250

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Węgierska łamigłówka z monetami z poprzedniego wpisu przypomniała mi japońskie zadanie podobnego rodzaju, które krótko gościło w ojczyźnie harakiri ponad dekadę temu. Dziś pewnie nawet japońscy główkołamacze go nie pamiętają. Wprawdzie bilonu w nim nie było, ale łatwo je „ubilonić” i wówczas pojawiłyby się w nim monety, ale tylko trzy nominały – 2, 5 i… 0.
Podobnie jak w daniu przyrządzonym po węgiersku, tu także umieszcza się po jednej monecie na każdym polu diagramu n×n, zapisuje przy brzegach sumę nominałów w każdym rzędzie, następnie usuwa monety i – do dzieła: trzeba ustalić, co gdzie leżało. Jest jednak pewna specyficzna cecha układu: monety takiej samej wartości tworzą grupy w rzędach, a pola z tymi grupami otoczone są czerwoną linią; zatem zerowe monety stanowią jakby zbiory puste. Przykład wyjaśnia, w czym rzecz:

Łamigłówka jest moim zdaniem ciekawsza niż węgierska, mniej monotonna i bardziej zakręcona, a poza tym umożliwia – bez narażania się na żmudne dłubanino-wyliczanki – skorzystanie z większego diagramu:

W rozwiązaniu wystarczy podać, w których rzędach można odczytać liczbę 250 – od lewej do prawej w wierszu lub z góry na dół w kolumnie.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Prezydent nie wszystkich Polaków

Pojawił się znikąd i trafił na szczyt. To będzie zapewne najbardziej konfrontacyjna prezydentura ze wszystkich dotychczasowych, której skutkiem może być paraliż państwa. Tylko czy Karol Nawrocki faktycznie jest mocarzem, na jakiego pozuje?

Rafał Kalukin

Zastanawiałem się, dlaczego w zadaniu występują akurat cyfry 0, 2 i 5, tzn. czy za ich wyborem kryje się jakaś głębsza myśl merytoryczna albo może formalna, np. 250 rocznica sushi. Czy ktoś z Państwa miałby pomysł, jak to wyjaśnić, o ile w ogóle ma to sens?

Komentarze z prawidłowymi rozwiązaniami uwalniane są wieczorem w przeddzień kolejnego wpisu. Wpisy pojawiają się co 3-4 dni.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Reklama