Między fortepianem a wilkiem
Parafrazując określenie francuskie (entre chien et loup, co oznacza taką dziwną ciemnoszarą godzinę o świcie lub zmierzchu, kiedy to nie można odróżnić psa od wilka) daję oczywiście od razu do zrozumienia, o kim dziś wspomnę. Nie dlatego, żebym była zwolenniczką pianistyki Hélène Grimaud, tylko dlatego, że w moich ostatnich wojażach, we wrocławskiej Taniej Książce, trafiłam na jej […]