Wyniki matur przeciekają

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Ostatnie metry przed metą są najgorsze, nic więc dziwnego, że parę dni przed ogłoszeniem wyników maturzyści próbują się dowiedzieć, czy już coś wiadomo. Czy są jakieś przecieki?

Jak zawsze, także i w tym roku niektórzy egzaminatorzy puścili farbę. Może nawet większą i dłuższą niż w poprzednich latach. Ich głosy są zgodne. Otóż podczas sprawdzania byli ostrzegani, że do matury przystąpiło pokolenie bardzo roszczeniowe. Większość zdających aż się pali, żeby z byle powodu podważać wyniki. Jedyny sposób na taką postawę, to sprawdzać łagodnie i zawyżać, gdzie się da.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Zniknięcie Anżeliki

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko

Ponieważ pokolenie jest roszczeniowe i ma roszczeniowych rodziców, sama matura powinna być trudna, zaś sprawdzanie łagodne. Dzięki temu wystąpi efekt zaskoczenia in plus. I takie będą – podaję na podstawie przecieków – wyniki, tj. lepsze, niż się spodziewano. Dzięki temu odwołań będzie mniej.

Skoro tegoroczni maturzyści są roszczeniowi, dzięki czemu osiągają lepsze wyniki na egzaminach, to kolejnym rocznikom radzę pogłębiać tę cechę. Roszczeniowość bowiem popłaca. Trzeba by nawet uczyć dzieci tej cechy, ponieważ niektóre są tak nierozgarnięte, że przyjmują z pocałowaniem ręki każdą ocenę. A przecież powinny się sprzeciwiać i żądać – bez względu na stopień – więcej i wyżej. Jak się wprawią w skutecznym podważaniu ocen w szkole, to o ich maturę możemy być spokojni. Martwić się będą tylko ci, co sprawdzają i oceniają.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj