12 sty Pieszczenie uszu w trio Emmanuel Pahud, Jean-Guihen Queyras i Eric Le Sage – trzech wybitnych solistów w świetnie zgranym zespole w Filharmonii Narodowej. Nie nagrali razem (jeszcze?) żadnej płyty, ale program wykonują na europejskich estradach od jesieni i brzmi to, jakby współpracowali latami.
10 sty Flash Oda Byłam wczoraj na – obiektywnie rzecz biorąc – jednym z gorszych wykonań Ody do radości. Ale entuzjazm był i to najważniejsze. Dał mi jednak znów do myślenia na temat edukacji muzycznej w Polsce.
3 sty Płytowe zaległości (2) Płytoodsłuchiwania ciąg dalszy. Wczoraj „padło” na – głównie polski – XX wiek. I to w większości w wykonaniach kwartetowych, bo świetnych kwartetów w Polszcze nie brak.
2 sty Płytowe zaległości (1) W pierwszych dniach Nowego Roku nie ma wydarzeń muzycznych, można leniwie posiedzieć w domu i – jak w moim wypadku – posłuchać sobie płyt, które cierpliwie czekają na odsłuchanie. Wczoraj: czterech z muzyką dawną.
31 gru Kończymy z rokiem 2015 Zamykający się właśnie rok był na pewno ciekawy w muzyce. Ale w życiu dla nas, z wielu powodów, był straszny i niech się już kończy jak najprędzej.
28 gru Jak powstaje śpiewaczka Pojawiła się właśnie na rynku książka Renée Fleming sprzed 10 lat – Głos wewnętrzny, która w polskim wydaniu otrzymała podtytuł Autobiografia, choć oryginał nazywa się The Inner Voice. The Making of a Singer.
20 gru Butterfly w slumsach Zaskakująca, ale sugestywna jest koncepcja spektaklu Madame Butterfly w Operze Wrocławskiej w inscenizacji Giancarla del Monaco, syna słynnego śpiewaka Maria.
18 gru Wężu piekielny, drżyj, boś śmiertelny Cztery kantaty Bacha, Herreweghe, Collegium Vocale Gent, wspaniali soliści. Czegóż chcieć więcej, żeby zapomnieć na chwilę o koszmarze, w jakim ostatnio żyjemy, i przypomnieć sobie, że świat bywa piękny.
17 gru Orfeuszów trzech Warszawska Opera Kameralna wystawiła kolejne nowe dzieło współczesne: Orphée Dariusza Przybylskiego – szóstą operę w dorobku tego wciąż młodego (31 lat) kompozytora, ale pierwszą większych rozmiarów.
14 gru Fagioli na koniec Jak w zeszłym roku, efektownym zakończeniem festiwalu Actus Humanus był występ znakomitego zespołu Il Pomo d’Oro, którym kieruje znakomity skrzypek Riccardo Minasi, ze słynnym kontratenorem jako solistą.