Ile razy wychowawca powinien spotykać się z rodzicami?
W tym roku szkolnym w mojej szkole będą tylko dwa zebrania wychowawców z rodzicami. Jedno we wrześniu, a drugie w styczniu. Na mniej dyrekcja się nie zgodziła.
Zebrania wychowawcy z rodzicami uczniów to przeżytek. Narodziło się w czasach, gdy nie było dzienników elektronicznych, tylko papierowe. Jak rodzic chciał się czegoś dowiedzieć o dziecku, musiał pofatygować się do szkoły. Obecnie wszystkie informacje otrzymuje na bieżąco, więc na zebraniu nie dowie się niczego nowego.
Nauczyciele nie unikają kontaktu z rodzicami, nie chcą jedynie marnować czasu na niepotrzebne pogaduchy. Zresztą ci rodzice, z którymi należałoby się spotkać, zwykle na zebrania nie przychodzą. Trzeba się z nimi umawiać oddzielnie.
Pracowałem kiedyś w szkole niepublicznej, w której nie organizowaliśmy żadnych zebrań z rodzicami. Ani jednego przez cały rok. Właściciel placówki zakomunikował nam, że dopóki rodzice płacą, mamy im nie zawracać głowy. Mawiał, że każdy powinien robić swoje: nauczyciele mają skutecznie uczyć, a rodzice zarabiać pieniądze. Jak każda strona robi to dobrze, nie ma potrzeby się spotykać.
Komentarze
@Gospodarz
Kuratorium dostarczyło ulotki o EZ??? 😉
@belferxxx
Jutro mamy posiedzenie rady pedagogicznej, więc się dowiem. Na razie w szkole cisza na ten temat. Raczej nic nie dotarło.
Pozdrawiam
Gospodarz
@KSJ
Trójkę swoich dzieci nauczyłem czytać na „Elementarzu” Falskiego, kiedy chodziły jeszcze do przedszkola. Również w przedszkolu nauczyły się tabliczki mnożenia i m.in. dzięki temu nigdy nie miały problemu ze szkolną nauką. Sam kupiłem trzy egzemplarze, a kilkudziesięciu rodziców było bardzo wdzięcznych za radę.
W czerwcu mama uczennicy kl. 1. SP bardzo mi dziękowała za pożyczenie egzemplarza. Kupiła dla córki, która „Elementarz” traktuje na równi z ulubioną lalką; kocha swoją książkę, chociaż nadal jeszcze nie czyta płynnie!
Na własny użytek przeanalizowałem „wyższość” wiekopomnego dzieła DOKTORA FALSKIEGO nad współczesnymi propozycjami:
1. Był inżynierem i doktorem psychologii UJ, a nie profesorem pedagogiki z Kielc. Inżynier ma taką dziwną cechę: chce, żeby stworzona przez niego maszyneria działała. Dobry psycholog rozumie dziecięcy sposób myślenia i reagowania na bodźce. „Elementarz” daje synergię.
.
.
.
Lista jest dosyć długa 🙂
Byłem w sumie na trzech zebraniach rodziców i … dostałem domowy zakaz. Spotkania z rodzicami to zdumiewający spektakl. To właśnie spotkania z rodzicami utwierdzały mnie w przekonaniu, że z pewnością nie chcę w wrócić do pracy w szkole. Przynajmniej do pracy w tych, w których byłem na zebraniach z rodzicami,
🙂