Taki mamy program: uwielbienie i dużo radości

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

W poniedziałek w czasie lekcyjnym uczniowie łódzkich szkół wychodzą pod opieką nauczycieli na religijne spotkanie zwane „Areną Młodych”. Zapewne będą tam działy się same wartościowe rzeczy, ale młodzież pyta o program. 

Tymczasem program jest taki (spisuję ze strony organizatora – zobacz tutaj): „dużo radości, integracja, zabawa, śpiew, taniec, modlitwa, słowo Arcybiskupa, uwielbienie, spowiedź, zaskoczenie”. Na coś takiego zgodę wyraził łódzki kurator oświaty.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Wściekły pies

Picie w Polsce to temat rzeka. Rzeka to zresztą dobra metafora. W zeszłym roku branża zarobiła 50 mld zł. A mówimy o czymś, czego wyprodukowanie kosztuje grosze – mówi Ryszard, od ponad 20 lat związany z branżą alkoholową. Sam jest alkoholikiem, ma ojca alkoholika i żonę alkoholiczkę.

Juliusz Ćwieluch

Wyobraźmy sobie, że podobny program przedstawiłaby Kampania Przeciwko Homofobii albo Owsiak. Będzie zatem dużo radości, integracja, zabawa, śpiew, taniec, refleksja, słowo guru, uwielbienie, medytacja i zaskoczenie. Czy to wystarczy, aby kurator zaakceptował?

Być może kurator otrzymał bardziej szczegółowy program, a może nie. Zresztą kurator nie jest tu najważniejszy. Przede wszystkim uczniowie chcieliby wiedzieć, na co się piszą. Czasy, kiedy nie miało to znaczenia, na co zaprasza Kościół, się skończyły. Uczniowie chcą wiedzieć, czy warto. Z mojej klasy zgłosiły się aż cztery osoby. Piszę „aż”, bo w innych klasach było jeszcze gorzej. W następnym roku prosimy o bardziej konkretny program.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj