Minister zapowiada: będzie trzecia wersja Lex Czarnek

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Przemysław Czarnek zapowiedział, że po raz trzeci będzie próbował przeforsować prawo wzmacniające władzę kuratorów oświaty. Jak ostrzegł, nie może być tak, aby uczniowie uczyli się w szkole o świństwach. Lex Czarnek 3.0 ma być skierowane przeciwko ideologii gender.

Minister wyznał, że decyzja prezydenta o zawetowaniu ustawy była zaskakująca. Nie spodziewał się takiego obrotu spraw, ale nic. Już przystępuje do pracy nad kolejną propozycją. Wprawdzie koledzy partyjni studzą zapędy Czarnka, chodzi bowiem o spokój – zarówno przed świętami, jak i później przed wyborami – ale minister edukacji i nauki nie zamierza być spokojny.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

I niczego nie będzie

Krzysztofa Kononowicza poznała cała Polska w 2006 r. jako kandydata na prezydenta Białegostoku. Zasłynął hasłem: „Żeby nie było bandyctwa, żeby nie było złodziejstwa, żeby nie było niczego”. Padł ofiarą cyników, którzy żerowali na jego umysłowej bezradności. I próbowali zarobić także na jego śmierci.

Katarzyna Kaczorowska

Jeśli Czarnek się nie uspokoi, to trzeba będzie podjąć decyzję, co dalej: „odstrzelić” ministra czy ustawę? Gadanie o rzekomych świństwach w szkołach może bowiem partii rządzącej zaszkodzić. Natomiast dla przeciwników tego obozu politycznego postawa Czarnka to szczere złoto. Głupszego ministra nie można było sobie wymarzyć. 

Żeby natychmiast po zawetowaniu, zresztą po raz drugi, ustawy przez Andrzeja Dudę odgrażać się, że to nie koniec! PiS nie będzie miało wyboru: jak nie koniec z ustawą, to koniec z Czarnkiem. Trzeciej drogi nie ma (szczegóły tutaj).

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj