Gerard
Z Gerardem Lebikiem miałem miłe kontakty, ale też długą historię odmów. „Przepraszam, ale nie mogę”, „Znowu nie dam rady dotrzeć na Sanatorium Dźwięku”. Zamiast tego łączyliśmy się w radiu lub zapowiadaliśmy festiwal w POLITYCE, a Gerard – niczym niezrażony, zawsze z elegancją przyjmując odmowy, ze stoickim spokojem znosząc spóźnione odpowiedzi – wracał i uparcie zapraszał […]