Uczniowie załatwiają sobie promocję

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Nigdy nie jest za późno, aby zmienić szkołę. Nawet teraz, gdy za dwa tygodnie zakończy się rok szkolny, uczniowie zabierają papiery i przenoszą się do innej placówki. Takiej, która da im promocję do następnej klasy.

Nauczyciel informuje o zagrożeniu oceną niedostateczną miesiąc przed końcem roku. Uczeń próbuje poprawić oceny, ale mu się nie udaje. Jedynka staje się coraz bardziej realna. Jest jednak sposób, aby oceny niedostatecznej nie otrzymać. Wystarczy zmienić szkołę. Są szkoły bardzo przyjazne dla uczniów. Tam jedynek nie stawiają.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Śledztwo „Polityki”. Anżelika, tajny agent i dziwny wyjazd na Kubę. Nowe kulisy zniknięcia opozycjonistki

Czy Aleksiej Witalewicz Łobiejew i Anżelika Mielnikawa znali się wcześniej? Czy ich spotkanie na Kubie było grą operacyjną służb? Jaka była rola Oksany Sawczenko? Umawiała córkę z agentem czy była kimś w rodzaju zakładniczki?

Paweł Reszka, Timur Olevskiy, Evgenia Tamarchenko

Jest jednak pewien haczyk. Otóż bez względu na liczbę dni spędzonych w tak przyjaznej szkole, trzeba zapłacić czesne za cały rok. Niektórzy kręcą nosem, że to niesprawiedliwe. Dwa tygodnie są uczniami, a muszą płacić za dwanaście miesięcy. Jednak jak zaczną liczyć, ile musieliby zapłacić korepetytorowi za przygotowanie do egzaminu poprawkowego w sierpniu, dodać do tego zmarnowane wakacje, orientują się, że aż tak wiele nie stracą. 

Poza tym nie ma pewności, że uda się zdać egzamin, a nowa szkoła gwarantuje promocję bez egzaminu. Trzeba tylko zapłacić czesne. Wychodzi, że się opłaca. Jedynka przestała więc być straszna. Jak ktoś się boi, że nie zda do następnej klasy, to widocznie jest zbyt biedny, aby załatwić sobie promocję. Uczniowie mówią, że przecież można iść do pracy, wziąć kredyt albo znaleźć sponsora.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj