Piknik zamiast manifestacji

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Tylko 150 osób może liczyć manifestacja nauczycieli, którą ZNP organizuje w najbliższą sobotę w Warszawie. Taką decyzję podjął sanepid. Trudno to nazwać manifestacją. To raczej piknik przed gmachem MEiN.

ZNP wyznaczył sobotę, aby jak najwięcej nauczycieli mogło wziąć udział w manifestacji przeciwko zmianom, jakie szykuje Czarnek. Z samej Łodzi przyjechałoby więcej niż 150 osób. Już się organizowaliśmy w tej sprawie. Z całej Polski mogły przyjechać tysiące. Okazuje się, że nie wolno.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Samodzielność nie znaczy samotność

PiS wyobraża sobie, że przez solidarność ideologiczną z USA Polska może być takim Izraelem nad Wisłą. Że cała Europa będzie uwikłana w wojnę handlową ze Stanami Zjednoczonymi, a Polska jako jedyna traktowana wyjątkowo przez Waszyngton. To jest ryzykowne założenie – mówi w rozmowie z „Polityką” szef polskiego MSZ Radosław Sikorski.

Marek Ostrowski, Łukasz Wójcik

150-osobowy piknik zamiast wielkiej manifestacji Czarnek może odebrać jako brak sprzeciwu wobec proponowanych zmian. Dlatego ZNP wystąpił o zgodę na kilka 150-osobowych manifestacji. Moim zdaniem, kilka to wciąż mało. Przy dobrej organizacji mogłoby ich być kilkadziesiąt w różnych miastach Polski (szczegóły planów ZNP tutaj).

Nauczyciele oglądają się na ZNP. Co zrobi związek, ma dla tej grupy zawodowej wielkie znaczenie. Na razie nie ma większej i ważniejszej organizacji pracowniczej w oświacie od ZNP. Jeśli więc i ona okaże się słaba i bez pomysłu, będzie po nauczycielach.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj