Rodzice nie poprą nauczycieli

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Nie dość, że nauczyciele są podzieleni, to jeszcze nie ma co liczyć na poparcie rodziców. Okazuje się, że przeciw likwidacji gimnazjów jest tylko garstka osób – głównie pracownicy likwidowanych szkół. No i związki zawodowe.

Związki nakazały agitować wśród rodziców, aby dołączyli do protestujących przeciwko zmianom w oświacie. Nie szło to dobrze, ale nie bardzo wiedzieliśmy dlaczego. Rzadko rodzice rozmawiają z nauczycielami otwarcie. Często siedzą, uśmiechają się, kiwają z aprobatą głowami, a potem robią swoje. Tak też jest tym razem. Nie sposób było wyczuć, co sądzą o likwidacji gimnazjów, a teraz już wiemy (info tutaj).

Głos związków bez poparcia społecznego nie ma wielkiego znaczenia. Będą więc protesty dla samych protestów i debaty dla samych debat. Także ewentualny strajk nie będzie miał praktycznego znaczenia, a jedynie ideowe. Głupio oddać mecz walkowerem, ale walczyć też nikt nie zamierza. Wychodzi na to, że w potyczce z rządem nauczyciele przegrają sześć do zera. No chyba że zjawi się trener i poderwie drużynę do boju. Czasu, niestety, mało.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj
Reklama