyrobu z każdej piekarni jest nieco inny, jednakże zarówno rzemieślnicy, których piekarskie tradycje sięgają okresu okupacji, jak i zakłady prowadzące działalność od niedawna, przyrządzają go z jednakowych surowców według ściśle określonej receptury. Drobno poszatkowana cebula z dodatkiem maku, przygotowywana jest na 3 – 4 godziny przed wypiekiem. Nadzienie delikatnie soli się na 30 min. przed włożeniem cebularzy do pieca, tak by cebula puściła sok.

Pszenne ciasto, wzbogacone dodatkiem tłuszczu oraz mleka, jest wyjątkowo smaczne i cenne odżywczo, a cebula, sól oraz mak dodatkowo podnoszą jego walory smakowe. Tak jak dawniej, gdy pieczywo to wypiekano w opalanych drewnem piecach, tak i dziś, gdy każda z piekarni to nowoczesny zakład produkcyjny, cebularze formuje się ręcznie, zwracając uwagę na zachowanie jednolitych proporcji wymiarowych: 15 – 20 cm średnicy, około 1,5 cm grubości placka.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Dar zabiera

Czy 40-letni „Dar Młodzieży” zostanie zastąpiony przez nowy „narodowy” żaglowiec? Rząd obiecuje nawet dwa żaglowce – za miliard złotych. To absurd – mówią eksperci.

Ryszarda Socha

Piękny złocisty kolor, chrupiąca skórka oraz niepowtarzalny zapach sprawiają, że placek z cebulą nie ma sobie równych, dlatego też każdego ranka do sklepów w regionie trafiają dziesiątki tysięcy sztuk tego tradycyjnego przysmaku. Lubelszczyzna może być dumna ze swoich cebularzy, podobnie jak górale z oscypka.”

Duma nie duma ale placek ten  jest bardzo smaczny. I tylko liczyć się trzeba z zapachem jaki pozostawia po sobie. Warto więc jeść go nie indywidualnie lecz w licznym towarzystwie. Przynosi to dobre skutki. Zwłaszcza dla producentów cebularzy.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Reklama