Ilu pracowników szkół jest zarażonych? Co pokazały badania?

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Przemysław Czarnek przyznał, że na 60 tys. przetestowanych dotychczas nauczycieli klas 1-3 około 2 proc. okazało się mieć wynik pozytywny. Dobrze, że ich wychwycono i powstrzymano przed pójściem do pracy.

Procentowo to mało (co 50. pracownik jest zarażony), ale liczbowo całkiem sporo (1200 osób). Gdyby przebadano wszystkich nauczycieli (ok. 700 tys.), mogłoby się okazać, że na każdą placówkę przypada co najmniej jeden zarażony. W mojej szkole grono pedagogiczne liczy prawie 50 osób, do tego należy dodać ok. 20 innych pracowników (info o liczbie zarażonych tutaj).

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Syndykat syndyków

Powstała patologia: syndycy zawyżają koszty własnego działania, wystawiają horrendalne faktury za niestworzone rzeczy, sędziowie to akceptują, a żaden państwowy urzędnik się tym nie interesuje. To kradzież pieniędzy, które należą się przede wszystkim wierzycielom.

Violetta Krasnowska

Kiedy w moim liceum przeprowadzono testy wśród nauczycieli – kilka miesięcy temu – wyniki zaskoczyły wszystkich. Najbardziej oczywiście zarażonych. Wydawało im się bowiem, że są zdrowi. Objawy pojawiły się później i to całkiem mocne. Na szczęście w porę ich wychwycono i kazano siedzieć w domu.

Przemysław Czarnek każe wszystkim szkołom – podstawowym i maturalnym – uruchomić konsultacje dla najstarszych klas. I to bez przeprowadzenia testów wśród nauczycieli. Minister nie wyciąga więc wniosków z badań, które poznał (2 proc. zarażonych). Albo nie potrafi kojarzyć faktów. Ludzie więc przyjdą do pracy i się pozarażają. To pewne jak w banku. Kogo to jednak obchodzi? Ministra na pewno wcale.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj