Wakacyjna czkawka

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

To już naprawdę ostatni raz zamęczam blogowiczów wakacyjnymi reminiscencjami. Ale nie mogę opędzić się od wspomnień.

Ostatni dzień i ostatnią noc przed powrotem do domu spędziliśmy – jak wiecie – w uroczym austriackim miasteczku Poysdorf. Hotel Veltlin jest od lat naszą stałą bazą podczas podróży na południe i podczas powrotów. To nie tylko pięknie położony i wspaniale wyposażony hotel ale także pełen przemiłych ludzi. A pracują tu nie tylko Austriacy. Wśród załogi mnóstwo Czechów. My zaprzyjaźniliśmy się z Lucią i Ivem. Oni nas witali i żegnali za każdym razem a także karmili. To dzięki nim właśnie zamawialiśmy najlepsze dania dnia i najpyszniejsze wina.

I już się cieszymy, że za rok znowu spotkamy ich na naszej drodze. Bo załoga w Veltlinie jest stała. Kto tu znalazł pracę i został zaakceptowany, ten trzyma się hotelu krzepko i doskonale pracuje. Miło spotykać takich ludzi. Oni są zadowoleni a my  tez dzięki nim.

Oto pożegnalna kolacja przed powrotem do Polski:

 

Sarnina z knedlami i borowkami

 

Polędwica z jelenia z podsmażanymi kopytkami i brokułem

 

Ravioli z kurkami

 

Naleśniki z polewą czekoladową i bitą śmietaną

 Win nie pokazuję, bo dopiero wybieraliśmy się po ich kupno tu:

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Zniknięcie Anżeliki

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko

Nissan aż westchnął gdy został załadowany tutejszymi winami.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj