Ocenianie metodą krojenia salami

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Uczniowie wracają do domu z mnóstwem ocen. Rekordzista otrzymał dzisiaj dziewiętnaście stopni ze wszystkich przedmiotów. W ten sposób wyrobił normę półroczną. Teraz może być spokojny o oceny na koniec roku.

Statut szkoły nie przewiduje nauczania bez ocen. A ocen nie ma lub jest ich za mało. Dzisiaj ze 20 osób stawiło się przede mną – nie widzieliśmy się od przełomu marca i kwietnia – i zapytało, co z nimi będzie, gdyż nie mają ani jednej oceny. Sam jestem zaskoczony, ale tak wyszło (choroba uczniów, moja choroba, wycieczka, strajk, matura).

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Teraz będziesz ważką

Rozmowa z dr Katarzyną Żak-Jasińską, pediatrą zajmującą się opieką paliatywną, o przeżywaniu ostatnich chwil z dziećmi i szukaniu drogi powrotu do życia po ich stracie.

Paweł Walewski

Powiedziałem uczniom, aby się nie martwili. Są metody na specjalne okazje. Jedna z nich nazywa się techniką krojenia salami. Stosował ją mój śp. nauczyciel chemii. Właściwie do ostatniego tygodnia nauki nikt nie miał ani jednej oceny. Nie było czasu na takie bzdury, gdyż zajmowaliśmy się ważniejszymi sprawami. A potem – metodą krojenia salami – na jednej lekcji chemik tak ocenił klasę, że każdy miał 5-6 ocen.

Teraz muszę sobie przypomnieć tę metodę, ponieważ znalazłem się w podobnej sytuacji.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj