Kwiat solny w bukiecie smaków

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Jaki bukiet można ofiarować ukochanej osobie by sprawić jej największą przyjemność ( i sobie oczywiście też)? Dla wszystkich z tego blogu to jasne: bukiet smaków. A co jest w tym bukiecie najważniejsze? Moim zdaniem to o czym będzie poniżej.

Sól to wedle opinii wszystkich znawców kuchni najważniejsza przyprawa świata. Do niedawna na naszym rynku istniał jeden tylko rodzaj soli – zwykła sól kamienna, wydobywana w kopalniach, po czym warzona, czyli poddawana krystalizacji. Obecnie mamy w czym wybierać. Kupujemy bowiem sól z dodatkiem jodu, grubszą i drobniejszą, a także sól morską, a nawet kwiat solny, najdroższy rodzaj soli otrzymywany ze słonych francuskich bagien. Kryształki tej soli powstają w sposób naturalny, kiedy wieje wschodni osadzający je wiatr. Kwiat solny jest zbierany ręcznie za pomocą specjalnych drewnianych łyżek.

Sól była ceniona przez ludzi od zarania dziejów: składano ją na ofiarę bogom, wypłacano nią żołd, stanowiła o bogactwie władców.

Sól przyprawia i konserwuje potrawy, ale także obwinia się ją o podwyższanie ciśnienia tętniczego, więc lekarze walczą o ograniczenie jej spożywania. Ale przecież jednocześnie dostarcza ona niezbędnego organizmowi chloru i sodu.

Sposobów wykorzystywania soli – zarówno tej zwykłej, jak i morskiej oraz kwiatu solnego – nie trzeba nikomu wyjaśniać, bowiem ma ona dokładnie takie samo, znane od wieków zastosowanie. Ale sól morską, którą znajdujemy w sklepach od niedawna, wybredni smakosze uważają za bardziej delikatną, a jeszcze delikatniejszy jest kwiat soli. Te dwa rodzaje soli używane są do najbardziej wyszukanych potraw.

Łosoś solony
(6-8 porcji)
2 filety świeżego łososia ze skórą (ok. 1 ?-2 kg), 6 łyżek soli morskiej, 6 łyżek cukru, 6 łyżek siekanego kopru, ewentualnie 1 łyżka mielonego pieprzu

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Niepoczytalni?

Stan umysłu Mieszka R., sprawcy okrutnego zabójstwa na UW, może być zupełnie inny, niż wskazują wycinkowe relacje internetowych serwisów. Przy okazji pojawiło się pytanie, gdzie przebiega granica poczytalności sprawcy, od czego zależy kara za zbrodniczy czyn.

Joanna Cieśla

Łososia umyć, pozostawiając skórę, i osuszyć papierową kuchenną ściereczką. Wymieszać cukier z solą i ewentualnie z pieprzem. Ułożyć jeden filet na deseczce skórą do dołu. Posypać połową soli wymieszanej z cukrem, następnie posypać całą porcją posiekanego koperku, potem drugą połową soli, a na tym położyć drugi filet stroną bez skóry. Mocno docisnąć oba filety do siebie i ciasno owinąć folią spożywczą. Wstawić na 1-2 doby do lodówki. Po wyjęciu z lodówki można oskrobać nieco nadmiar kopru (niekoniecznie) i kroić w cienkie plastry różowe mięso łososia. Podawać z majonezem lub majonezem z chrzanem.

Karasie_i_linyP7090053.JPG
A jako ilustracja do dzisiejszego tekstu niech posłuży fotografia linów (po lewej stronie – w mniejszej liczbie) i karasie (naprzeciwko i w większej liczbie), o których już pisałem tuż przed usmażeniem ich na patelni w śmietanie dla sobotnich gości. I takie właśnie smakołyki pływają u nas w Narwi.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj