Co pogrzebie rok 2013?

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Każdy rok coś grzebie, więc dlaczego 2013 miałby być inny? Trzeba się przygotować na stratę tego i owego. W minionym roku pogrzebaliśmy w moim liceum m. in. papierowy dziennik i przeszliśmy na elektroniczny. Dogorywa pisanie na tablicy – zastąpione zostało przez kserówki, które się uczniom rozdaje, aby czytali i uzupełniali brakujące miejsca. Pisanie w zeszycie też odchodzi do lamusa – wystarczy zbierać kserówki i notować na marginesach.

W mojej pracowni wisi tablica bez jednego skrzydła. Trzeba było je obciąć, aby dać miejsce na ekran dla rzutnika. Z tablicy korzystam rzadko, natomiast z rzutnika często. Uczniowie prawie nie potrzebują ławek, można by więc się z tymi meblami pożegnać. Zamiast ławek i krzeseł należałoby wstawić wygodne fotele. Najlepiej z boczną kieszenią na tablet albo czytnik e-booków. Sale lekcyjne trzeba porządnie przygotować do nowej formy prowadzenia zajęć – pracy w grupach, prezentacji, omawiania projektów itd. Z dawnym typem klasy najwyższy czas się pożegnać.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Żałoba w kabarecie

Dotąd rozśmieszała Polskę, teraz ją zasmuciła. Joanna Kołaczkowska była jasnym punktem sceny kabaretowej bazującej na inteligentnym humorze. Ta era już powoli zmierzcha.

Aleksandra Żelazińska

Obawiam się, że rok 2013 nie pogrzebie wszystkich rzeczy, które utrudniają pracę. Jeszcze będziemy musieli potykać się o różne anachronizmy. Dla lepszego samopoczucia będziemy zapewne twierdzili, że owe kłody to nasza kultura i tradycja, dlatego nie chcemy się ich wyrzec.

Szanowni Czytelnicy, oby rok 2013 przyniósł więcej zysków niż strat. Szczęśliwego Nowego Roku!

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Reklama