Woźne na bruk

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Dyrektorzy planują organizację roku szkolnego 2021/2022. Nie w nim miejsca dla wielu pracowników niepedagogicznych. Magistrat łódzki kazał zwolnić – jak sam twierdzi – 12 procent załogi, natomiast dyrektorzy mówią o połowie kadry.

Dopóki mamy naukę zdalną, woźna wydaje się niepotrzebna. Jednak gdy wrócimy do szkół, bez woźnej będzie jak bez ręki. Dyrektorzy wiedzą o tym doskonale, dlatego alarmują, iż z tak poważnie okrojoną załogą nie będą w stanie zapewnić dzieciom bezpieczeństwa. Woźna nie tylko sprząta, ona też czuwa. Na pustych korytarzach rządzić będą uczniowie.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Śledztwo „Polityki”. Anżelika, tajny agent i dziwny wyjazd na Kubę. Nowe kulisy zniknięcia opozycjonistki

Czy Aleksiej Witalewicz Łobiejew i Anżelika Mielnikawa znali się wcześniej? Czy ich spotkanie na Kubie było grą operacyjną służb? Jaka była rola Oksany Sawczenko? Umawiała córkę z agentem czy była kimś w rodzaju zakładniczki?

Paweł Reszka, Timur Olevskiy, Evgenia Tamarchenko

Bezpieczeństwo w szkole jest najważniejsze. Odpowiada za to dyrektor. Magistrat umyje ręce, wyprze się winy. Żaden urzędnik nie będzie ponosił odpowiedzialności, gdy dziecku w szkole stanie się krzywda. Urzędnicy wydają więc decyzje lekką ręką. Mogą kazać zwolnić wszystkich pracowników niepedagogicznych, dla urzędu liczą się tylko pieniądze, a nie dobro dzieci. Odpowiedzialność poniesie dyrektor szkoły.

Jeśli dyrektor nie wykona polecenia organu prowadzącego, może zostać odwołany ze stanowiska. Jeśli wykona, a w wyniku niebezpiecznego zdarzenia dojdzie do krzywdy dziecka, dyrektor stanie przed prokuratorem. Jeśli nikt nie jest w stanie wybrać większego dobra, czyli dobra dziecka, niech chociaż wybierze mniejsze zło. Dyrektorzy są dorośli, niech wiec sami zadecydują (szczegóły problemu tutaj).

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj