Martha, Mischa
No więc nie wyszliśmy z tego koncertu wstrząśnięci czy zmieszani. Wyszliśmy w takim nastroju, w jakim można być po spotkaniu z dwiema legendami, które, choć już idą w lata, są w niezłej formie, ale to już nie całkiem to. Powody zresztą, dlaczego „to nie całkiem to”, są różne. Ale przy tym pozostaje wielka sympatia i szacunek […]