Fotografowanie wyników

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Wczoraj ogłoszono wyniki naboru do liceów. Na tablicy ogłoszeń umieszczono też zakaz fotografowania. Podziałało to jak przypomnienie. Właśnie, przecież wynikami należy pochwalić się na Facebooku (info tutaj).

Zakaz nic nie dawał. Zdjęcia robili zarówno rodzice, jak i dzieci. Jakaś nauczycielka wrzasnęła: „Co pani sobie myśli? Czy ten zakaz pani nie obowiązuje?”. Nie pomogło. Trzeba by stać i wyrywać ludziom telefony.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Karol Upadły i afera z mieszkaniem. Nawrocki rozbił się o mur faktów, krzyki PiS nie pomogą

Dzięki Jerzemu Ż. prokuratury wezmą się może wreszcie za tzw. flipperów. I w dużej mierze to dzięki niemu obecne szanse Karola Nawrockiego na zwycięstwo w wyborach są już tylko iluzoryczne.

Jan Hartman

Fotografowanie wyników ma sens, jeśli pokaże się dla kontrastu także rezultaty innych. Ktoś dostał się do liceum, uzyskując 160 punktów, a sąsiedzi na liście mają 145 i 150. Widać różnicę.

Maturzyści bardzo żałowali, że wyniki dostają do ręki w formie świadectwa albo mogą dowiedzieć się o nich po zalogowaniu. Nie mieli więc szans na zrobienie zdjęcia, jak wyglądają na tle koleżanek i kolegów. Szkoda, że nie wywieszono wyników matury na tablicy ogłoszeń. Internet z tego powodu wiele stracił.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj