Grzybobranie w ogrodzie

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Słońce wyłazi i chowa się ale jest ciepło. Wilgoci aż za dużo. Na moim trawniku i pomiędzy sosnami wychylają się brązowe piękne łebki. Na cienkich nóżkach to podgrzybki i zajączki a na grubaśnych prawdziwe grzyby czyli borowiki.

Radość z tego widoku zakłóca tylko fakt, że większość borowików jest robaczywa. Na szczęście co trzeci bywa czysty. Można go zjeść na surowo (carpaccio z borowików pokazywałem i opisywałem) lub poprostu ususzyć.

Sezon rozpoczęty i pierwszy słój z suszonymi grzybami już stoi w spiżarni. Teraz kilka z prawdziwków usmażę na maśle a z podgrzybków będzie zupa z łazankami. Cały dom pachnie grzybami.

Szkoda, że nie ma zapachów blogowych!

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Pasożyty z patożycia

Mogłoby się wydawać, że TikTok to kilkunastosekundowe rolki, które młodzi nałogowo scrollują. Ale są tam również kilku-, a nawet kilkunastogodzinne live’y, na których z pozoru nic się nie dzieje. I to one są kluczowe. Tam się zarabia, buduje pozycję, rekrutuje zwolenników.

Agnieszka Sowa

Warto wstawać rano i w piżamie poganiać po ogrodzie. A schylanie się to świetna gimnastyka. Trzeba tylko mieć właściwą motywację by ćwiczyć skłony.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj