ZNP szuka pomysłu na protest

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Po symbolicznej podwyżce wynagrodzeń, zaledwie ok. 100 zł, wśród nauczycieli zawrzało. Nastrój jest bardzo bojowy. Szkoda, że mamy czerwiec, wakacje mogą ostudzić ten zapał do sprzeciwu.

Po wakacjach ZNP chce coś zorganizować: strajk, manifestację, inny rodzaj protestu? Trudno powiedzieć, do czego są zdolni nauczyciele. Dlatego Związek pyta, jaki rodzaj sprzeciwu by nam odpowiadał. W czym weźmiemy aktywny udział?

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Podział już tak nie dzieli

Wojna Tuska z Kaczyńskim przestaje już angażować Polaków. Zmęczenie personalnym konfliktem nie rozkłada się jednak po równo. I tu spora sensacja naszych badań: ponad 80 proc. wyborców akceptuje odejście Kaczyńskiego na emeryturę.

Rafał Kalukin, Marcin Duma/IBRiS

Pyta jednak dzisiaj, a ewentualny bunt odbyłby się za kilka miesięcy. Wtedy wszystko może się zmienić. Jedni rzucą pracę w szkole, a inni ustawią się w kilku miejscach. Kto zostanie, będzie orał na dwóch etatach, inaczej nie wyżyje. Tym, co tak ciężko pracują, nie będzie się chciało ani strajkować, ani jeździć do Warszawy na manifestację.

Potrzebny jest oryginalny pomysł. Taki, który spotkałby się z powszechnym odzewem nauczycieli. I bardzo widowiskowy, aby było o nim głośno w mediach. Jeśli ZNP zechce działać po staremu, rezultat też będzie „po staremu”, czyli nic. Związek musi naprawdę mocno pomyśleć, inaczej gniew nauczycieli może skupić się na nim.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj