Wiejskie rozkosze

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Tym razem mało tekstu a dużo widoków. To oczywiście z lenistwa spowodowanego upałem. Jest bowiem u nas gorąco i tylko życzyć sobie trzeba, by taka pogoda była i na początku września.

Na zamieszczonych obrazkach możecie zobaczyć lina w śmietanie a w tle pierogi z mięsem i fragmenty surówki oraz żur podany w chlebie. A wszystko oczywiście ze „Złotego Lina”.

Jest też Zuzanna czyli nasza 12-letnia wnuczka hasająca na desce po Zalewie Zegrzyńskim.

A jak Zuzia to i Kuba musi być. Zamieszczam jedno znane Wam zdjęcie z pobytu w Berlinie (w czasie ferii wiosennych) i fotografię bieżącą. Tak wygląda dziś Jakub z osełedcem, który sobie (i nam) zafundował w dniu ukończenia gimnazjum.
Teraz obydwoje są wraz ze swoją mamą na obozie członków chóru pieśni renesansowej „Pośrodku Żywota” gdzieś tam hen na północnym wschodzie czyli za Suwałkami.

Ciekawe jak będą wyglądać gdy wrócą?!

A my z Barbarą działamy jak saperzy zwiadowcy: od knajpy do knajpy w poszukiwaniu najwłaściwszego miejsca dla nas i dla Was. Na razie żyjemy. Hurra!

Lin___w___mietanieP6250042.JPG

__ur_w_chlebieP6250039.JPG

KubaChi__czykDSCN0559.JPG

Kuba_ose__edec1_P6220002.JPG

Zuza_na_desce1P6250031.JPG

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Pasożyty z patożycia

Mogłoby się wydawać, że TikTok to kilkunastosekundowe rolki, które młodzi nałogowo scrollują. Ale są tam również kilku-, a nawet kilkunastogodzinne live’y, na których z pozoru nic się nie dzieje. I to one są kluczowe. Tam się zarabia, buduje pozycję, rekrutuje zwolenników.

Agnieszka Sowa

Zuza_na_desce3P6250036.JPG

Zuza_na_desce5P6250037.JPG

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj