Prezydent może zastopować reformę oświaty

Solidarność zwraca się z apelem do Karola Nawrockiego, aby powstrzymał reformę oświaty zwaną „Kompasem Jutra”. Związkowcy przekonują prezydenta, że zmiany służą jedynie wzmocnieniu władzy ministra edukacji, szkodzą zaś uczniom i nauczycielom, dlatego trzeba ustawę zawetować. Specjalnie przekonywać nie muszą, weto i tak będzie.

Wadą reformy jest jej rozpisanie nawet aż na trzy kadencje sejmowe (ok. 11 lat). Tak długo żadna opcja polityczna nie rządziła, więc gdyby Nawrocki reformy nie zatrzymał, zatrzyma ją zmiana władzy. PiS nie zawaha się powstrzymać reformy, nawet gdyby jej wprowadzanie było już na ukończeniu. Gimnazja zostały zlikwidowane po 20 latach funkcjonowania, pieniądze na zmiany wyrzucono więc w błoto.

Tak poważna zmiana w szkolnictwie, jaką szykuje ekipa Barbary Nowackiej, wymaga porozumienia ponadpartyjnego. Gdy go nie ma, lepiej dużej reformy nie wprowadzać, a jedynie drobne zmiany. Nauczycielom trudno będzie zaangażować się we wdrażanie wielkich zmian, gdy opozycja będzie zapewniać, że po dojściu do władzy wszystko odwróci. To tak, jakby brać się za obsiewane pola, gdy wiadomo, że żniw nie będzie.

Apel do prezydenta tutaj.

Reklama