Kurator czy dyktator?

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Jeśli prawo Czarnka zostanie uchwalone, kuratorzy oświaty wejdą w całkiem nowe buty.  Przestaną być opiekunami szkół, tymi, którzy wspierają i pomagają, a staną się dyktatorami. Będą faktycznie rządzić szkołami, będą narzucać dyrektorom swoją wizję placówki.

Kurator oświaty jest powoływany w drodze konkursu. Decydujący głos ma minister edukacji i nauki. Zatem kurator to człowiek Czarnka w terenie. Dlatego ministrowi tak bardzo zależy na wzmocnieniu jego władzy. Rękami kuratora Czarnek będzie mógł niebawem odwoływać i powoływać dyrektorów konkretnych szkół. Może pipidówkami się nie zainteresuje, ale w stolicy i innych dużych miastach pokaże, kto tu rządzi.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Apacze dla bogaczy

Wzmacniamy armię o kolejny amerykański symbol, śmigłowce Apacz. Pierwsze wypożyczone egzemplarze właśnie zaczynają lądować w Polsce.

Marek Świerczyński

Dojdzie do sytuacji absurdalnej. Organ prowadzący, np. gmina czy powiat, będzie szkoły finansować, ale nie będzie nimi rządzić. Organ prowadzący będzie więc nim tylko z nazwy, naprawdę szkoły poprowadzi wyłącznie kurator. Kurator jednak pieniędzy nie ma, więc będzie rządził tym, co da „prowadzący”. Ten da zapewne jak najmniej, chyba że OP i kurator pochodzą z jednej „bandy”. Jaja będą jak berety, choć pewnie nie bardzo śmieszne.

List otwarty w sprawie wstrzymania prac nad „lex Czarnek” tutaj.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Reklama