Wiejskie śniadanie

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Sezon wiejski już zainaugurowany. Do Warszawy wpadamy tylko z musu i to jak najrzadziej. Aby nie czuć się samotnie (zwłaszcza po bujnym towarzysko okresie karnawału) zapraszamy przyjaciół na kolację ze śniadaniem. I wtedy dopiero okazuje się jakim ważnym jest ono posiłkiem.

W książce Waldemara Baranowskiego „Kuchnia i stół w polskim dworze” znalazłem wiele inspirujących opowieści także i na ten temat.

„Śniadanie zastawione w jadalni spożywano koło godziny dziesiątej. Menu było bardzo różnorodne, od tradycyjnego, obfitego, podawanego na gorąco, po lżejsze, złożone z pieczywa, wędlin, serów. Jak podaje Gołę­biowski, <z rana zaraz używane było: grzane piwo z cukrem, z jajami lub imbierem, potem nastała kawa. Śniadanie stanowił bigos hultajski, zrazy, kiełbasa, rzodkiew, masło, szynka, salcesony, ozory; mnóstwo konfitur, cu­krów i wina>. Niemcewicz wspomina takie śniadania na dworze Karola Ra­dziwiłła w Białej Podlaskiej: <rano czyś przyszedł na pokoje, czy do mar­szałka, czy do rezydenta lub urzędnika dworu, zastawałeś śniadanie z kiełbas, zrazów, hultajskich bigosów, piwa, miodu i wina złożone; jadł i pił kto chciał i wiele chciał>.

Pasztet z mięs mieszanych i zająca

Popularne książki kucharskie propagujące „kuchnię polską” wymie­niały potrawy odpowiednie na śniadania; wydana w 1847 roku Wydoskona­lona kucharka proponowała: <śledzie zaprawione i pieczone, bigos myśliw­ski, potrawki z kiełbasami, potrawki z kuropatw, cynadrów, grzybów białych borowików i rydzów solonych lub świeżych, bliny rosyjskie, jaja sa­dzone, jajecznicę mleczną i z cukrem>. Nie sposób zestawić jednego, uniwersalnego śniadaniowego menu, bo w różnych miejscach kraju jadano od­miennie. Około 1900 roku w jednym z litewskich dworków w Natalewku śniadanie mogło wyglądać tak, jak zapamiętała je z dzieciństwa Maria Ja­niszewska: <Tryb życia naszego na wsi był raz na zawsze ustalony. Budzono nas o ósmej rano, jedliśmy śniadanie, na które składały się same wiej­skie przysmaki: doskonały czarny chleb, świeże bułeczki, niepowtarzalny w swojej jakości biały ser, masło i najlepsza rzecz na świecie – wiejska wę­dlina, sławiona litewska szynka, polędwice, salcesony>.

Pomidory z twarogowym farszem

Jakże odmienne było śniadanie dla dzieci w pałacu w Małej Wsi pod Grójcem, wspominane przez Zdzisława Morawskiego: <Dostawaliśmy po kubku zbo­żowej kawy z mlekiem oraz po dwie czy trzy pajdy chleba posmarowanego masłem i twarogiem, czasem miodem czy domową marmoladą. Wszelka wę­dlina uważana była za jedzenie wulgarne i niezdrowe. Szynka, kiełbasy czy pasztet pojawiały się na stole raz do roku – na święcone, czyli na Wielka­noc. Natomiast smalec ze skwarkami i jabłkiem czasem zastępował masło>.”

Pora śniadania na werandzie

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight

Dobrze, że też można wybierać czy śniadanie będzie mniej czy bardziej obfite, mięsne czy raczej z przewagą nabiału. Najważniejsze zaś, że podawane na przeszklonej werandzie daje złudzenie zasiadania przy stole wprost w lesie. A wszystkie produkty są z pobliskiego kurnika, obory, własnej wędzarni i serowarni. Po takim posiłku i pożegnaniu gości, można z przyjemnością siadać do pracy.

Ser  też własnego wyrobu      (zdjęcia również)

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Reklama