„Nałroki” w Owalnym
Kto jak kto, ale prezydent Trump mógłby się nauczyć poprawnej wymowy nazwiska swego polskiego odpowiednika. Wsparł go przecież w jego rywalizacji o prezydenturę, a ludzie Nawrockiego urabiają średni szczebel administracji Trumpa, by to poparcie z kampanii rozszerzyć na czas powyborczy. Ich celem jest przejęcie kontroli nad polską polityką zagraniczną. Temu służyła przede wszystkim wizyta „Nałrokiego” w Waszyngtonie. Tak była pomyślana i przeprowadzona.
Odtrąbiona w polskich mediach prawicowych jako wielki sukces, w mediach amerykańskich i globalnych została odnotowana, lecz przykryły ją momentalnie narastające naciski na Trumpa, aby ujawnił całą prawdę o seksbiznesie Epsteina i swojej w nim roli. Tym żyje dziś Ameryka, a republikanie, z zasady stojący murem zawsze i wszędzie za swoim prezydentem, zaczynają mieć z tym problem wizerunkowy.
Oczywiście, miło usłyszeć z ust Trumpa pochwały Polski i zapewnienia, że amerykańscy żołnierze pozostaną u nas, a nawet może ich być więcej. Ale co warte są deklaracje Trumpa, widzimy choćby na przykładzie jego starań o zawieszenie ognia na froncie wojny w Ukrainie. Z perspektywy Polski jako państwa bezpośrednio zagrożonego wrogimi działaniami Rosji takie obietnice Trumpa są dobrą wiadomością. Podobnie jak zaproszenie Polski na przyszłoroczny szczyt G20.
Ale żeby się z tego cieszyć, musimy mieć pewność, że ekipa Nawrockiego jest gotowa do prawdziwej współpracy z rządem Tuska w polityce międzynarodowej. A tej pewności nie ma. Żadne sterowne państwo nie może prowadzić dwóch polityk zagranicznych, prezydenckiej i rządowej. A tu mamy złe wiadomości. Spór na ten temat narasta. W jego tle mamy generalny plan polityczny ekipy Nawrockiego: przeforsowania w Polsce ustroju prezydenckiego. Temu służą kąśliwe uwagi Nawrockiego i jego przybocznych na temat funkcjonowania rządu Tuska.
Na dodatek mamy złe gesty: usunięcie flagi Unii Europejskiej z gabinetu Nawrockiego i zignorowanie gotowego do wypełniania swych obowiązków kierownika polskiej misji dyplomatycznej w USA Bogdana Klicha już na etapie planowania wizyty Nawrockiego w USA. Otoczeniu Nawrockiego nie udało się jednak zignorować wizyty ministra Sikorskiego i jego spotkania z sekretarzem Rubio w Miami. Chodziło o jasny komunikat ze strony rządu RP, że i on zabiega równolegle o polskie interesy w USA. To dobry sposób na powściąganie zapędów „Nałrokiego” i jego ludzi do monopolizacji relacji polsko-amerykańskich i przeorientowania całej naszej polityki zagranicznej na Trumpa i NATO z ominięciem UE.
Komentarze
Korzystanie z usług nieletnich prostytutek jest z pewnoscia kompromitujace, ale nie na tyle, zeby rozpocząć procedurę impeachmentu. Ale ze w głupiej i purytańskiej Ameryce wszystko jest mozliwe, wiec daj Boze. Świat pozbyłby sie małpy z brzytwa.
Czy to prywatna wizyta Nawrockiego z PiSem czy wizyta rzadowa?
Szkoda Polszy, ale – jak widać, słychać i czuć – inaczej nie-da-sie. Jak się napisało konstytucję pod jedną osobę (Wałęse), to teraz trzeba jeść tę żabę. Mądrzy ludzie ostrzegali, ale… Polak potrafi i wie lepiej. Nawrocczyzna i tak nie będzie miała wystarczającej większości w Sejmie, żeby zmienić ustawę zasadniczą, a wiec i system sprawowania władzy wykonawczej. A więc pozostaje wojna podjazdowa. Pięć (dziesięć ?) długich lat… Z tym, że Nawrocki balansuje na sznurze, bo wybrało go przysłowiowe 50%+1 głosów. Czy strona przeciwna będzie w stanie zmienić to na 50%-1 ? Na razie się na to nie zanussi.
Pięć (dziesięć ?) długich lat..
Nałroki – brzmi jak ksywka plemiennego szamana. Wasilewski , Anglicy wymawiają jako Łazaliuki , wystarczy dodac bey i jesteśmy na Bliskim Wschodzie,
Jak cię widzą, tak cię czytają.
W poruszonym temacie wizyty Nawrockiego w USA dwie sprawy zostały potwierdzone
1) Nawrocki ze swoją ekipą szczuje na polski rząd, rozwala politykę zagraniczną w celu przywłaszczenia sobie pozycji pełnoprawnej (rzekomo konstytucyjnej) pozycji w państwie, jako strony zarówno wykonawczej, jak i decyzyjnej zawiadującej jednoosobowo polityką zagraniczną (łącznie z reprezentowaniem Polski na szczytach UE), jak i sprawującej „zwierzchnictwo” nad wojskiem oraz nad polityką bezpieczeństwa narodowego wraz z wyłącznością reprezentowania Polski w NATO oraz decydowania o posunięciach państwa dotyczących obronności, bezpieczeństwa, rozwoju przemysłu obronnego, itd., aż do CPK, ponieważ CPK, to jest lotnisko, na którym mogą lądować samoloty wojskowe, a zatem budowa CPK powinna być nadzorowana przez zwierzchnika sił zbrojnych RP.
Takie łańcuszkowe rozumowanie ma prowadzić lud polski do zrozumienia, jak w Polsce ma funkcjonować władza, jak ma wyglądać podział władzy, ustrój, jaka ma panować ideologia, polityka wewnętrzna, zagraniczna, polityka historyczna i mnóstwo innych polityk. Kto nie zassał snusa, ten nie zrozumie uzusa.
2) Trump mówi raz jedno, innym razem drugie i w sprawach, w których mu nie idzie, nie potrafi, pali głupa jak zawsze. To się nie zmieniło. Około połowy wypowiedzi Trumpa na konferencji prasowej po spotkaniu z Nawrockim dotyczyło jego Trumpa wielkości, jego wspaniałych czynów.
Siedem, nie, chyba to będzie dziesięć, wojen zatrzymałem, a ta wojna w Ukrainie, to głupia wojna, a w ogóle to odkąd ja rządzę, Ameryka stała się wielka, ja wprowadziłem cła, bo inne państwa nas wykorzystywały, ja wprowadziłem cła, bo ja wiem jak to się robi, bo dobrze znam historię USA. Tu Trump ni stąd ni zowąd rzucał datami, prześledził historię USA od początku 20 wieku do dzisiaj i zapewnił, że prezydent Biden był winien zastoju i nieporządku w państwie, był najgorszym prezydentem USA, a on Trump jest najlepszym w historii prezydentem USA, wspomniał o tym, że złe trendy w gospodarce USA, to wina ideologii lewackiej, liberalno lewackiej i w ogóle, to on zakończył 10 wojen i powinien dostać Nagrodę Nobla.
Prostota jego wypowiedzi jest urzekająca do tego stopnia, że mało kto dostrzega w niej zwykłe palenie głupa, ględzenie, gadki nie na temat, narcystyczne uwielbienie siebie poprzez wychwalanie potęgi i wielkości, które ten wspaniały kraj USA odzyskuje poprzez działania moje, najlepszego prezydenta w historii.
W pewnym momencie Trump był tak zdenerwowany pytaniami dziennikarzy, że zaczął jeszcze bardziej potępiać, ubliżać, obrzucać kalumniami swoich konkurentów politycznych, tak że momentami zatracał dykcje, plątał się i ratował wykrzykiwaniem insynuacji, obelg i pomówień w stronę swoich wrogów. Jak wynikało z mowy Trumpa, jego i Ameryki wrogami są wszyscy, których on obdarza epitetami – głupi, szerzyciel fake newsów, nieprzytomny, powinien coś zrobić, zmienić pracę, albo co.
Opinie jak z pyskówy w tramwaju w latach sześćdziesiątych 20 wieku.
Charakterystycznym elementem jego wypowiedzi było to, że o agresji Putina na Ukrainę wyraził się – „ta głupia wojna powinna się skończyć”. „Głupia wojna”, to jest coś podobnego do określenia „nie moja wojna” i ma wielostronny wydźwięk rzutujący na zmyślność, pomysłowość Trumpa, pokazujący jego taktykę rozwiązywania problemów państwowych. Jest to określenie z grupy infantylnych pokazujące bezradność i złość dziecka nie mogącego uporać się z jakimś problemem.
Także widać było po mowie ciała, że Trump u siebie w USA ma problem z aferą stręczycielską Epsteina (najwyraźniej Trump był udziałowcem).
W tej chwili wszystkie inne sprawy są dla niego drugorzędne aż do tego stopnia, że na konferencjach prasowych Trump mówi o nich byle co, byle mówić. W najważniejszych kwestiach Trump chyba zdał się na swoich doradców, którzy mu polecili zachowanie się w sprawach międzynarodowych. Tam gdzie to jest możliwe, nie targować się, tylko przyrzekać – jestem na tak. W najgorszym przypadku należy palić głupa, a dalej zobaczymy. Damy radę.
Dziwna zbieżność – Trump i panie do wynajęcia w jego gabinecie odnowy biologicznej oraz Nawrocki, hotel Grand w Sopocie i szykowne dziewczyny doprowadzane pod wskazany numer apartamentu.
TJ
Tejocie: zapomniałeś dodać(uciekło ci), że Trump już przyznał sobie nagrodę Nobla, ale jeszcze się zastanawia, czy to nagroda pokojowa, czy za znajomość historii własnego kraju i jego prezydentów. Jeszcze się tylko zastanawia, kiedy o tej nagrodzie powiadomić publikę(polską delegację ,która była u niego już poinformował). Prezydent K. Nawrocki już mu tę nagrodę podżyrował na drugą rękę
@TJ
Celne uwagi.
Bawi mnie ten orgazm medialny prawactwa i wielkie ,,uff” znacznej części normalnej sceny politycznej bo ,,Trump obiecał”, ,,Trump pochwalił” etc. Przecież to, że Trump coś powiedział, obiecał, KOMPLETNIE NIC NIE ZNACZY. Jutro dostanie telefon z Moskwy i kompletnie nic nie będzie pamiętał z tego co obiecywał i powiedział a polscy durnie-wyznawcy będą dokonywać kolejnych egzegez jego min, uśmiechów etc. ,,że jednak nas kocha”.
Problem polega na tym, że jest jak jest i przez najbliższe 3 lata tak będzie albo i gorzej. Rząd nawet za cenę totalnej jatki politycznej nic z tym nie da rady zrobić bo Nałroki ,,nogi nie cofnie”. Szkody dla keaju choćby i nie odwracalne to tylko ,,collateral demages” przy interesie prawactwa.
Twój ostatni akapit – cóż…w tym upatruje naszej nadziei. Wiadomo, że Don lubi ładną damską płeć i Karol nie powinien mieć problemu z ogarnięciem czegoś z tej branży na mieście…
Kalina
4 września 2025
12:15
Korzystanie z usług nieletnich prostytutek jest z pewnoscia kompromitujace, ale nie na tyle, zeby rozpocząć procedurę impeachmentu…
Dla kogo nie jest to „na tyle kompromitujące”?
I co to mówi o tych, dla których to nie jest „na tyle kompromitujące”?
@Jagoda
Jak pamiętasz pewnie, nic wielkiego się nie stało po ujawnieniu wyczynów prezydenta Clintona w Gabinecie Owalnym z seksowną stażystką. Media nieco poszalały, żona się nie obraziła, stażystka zainkasowała kasę, impeachmentu nie było. Cóż dopiero w przypadku Trumpa, który dokazywał na wyspie rozkoszy u Epsteina, kiedy jeszcze nie był prezydentem…
Sprawa Epsteina i jego prostytutek to kotlet po raz 27 odgrzewany, wiec jak poprzednie 26 razy nie dalo rady Donalda obalic, tak i teraz nic z tego.
Moze z tym wymawianiem nazwiska to byla taka gra slow: Now-Rocky (teraz Rocky – a Rocky to byl znany film o bokserze ktorego gral Stallone).
P.S. Jagoda – nie badz taka purytanska, Amerykanka Cie to i tak nie zrobi :))
Nałroki i trump to moralne dno i metr mułu..
Pomijanie Europy , tu UE lub tylko próby tegoż jest błędem, za który przyjdzie zapłacić wszystkim, również Pisowym ludziom. Kalinowi ludzie natomiastproszą o pomoc Boga i uważają, ze to (im) pomoże. Tak bywa, gdy kwestie prawne, społeczne i polityczne postrzega się na poziomie „Poczytaj mi mamo“. W ten sposób kompromitujące nie jest kompromitujące, co zbliża ich (Kalinowych ludzi) do kodu PiSu. Kodem bowiem staje się brak kodu. Wierzba nie różni się niczym od „mierzwy“. Muza z muzeum w filcowych kapciach, tyle pozostaje po występach blogowych.
Mamy Stara Europę i Nowa. Podział Unii jest nadal widoczny. Nawrocki nie cumuje w Starej Europie. Płynie, spływa raczej z polityka partyjną, co może być skuteczne na kilka lat. W historii niewiele. Tylko ze to oznacza bieg jałowy w polityce, w której przeważa propaganda oraz postawy anty z przewaga antyniemieckich.
@Jagoda
4 września 2025 20:57
@Kalina
Co mówi? Mowi, że faceci chcą ,,być jak Trump”. Mówić i co ważniejsze robić co chcą, mieć i korzystać z pieniędzy a jakby co to w mordę…
Zastanawia co kobiety widzą w takim, chciało by się rzec, troglodycie? Dla którego kobiety są w zasadzie ,,cipkami do łapania”?
Otóż, one by po prostu chciały by być tam gdzie jest Melania Trump. Wieść puste (na razie p. Trump ujawnia dosyć dyskretną inteligencję ), wygodne życie a najcięższą pracą jaką miałyby wykonać to zapłacenie pieniędzmi męża ogrodnikowi za skoszenie trawy.
Zeby nie było, że jestem taki surowy tylko dla Amerykanów – w Rosji najpopularniejszym wyszukiwaniem w internecie jest ponoć ,,jak wysłać męża na wojnę” i jak najmniejszym kosztem maksymalnie zmonetyzować ten fakt i ewentualną śmierć lubego na polu chwały.
@Kalina:
> Korzystanie z usług nieletnich prostytutek jest z pewnoscia kompromitujace, ale nie na tyle, zeby rozpocząć procedurę impeachmentu.
1) Pamiętam rozmowę ze znajomym konserwatystą dotyczącą impeachmentu Clintona. I on nie miał nic do s*xu, ale miał do kłamstwa prezydenta, bodaj pod przysięgą. Tak więc to potrafi być subtelniejsze.
Inna rzecz, że jeśli dokonuje się impeachmentu za kłamstwo prezydenta, to chyba w przypadku Trumpa trzeba by kilku impeachmentów dziennie…
2) Trump i jego ludzie grzali temat Epsteina, z rzekomych znajomości z nim elit Demokratów jako temat wyborczy. I elektorat Trumpa miał tym być głeboko przyjęty. Teraz więc sytuacja, gdy wyniesiony na tron Trump sam okazuje się bardziej winny od swoich przeciwników może budzić (takie są przynajmniej nadzieje) jakieś refleksje w jego elektoracie.
PS.
A w ogóle to Trump był dobry, skoro poprzednia akcja z prostytutką dotyczyła tego, że wpisał jej usługę w koszty kampanii prezydenckiej…
@Jacobsky:
Konstytucję pisało się pod Kwaśniewskiego — to on wtedy pełnił ten urząd.
@PAK4
5 WRZEŚNIA 2025
12:09
Nie mam nic przeciwko temu, zeby Trump był odwołany za cokolwiek. Moze byc za liczne kłamstwa, moze byc za prostytutki. Tyle, ze klamstwa Trumpa najwyraźniej nikomu nie przeszkadzają. Moze prostytutki będa skuteczniejsze?:)))
@Slawczan
5 WRZEŚNIA 2025
10:00
Jakiś koszmar. Czas umierać. Tylko co z kotem?
Kaalina! @ To oznacza że tzw ,chrzścijański świat’ zaakceptował pełni pogląd i fakt że,, k*****a i złodziej sutener i molestant ” to bardzo cenni ministranci w obrządku.
Moi drodzy , dyskutujący nt.dziewczyn lekkich obyczajów zwanych też ladacznicami czy bardziej dosadnie kurwami.
Powtarzam i będę powtarzał do znudzenia ,kurwa to nie zawód to charakter !
Istnieje od zarania III RP spora siła polityczną w Polsce , która chciałaby na przekór geografii być członkiem NAFTA , zamiast w europejskim kołchozie, za jaki uważają Unię Europejską.
Ja , jak patrzę jakie korzyści płynęły do Polski z członkostwa w UE , a jak Trump obchodzi się z Kanadą , to tylko mogę powiedzieć, z Panem Bogiem i krzyżyk jeszcze na drogę . Jestem przekonany , że z Polską sprzedanej przez Trumpa na Rosję , będzie jak z przysłowiową babą z wozu, gdzie koniom , a w tym przypadku Europie , będzie napewno lżej.
A o to, że Trump przy pierwszej okazji i przy nawet minimalnej korzyści sprzeda Polskę na Rosję , nie trzeba chyba nikogo przekonywać, bo to należy do jego sztuki robienia interesów.
Trzy arcymendy:
#1
Pseudopatrioci z Pisdowa „pobili Ukraińców pod Żabką.
Krzyczeli: Wypierdalaj… na front banderowcu!”
————-
#2
„Krwawy poniedziałek” – tak do historii przeszedł 4 września 1939 r. Dzień po wkroczeniu Niemców do Częstochowy na placu przed katedrą, obok kościoła św. Zygmunta i na sąsiedniej ul. Strażackiej żołnierze Wehrmachtu zabili kilkaset osób. Dokładnej liczby nie udało się nigdy ustalić, ale szacuje się, że zginęło wtedy od 240 do 500 osób.
Uroczystości upamiętniające to wydarzenie organizowane są co roku. Podczas czwartkowej mszy św. w archikatedrze homilię wygłosił abp Wacław Depo, następnie na placu katedralnym, gdzie znajduje się pamiątkowa tablica, obejrzano okolicznościowy spektakl przygotowany przez młodzież i nauczycieli ze Szkoły Podstawowej nr 35″.(…)
Arcybiszop Depo mówił w homilii o „już nie o projektach, ale programach nauczania dzieci od przedszkola i we wszelkiego rodzajach szkół brutalnej edukacji seksualnej. (…) – Jeśli byśmy poszli tą drogą, to sami skazujemy się na samozagładę„.
—————-
Program edukacji zdrowotnej to nowy, interdyscyplinarny przedmiot wprowadzany do polskich szkół od 1 września 2025 roku, zastępujący dotychczasowe zajęcia z wychowania do życia w rodzinie (WDŻ).
Jego celem jest kształtowanie postaw i nawyków prozdrowotnych, uczenie o zdrowiu fizycznym, psychicznym, społecznym i środowiskowym, profilaktyce uzależnień oraz higienie cyfrowej.
Program będzie realizowany w klasach IV–VIII szkół podstawowych oraz w szkołach ponadpodstawowych i obejmuje m.in. zdrowe odżywianie, aktywność fizyczną, dojrzewanie, zdrowie seksualne, a także system ochrony zdrowia.
Zakres tematyczny:
Wartości i postawy: Budowanie pozytywnych nawyków i poczucia odpowiedzialności za zdrowie.
Zdrowie fizyczne: Właściwa dieta, aktywność fizyczna i profilaktyka chorób cywilizacyjnych.
Zdrowie psychiczne: Rozpoznawanie i radzenie sobie ze stresem, budowanie odporności psychicznej.
Zdrowie społeczne i seksualne: Budowanie zdrowych relacji, wiedza o dojrzewaniu i zdrowiu seksualnym.
Zdrowie środowiskowe i cyfrowe: Dbanie o środowisko, higiena cyfrowa, bezpieczeństwo w sieci, profilaktyka uzależnień.
System ochrony zdrowia: Informacja o tym, jak działa system ochrony zdrowia.
Dla kogo:
Uczniowie klas IV-VIII szkoły podstawowej i klas I-III szkół ponadpodstawowych (liceów, techników, branżowych).
—–
#3 Syn Jacka Kurskiego, byłego prezesa TVP, usłyszy zarzut wielokrotnego zgwałcenia dziecka. Grozi mu 12 lat więzienia.
Wielokrotne zgwałcenie dziewięciolatki – taki zarzut przedstawi Zdzisławowi K., synowi byłego prezesa TVP, prokuratura w Toruniu.
Podejrzany został już wezwany na wrześniowe przesłuchanie, podczas którego będzie mógł odnieść się do zarzutów. Poza samymi gwałtami jest w nich jeszcze „doprowadzenie podstępem i przemocą do innych czynności seksualnych”. Wedle śledczych do przestępstw dochodziło w leśniczówce rodziny Kurskich na Warmii w roku 2009 i później. Poszkodowana Magda Nowakowska miała wtedy dziewięć lat, Zdzisław K. – osiemnaście. Obecnie grozi mu 12 lat więzienia.
Dlaczego finał sprawy nadchodzi dopiero teraz? Gdańska Prokuratura Okręgowa, która dekadę temu przejęła sprawę z Warmii, za rządów PiS dwukrotnie ją umorzyła. Gdy w 2020 roku opisaliśmy skandal w tekście „Koszmar Magdy w leśniczówce”, poszkodowana złożyła kolejne zawiadomienie. Śledczy znów schowali je szuflady, bo „śledztwo już się odbyło”.
Wewnętrzne dochodzenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, które ruszyło po zmianie władzy w 2023 roku, wykazało jednak, że zarówno wcześniejsze umorzenia, jak i odmowa podjęcia sprawy na nowo po reportażu w „Wyborczej”, były niezasadne.
Audytorzy zarzucili dwóm prokuratorkom z gdańskiej „okręgówki” – Grażynie Wawryniuk i jej szefowej Teresie Rutkowskiej-Szmydyńskiej – między innymi oddalanie prawidłowo złożonych wniosków dowodowych, pomijanie niekorzystnych dla Zdzisława K. dowodów oraz manipulowanie konkluzjami biegłego, który uznał Magdę za wiarygodną. W efekcie Wawryniuk przeszła w stan spoczynku, a jej przełożona, która po gdańskim umorzeniu sprawy Zdzisława awansowała do Prokuratury Krajowej – na długotrwałe zwolnienie lekarskie.
(…)
Lucjan, działacz PiS, który przed 15 laty był asystentem ówczesnego eurodeputowanego Jacka Kurskiego. Nowakowscy i Kurscy przyjaźnili się również prywatnie. Rodzice Magdy wykupili część należącej w większości do rodziców Zdzisława leśniczówki w miejscowości Danielino w powiecie sztumskim.
W ciągu trzech kolejnych wakacji (2009 – 2012) mała Magda i dorosły już Zdzisław spędzali wieczory na poddaszu. Wypoczywający na parterze rodzice obojga sądzili, że dzieci grają w planszówki.
Magdalena: – Faktycznie Zdzisław wkładał mi członka w każdą dziurę: w pupę, w pochwę, w usta… aż się nasycił. Leżałam sparaliżowana.
(…)
Przełom w sprawie Zdzisława K. nastąpił dopiero wtedy, gdy PiS oddał władzę.
– W Polsce nie może być świętych krów. Jeśli jest coś naprawdę świętego w Polsce, to są dzieci – oświadczył w 2024 r. premier Donald Tusk. – Zwracam się do pana ministra Adama Bodnara, też jako prokuratora generalnego, o przedstawienie informacji (…) w jaki sposób będziemy dochodzili sprawiedliwości [w kwestii] przemocy seksualnej wobec dziewczynki, która to przemoc trwała latami. I tylko dlatego, że sprawcą był syn prominentnego polityka PiS, prokuratura, zamiast ścigać obwinianego o te czyny, robiła wszystko, by uniknął sprawiedliwości.
— Polskim premierem jest świr – odpowiedział Tuskowi Jacek Kurski.
(…)”
https://wyborcza.pl/7,75398,32225088,syn-jacka-kurskiego-uslyszy-zarzut-zgwalcenia.html#s=S.editors_pick_article-K.C-B.1-L.2.zw
————————————————————
Aż prosi się by podsumować trawestując myśl Marii Janion:
Szaleństwo gebelsowskiego zakłamania, hipokryzji i konformizmu trwa w najlepsze, wrogom katobolszewizmu i zdrady narodowej pozostało „patrzeć, jak historycznie skrwawione idee wolności i odpowiedzialności zaczynają rakowacieć, by w zwulgaryzowanej, bezmyślnej postaci stać się przekleństwem współczesnej Polski„.
(…)
1958, 0:38
„P.S. Jagoda – nie badz taka purytanska, Amerykanka Cie to i tak nie zrobi :))”
Jakim trzeba byc przyglupem (i zlosliwcem), by posadzac @Jagode o purytanizm tylko za to, ze nie daje zgody na relatywizm moralny @Kaliny jesli chodzi o seks z nieletnimi.
Opamietaj sie czlowieku i dorosnij.
niestety tramp może być śmieszny ale nie można zapominać ze to on ma dostęp do guzika który może nas wszystkich przenieść na ten drugi podobno lepszy świat
„prezydent Trump mógłby się nauczyć poprawnej wymowy nazwiska swego polskiego odpowiednika”
No nieee, Pan żartuje, to Nawrocki z szacunku i uwielbienia dla swego idola, jako oddany podnóżek, powinien się dostosować i zmienić nazwisko na Nałroki.
@act
Sorry, ale @Jagoda bynajmniej nie zaprotestowała przeciw MOJEMU relatywizmowi moralnemu, ale przeciwko cynizmowi ludzi, którzy wciąż popierają Trumpa, choć mogliby złożyć wniosek o impeachmentu hment z powodu tych nieletnich prostytutek. Proszę czytać ze zrozumieniem.
@volter
Nie wiem, co zaakceptował „chrześcijański świat”, gdyż taki jednorodny świat nie istnieje. Z pewnością politycy deklarujący się jako chrześcijanie nie mają nic przeciw kategoriom przez Pana wymienionym:)))
@zielona_limonka
5 września 2025 17:44
You made my day! 🙂
@Slawczan
Do usług any time
Nawrockiemu i jego spindoktorowi Bielanowi przybywa coraz więcej buty i zawadiackiej bezczelności. Zachowują się prowokująco, zadzierają nosa, insynuują, szczególnie Bielan, który obwieścił o tym, że Tusk ma zakaz wstępu do Białego Domu, a drugi figurant Przydacz wykpiwa, wyśmiewa rządowe instrukcje dla prezydenta, które jakoby są niepoważne i obraźliwe i pokazują niezdarność rządu. Insynuacje, niby sprytne kłamstewka, zadzieranie nosa, wyzywająca buta (i co nam zrobicie) oraz krętactwa typu czarne jest białe.
Trumpizm amatorski i poddańczy – jak trzeba, to w łeb walę, jak przyjdzie ochota, to chwalę. Jestem wybrańcem wybranego (JK), jako taki mam ego, wysoki poziom stresu, doprowadzę ich do kresu, zmiotę tych dupków z ringu, usłyszę w narodzie – Bingooo!
TJ
Redaktorze, Trump nazwał go prawidłowo. Pamiętał, że przedtem był jakiś budyń waniliowy, a teraz to człowiek silny, co to nie da sobie w kaszę dmuchać, a i w pysk potrafi przywalić, czyli „Now Rocky”.
@klepka
A co mnie to obchodzi, jeśli Batyr pozwala Trumpowi na żarty z jego nazwiska, to niech będzie. Pokazuje tym samym, kim jest i kim są ludzie z jego otoczenia: zwasalizowaną ekspozyturą trumpizmu w Polsce.Tak się zbliżamy do powojennego marzenia milionów Polaków, żeby USA nas przyłączyły jako kolejny stan.
Brakuje mi w tej krytyce w „Polityce” poczynań prezydenta i jego świty odniesień do historii. A mamy w naszej historii „wspaniały’ przykład obrzydliwego serwilizmu np. ze strony B. Bieruta do J. W. Stalina. Wtedy też Bierut klęczał na kolanach i każdą wypowiedź Wodza Narodów łykał, niczym ulęgałki. Przydupasy Bieruta prześcigali się w głoszeniu uwielbienia do Chorążego Pokoju, poeci pisywali elegie na cześć Wodza, pieśniarze wyśpiewywali kantaty o Wodzu Narodów itd itd. No ,ktoś powie: no tak, ale wtedy Polska nie była wolnym krajem, więc ten serwilizm był niejako wymuszony i sprzedajne prostytutki polityczno-społeczne robiły to i tak ,jaki miały prikaz. No ,właśnie…Teraz Polska jest wolnym krajem, więc podobny serwilizm wobec Trumpa jest znacznie bardziej odrażający. Nie rozumiem więc, dlaczego media popierające rząd D. Tuska nie nagłaśniają tego serwilizmu i nie ośmieszają takich odrażających kreatur, jak Bielan, Przydacz . Już widać tu , na blogu, że głowę podnosi NH i proponuje, żeby pisać o bandzie Tuska….Czyli znowu mamy Polskę sławiącą bezwstydnie Wodza Narodów D. Trumpa. Ten serwilizm jest odrażający. Ten brak reakcji na serwilizm ze strony mediów sprzyjających rządowi D. Tuska jest porażający. Jeśli wszyscy w Polsce uznają, że sławienie „Wodza Narodów-Wielkiego Stalina” było żenujące i wstydliwe , to dlaczego obecnie sławienie wszystkowiedzącego D. Trumpa i K. Nawrockiego nie wywołuje co najmniej podobnych reakcji i odniesień w mediach?
To nie były prostytutki. Większość stanowiły nieletnie dziewczyny zwabiane do pracy w willi Epsteina pod pozorem pracy w charakterze pomocy domowej. Ghislaine Maxwell wykonywała podstępny grooming, po fakcie dziewczyny były szantażowane i ze strachu i wstydu kontynuowały proceder. Jedna z nich dla grubej kasy zajęła się werbowaniem młodych dziewczyn, pod kuratelą Ghislaine. Cały myk polegał na tym, że to nie były zaprawione w bojach twarde sztuki, tylko nieświadome niczego dzieci, deprawowane z premedytacją i sprzedawane dalej. Na tym polegał ich urok dla degeneratów typu książę Andrzej czy Trump. Używany ( wielokrotnie) towar nie był wystarczająco atrakcyjny. Polecam film na netfliksie.
Oby się tylko nie okazało, że za te wszystkie uśmiechy, uprzejmości i „obiecanki” za niedługo przyjdzie nam słono zapłacić i to w twardej walucie.
De Bil skończył – co było do przewidzenia nawet dla średnio bystrych obserwatorów – w kanale ściekowym – kanale zero…
„Hejter dał pracę byłemu prezydentowi RP, który przez dekadę sprawował najwyższy urząd w państwie. Smutny upadek” – napisał Jacek Nizinkiewicz w rp.pl
W reakcji znany hejter i kandydat na prezydenta nazwał go „niedojdą”.
Ostatnio ów „hejter” przegrał w sądzie z Jasiem Kapelą – freak-fighter, poetą, pisarzem…
„Jaś Kapela pozwał KS za sugestię, że w programie „Hejt Park” był pod wpływem środków odurzających. Chodziło o wpis, który Stanowski opublikował w sierpniu 2023 r. W ostrym komentarzu uderzył wtedy głównie w Sławomira Sierakowskiego z „Krytyki Politycznej”, ale oberwało się również Kapeli.
KS w swoim wpisie pisał m.in.: „Słuchaj no, patafianie. Mnie nietrzeźwość na wizji daje miliony lajków? O czym ty w ogóle piszesz? Który program masz na myśli? Który program prowadziłem w stanie nietrzeźwości? Ten z twoim redakcyjnym kolegą z „Krytyki Politycznej” Jasiem Kapelą, kiedy był odurzony narkotykami? Ustal sobie z nim, czy chodzicie przed kamerę napizgani, czy może jednak nie, ale mnie w to nie mieszaj” — pisał do Sierakowskiego.
Sąd częściowo przychylił się do żądań aktywisty. Jak poinformował Kapela w mediach społecznościowych, Stanowski musi usunąć fragmenty swojego wpisu, przeprosić i zapłacić 20 tys. zł. „Nie byłem naćpany w Hejt Parku” — napisał Kapela po ogłoszeniu wyroku.
Jaś Kapela był gościem „Hejt Parku” 27 maja 2021 r. Nagranie programu ma dziś ponad 7,2 mln wyświetleń na YouTube i wciąż wywołuje emocje. Wyrok sądu nie jest prawomocny. Konflikt może więc mieć kolejną odsłonę.”. (ludzie.fakt.pl)
——————
I w takim bagnie dla kiboli dostał „pracę” były – pożal sie boshe – prezydent RP.
Chodzi o lajki gawiedzi… i propagandę…
Kalinowi ludzie nie są na tyle kompromitujący, pozostaje pytanie, na ile?
Kalina@ Przyznać jednak należy,że bez względu na niejednorodność tego ,,chrześcijańskiego świata” oraz jego geograficzne położenie wszędzie ŚCIŚLE WSPÓŁPRACUJE Z KAPITAŁEM. WŁADZĄ I POLITYKAMI. Co gorsza dzisiaj już nie można rozdzielić religii i polityki. Czy to Putin czy to Trump , Kaczyński, są idolami religijnych tłumów. Świat który kreują i normy których rzekomo bronią są i były w drastycznej sprzeczności z chrystianizmem. Złodzieje z Banco Ambrosiano i nałożnice Trumpa czy Epsteina usługi towarzyskie to coraz bardziej zjednoczony wspólny świat. Nałożnice Putina i Tajne burdele męskie Saudów I . Dekalog ? czy Koran ? Radykalizacja religii to jak kapiszon ,który grozi kataklizmem. Grozi całemu światu przy zgodnym chórze złodziei i ladacznic. Od tychże pobiera duże myto od wieków tzw” Świat Ducha”. Najbardziej zorganizowana w tym fachy jest Firma Watykańska…ale pozostałe niewiele odstają.
AS
Ja o „Hameryce” nie marzę. Jeszcze jedno potwierdzenie , że nie jestem „prawdziwym Polakiem”. Na plus mogę sobie zapisać, że na stare lata zostałem (wg Jana Hartmana) antysemitą, skoro wątpię, że w Gazie jest mnóstwo żywności.
Wielu chętnie pozbyłoby się Trumpa.
Czy ktoś ma się ochotę przyjrzeć temu człowiekowi, który teraz na szczęście jest tylko wiceprezydentem i który w tym przypadku zająłby prezydenturę po Trumpie ?
Zapomnijcie USA jeśli jesteście demokratami , bo lepiej już nie będzie , ale napewno gorzej z tym Vance .
Ameryka to jest dogorywające mocarstwo , które nie rozumie już tych ideałów , tej miękkiej siły , która uczyniła ją kiedyś tak atrakcyjną dla świata.
Z perspektywy czasu obawiam się, że prawdopodobnie nigdy nie była tym krajem z pieśni Boba Dylana , gołąbkiem pokoju i ostojà demokracji który w niej z odległej perspektywy widzieliśmy. Ona jest teraz skoncentrowana na prymitywnym nacjonalizmie, który prędzej , jak póżniej doprowadzi do jej całkowitej izolacji a potem upadku. Jedyną drogą , aby nie upaść wraz z USA, jest wyzwolenie się spod jej kurateli, ale do tego jeszcze większość nie tylko w Polsce, ale także na Zachodzie nie dorosła , albo nie ma dojść odwagi.
Pan Now Rocky a może New Grodzky.. prężnie ,wespół ze swym zapleczem Belwederskim rozpoczęli Drang nach Westen. Chcą odmienić bez wątpienia polski system i pozycję prezydenta w tym systemie. Wszyscy się robią Owalni” ..Vancowaci. itd. Chociaż sadzę że to sztab Trumpa podpatrzył w Polsce liczne laudacje Morawieckiego,Czarnka i innych kierowane do J. K. Duda Dwukadencyjny się obecnie odmienił i trochę zmentzeniał”. Dlaczego dotąd nie otrzymał jakiegoś wyróznienia wojenno militarnego aqlbo przynajmniej nominacji? Trump zakończył kilkanaście wojen, a Jarosław jest wodzem w wojnie której NiktNie Zakończy..
Och gdyby tak ktoś w Belwederze ,,uczynił Gabinet Pentagonalny” !!! Cencku” albo ktoś z … No brakuje tam Przemusia C.
Post
Manuela Gretkowska
4/9/2025
Nawrocki w przeciwieństwie do Żeleńskiego, był ubrany zgodnie z dress kodem. Ale to był bardziej dres na salonach. Pozwalał mówić do siebie Nałroki prezydentowi USA. Może nawet się cieszył, że kojarzy się z niepokonanym Stallone w „Rocky”. Wymowa podobna, mental boksera również.
Pokazywanie palcem Trumpowi samolotów nad Białym Domem też jest klasa. Mówienie, mu że polski pilot stracił „lost”, a nie zostawił „left” swoje dzieci sugeruje katapultowanie się majora Krakowiana i zostawienie jego dzieci w F-16 ?
Żałosny angielski Nawrockiego, nie raził przy ograniczonym do poziomu kilkulatka słownictwie Trumpa. Obaj prezydenci mają na koncie afery z prostytutkami i nieruchomościami, kryminalnych przyjaciół. Skala może inna – u Nawrockiego statek miłości, u Trumpa cały port i pałac.
W przeciwieństwie do amerykańskiego, polski nie ma demencji, plam opadowych na rękach i nie jest podejrzewany o umieranie czy śmierć ( takie pogłoski krążyły w weekend o stanie Trumpa), chyba, że przez niektórych – o śmierć mózgową.
Najważniejsze, w co wierzy suweren, że Nawrockiemu wystarczyło kilka minut by uratować Polskę gwarantując pozostanie amerykańskich żołnierzy do obrony nas przed Rosją. „Sikorski może mówić perfekcyjnie po angielsku, a klamki w Białym domu nie dosięgnie” – cytuję PiS-owskich polityków.
Wizyta była krótka, jej tło szerokie. Wcześniej Putin, Xi Jinping Jong i Kim paradowali w Pekinie dla dobra ludzkości i nowego – sprawiedliwszego – porządku świata. Trump szykował – wbrew prawu – zbrojny najazd na ulice Chicago.
W tym samym czasie Polska sondażowa, gdy obchodzono rocznicę obrony Westerplatte pokazała , że PiS z Konfederacją miałby 262 mandaty w najbliższych wyborach, PO z Lewicą – 198.
Oznacza to brunatne rządzenie i okradanie państwa „bez trybu”. Zastanawiam się, po co w takim razie wygraliśmy II wojnę światową i broniliśmy przed faszystami Westerplatte?
Po co w takim razie pokonaliśmy faszyzm, ale do niego zmierzamy?
Po co wyzwoliliśmy się w latach 80-ych od Sovietów, jeśli odpowiadają nam mafijne metody rządzenia ich spadkobiercy – Putina?
Narcystyczny faszyzm Trumpa jest wzorem dla patoprawicowej Polski.
Nawrocki chcąc zmieniać nasz system na prezydencki marzy o byciu kimś takim – łamiącym prawo, najmądrzejszym, najwspanialszym autorytarnym macho.
Tyrad Trumpa o jego własnym geniuszu można słuchać jeśli uzna się je za stand up, bez konsekwencji a nie stanowisko prezydenta największej, zachodniej demokracji.
Hemingway opisując wojnę domową przeciw faszyzmowi w Hiszpanii, wspomniał o USA: „W naszym kraju jest wielu faszystów, tylko o tym nie wiedzą. Pojawią się, gdy przyjdzie czas”. I przyszedł, podobnie u nas. Polski, faszyzujący autorytaryzm w wolnej Polsce. Przewidział to Giedroyć w rozmowach z Miłoszem – doskonale znali przedwojenną endecję, jej kościelne źródła.
Brunatna mentalność Polaków nie wyparowała z wodą święconą, wystarczy spojrzeć na sondaże.
Socjalizm – ten diabeł przywoływany przez Trumpa, wyśmiewany przez Konfę to zasada równości. Liberalizm – wolności, faszyzm polega na szukaniu wroga. PiS wygrał bo go znalazł i wynalazł.
Nawrocki w pierwszym przemówieniu po wyborach ogłosił, że mamy wroga nie tylko na zewnątrz, ale i wewnątrz kraju.
Kaczyński podzielił naród według gorszego i lepszego sortu. Pierwszy rzucił granat w szambo obrzucając nas obelgami. A teraz gdy wszyscy ociekamy „mową nienawiści”, twierdzi, że to dlatego, że ktoś ukradł papier toaletowy. Wiadomo komuniści i złodzieje. Pokrzywdzeni pisowcy z każdym krzywym spojrzeniem biegną do sądu żądać przeprosin za zniesławienie.
Nie udało się im wygrać z prof. Sadurskim, który nazwał ich „zorganizowaną grupą przestępczą”.
Prof. Norman Davies, autor – według mnie – najciekawszej książki o Europie, wielki sympatyk Polski powiedział o Kaczyńskim w 2016 : ” On zachowuje się jak bolszewik i paranoidalny awanturnik. Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem w Europie.„.
Profesor był wzburzony polityczno-propagandową decyzją PiS-u połączenia Muzeum II Wojny Światowej i Westerplatte. Jego dyrektorem został Nawrocki.
Muzeum fałszującego historię, więc i pochodzące z niej źródła współczesności.
W tej sfałszowanej przeszłości i zakłamanej przez patoprawicę teraźniejszości, coraz bardziej nie jestem pewna, po co wygraliśmy II wojnę światową.
Przecież sondaże przedwyborcze jasno pokazują, że większość może być faszystami podległymi ruskiej mafii, działającej na zasadzie „albo cię przekupimy, albo załatwimy”.
Poza tym Nawrocki zaprezentował się na konferencji z Trumpem znakomicie, bo wizyta była na tyle krótka, że nie musiał sobie wcierać nic w dziąsło„.
[ boldy moje]
Kiedy sekciarze w rewolucyjnym zapale uruchomiają gilotynę, wiadomo , że do kosza niebawem spadną ich głowy. Nałroki spóźnił się na podział łupów, więc wojna gangów jest nieunikniona. Tusk mu nie wystarczy. Ego Batyra jest nonstop pompowane przez cynicznych doradców w typie Bielana i Miśka Kamińskiego , co musi doprowadzić do konfliktu z Kaczyńskim.
Mam nadzieję, że Tusk wie jak poradzić sobie z bękartem pisowskiej rewolucji, gdyby przegrał, pozostaje Radek Sikorski.
Mądrzy ludzie nieraz mówili, że obecny podział władzy między prezydentem i premierem jest nie tylko bezsensowny, ale wręcz szkodliwy, i należy go zmienić albo na system prezydencki jak w USA, albo na kanclerski jak w Niemczech.
Gdy Kukiz w 2015 wszedł do polityki i nie był jeszcze skorumpowany ani sprostytuowany, proponował kilka dobrych rozwiązań dla Polski, m.in. referendum w tej właśnie sprawie. Żadna z dwóch największych partii nie była jednak zainteresowana, ponieważ stan obecny zwiększa polaryzację, a i KO, i PiS potrzebują jej jak kania dżdżu, aby mieć zagwarantowaną pozycję pierwszej lub drugiej partii w Sejmie oraz wynikające stąd korzyści.
W rezultacie nadal tkwimy w patologicznym układzie, w którym prezydent albo jest pomocnikiem premiera (jeśli należy do tej samej partii), więc mógłby by równie dobrze wybierany przez parlament, albo kopie dołki pod rządem, żeby pomóc swojej partii w powrocie do władzy (jeśli jest z opozycji), choć w tym pierwszym przypadku też mogą się pojawiać konflikty, gdy prezydent i premier są samodzielnymi politykami o ambicjach przywódczych, jak Kwaśniewski i Miller. Prezydent z opozycji to paraliż państwa i zimna wojna domowa. Raz nawet skończyło się to tragicznie – gdyby nie przepychanki między Tuskiem i Lechem Kaczyńskim, do katastrofy w Smoleńsku pewnie by nie doszło.
Przez półtora roku Duda utrudniał Tuskowi rządzenie, ale robił tylko to, co mu kazał Kaczyński. Narzekaliście na bezwolnego „Adriana”? No to macie prezydenta z inicjatywą. Nawrocki postanowił wykorzystać wszystkie swoje prerogatywy, aby walić w Tuska jak w worek treningowy. Nawet taki „pic na wodę”, jakim jest prezydencka inicjatywa ustawodawcza. Wie, że KO mu ustawę odrzuci, ale on osiągnie pożądany efekt propagandowy („chciałem zwolnić rodziny z podatku, ale Tusk nie chce pomóc polskim dzieciom, on tylko jachty bogaczom rozdaje”). A ponieważ ma w PiSie doradców z najwyższej półki, będzie uderzał tak, aby najpóźniej w 2027 pokonać KO przez – nomen omen – KO.
A gdy PiS wraz ze swoimi koalicjantami osiągnie większość konstytucyjną, zmieni ustrój na prezydencki. Bez referendum, jakie 10 lat temu proponował Kukiz.
@1958
5 września 2025 0:38
„Now Rocky” to było hasło wyborcze Nawrockiego, nawet kiedyś biegał w bluzie z takim napisem. Chciał podkreślić, że jak filmowy Rocky jest bokserem i nie bał się stanąć przeciwko dużo silniejszemu przeciwnikowi. Być może Trump do tego nawiązał, bo mu Tarczyński powiedział.
Trzeba jednak przyznać, że Nawrocki to typ ambitny po boksersku. Mimo średniej znajomości angielskiego odważył się wystąpić bez tłumacza na konferencji z Trumpem, przed dziennikarzami z całego świata i kamerami największych telewizji. Kwestie, które sobie wcześniej przygotował, wygłosił dobrze (pochwaliła go nawet Magda Fitas-Czuchnowska, znana tłumaczka prezydentów i premierów), ale zapytany o katastrofę polskiego pilota F-16, zrobił kilka kompromitujących błędów. Nie bał się jednak, że „oberwie”, bo boksera motywuje to tylko do większej pracy. Za rok pewnie będzie dużo lepiej władał angielskim, poprawi też mowę ciała, nad którą na razie słabo panuje. I zyska w sondażach, bo ludziom się podoba, gdy polityk pracuje i się stara.
Szkoda tylko, że Nawrocki boksuje dla Trumpa, nie dla Polski.
@Kalina, @PAK4
Chodzą słuchy, że do usunięcia Trumpa chcą doprowadzić jego współpracownicy, ponieważ on coraz częściej nie panuje nad swoimi słowami i czynami, i wykazuje oznaki starczego zdziecinnienia. Nie jest więc wykluczone, że Trump przestanie być prezydentem przed upływem kadencji. Tylko że wtedy jego miejsce zajmie Vance, a czy tego chcieliby przeciwnicy Trumpa, to nie jestem pewien.
@remm
Jakoś po wizycie KN u Trumpa i w Rzymie trudno mi dostrzec tych doradców z najwyższej półki, bo chyba nie myśli Pan o Bielanie czy Przydaczu?
@volter
Przecież zawsze tak było:))) Dlatego nie wierzę w żadne sondaże świadczące o upadku Kościoła i religii :)))
Nawrocki nie potrzebuje doradców z najwyższej półki .
Wystarczy żeby nie byli tak durni jak jego wyborcy, to absolutnie wystarczy żeby ostatecznie ogłupić „ciemny lud” i utwierdzić go w jego głupocie.
Nawrocki nie boksuje, ale buksuje, co robi trochę dymu i hałasu, ale nie posuwa do przodu. I potrafi wyczerpać buksujacego. Nie myślę, żeby w obozie rządowym wobec zaistniałej sytuacji, wszyscy – łącznie z Tuskiem – stali oniemiali jak ten jeleń w nocy na środku drogi, wpatrzony tępo w światła prującego wprost na niego TIR-a.
A po co Trump ma się starać i obciążać sobie pamięć słowiańskim nazwiskiem?Friend from Poland i tak będzie na każde zawołanie, chwaląc się na dodatek ogromną przyjaźnią amerykańskiego prezydenta.
Z dystansu
6 września 2025
12:36
Ameryka to jest dogorywające mocarstwo , które nie rozumie już tych ideałów , tej miękkiej siły , która uczyniła ją kiedyś tak atrakcyjną dla świata.
Z perspektywy czasu obawiam się, że prawdopodobnie nigdy nie była tym krajem z pieśni Boba Dylana , gołąbkiem pokoju i ostojà demokracji który w niej z odległej perspektywy widzieliśmy.
Mój komentarz
Mam podobny osąd, choć nie tak radykalny. Ameryka w takim genre jest znakomicie opisana w znanej piosence The Eagles „Hotel California”. Bardzo ładna wpadająca w ucho melodia w tonacji molowej, metaforyczny tekst i stosowne wykonanie.
TJ
Czym się różnią filcowe kapcie od Borsalino?Jakością filcu.
@AS
Ustrój prezydencki w Polsce może i jest forsowany obecnie przez nowego prezydenta kraju. Rzecz w tym jednakże iż takowy nigdy nie istniał nad Wisłą. Zatem „Nałroki” może sobie planować i marzyc o tym co mu się tylko nauzbierało pod czupryną.
Bardzo dobry wpis.
@remm
Ma Pan rację z tym Vance,m. Aby do wyborów. Może Amerykanie się opamiętają…
@ tejot 6 września 2025 22:35
cyt: „Ameryka to jest dogorywające mocarstwo , które nie rozumie już tych ideałów , tej miękkiej siły , która uczyniła ją kiedyś tak atrakcyjną dla świata.”
Mnie się widzi że przyczyną jest zanik sensu istnienia szeroko pojętej klasy średniej – wchodzimy w etap technofeudalizmu. Tak jak niegdyś kilka możnych rodów było właścicielami większej części powierzchni państw, łącznie z największymi na nich skarbami, od żup solnych do kopalń diamentów czy złota, a wszyscy pozostali obywatele byli ich klientelą na zasadzie dzierżaw, tak dziś nieliczna grupa właścicieli technologii wytwarzania oraz struktur logistycznych świadczenia usług „łaskawie” wydzierżawia swoje produkty i usługi wszystkim pozostałym, nawet jeśli nazywa to sprzedażą.
Kupiłeś smartfon, samochód, miejsce na satelicie czy fabrykę czegokolwiek: tylko ci się wydaje że to twoja własność choć masz na to dokument – ale producent może ci to wszystko przecież unieruchomić zdalnie w dowolnym momencie i miejscu, więc de facto to on nadal jest właścicielem a ty to wszystko jedynie używasz.
„Ci wielcy” potrzebują niewielu wybitnych jednostek by te swoje dobra ekspoatować i rozwijać.
Cała reszta ludzkości to konsumenci, którzy mają jedynie żyć na takim poziomie by nie umarli i mieli jeszcze za co „kupić” wmawiane im przez reklamę towary i usługi. Gdyby wpadli na pomysł buntu to im się odetnie wszystko, od wody prądu i internetu, porzez konta bankowe, do zablokowania dzierżawy dachu nad głową.
Prof. Hartman przenikliwie, bolesnie szczerze, dajac zarazem duzo do myslenia o mentalnej kondycji Polakow, polskich ‚srodowiskach’ (w tym pochwala ‚Polityki’) w 1.5 godzinnej rozmowie a raczej monologu wartym skoncentrowanej uwagi.
https://youtu.be/PUgcsMY_qUI?si=K4FRRTVxiYJh8hYl
@Adam Szostkiewicz
6 września 2025 16:42
Nie, nie myślę o Bielanie i Przydaczu.
Nawrocki został wybrany przez USA, więc to USA zapewni mu doradców dbających o to, aby osiągnął dwa cele – umocnił swój elektorat oraz zniszczył Tuska i jego obóz. Jeśli chodzi o kwestie wizerunkowe, to Nawrocki prawdopodobnie ma świadomość swoich słabych stron, a to połowa sukcesu. Będzie więc pracował nad angielskim i pilnie uczył się, kiedy kiwać głową, a kiedy nie kiwać podczas rozmów na najwyższym szczeblu. Wczoraj zainaugurował „Narodowe czytanie”. Wciąż toporny, ale dał radę. Za miesiąc będzie wygłaszał mowę i wręczał nagrody na Konkursie Chopinowskim (sam jestem ciekaw, jak to wyjdzie staremu kibolowi). „Aktywny prezydent, który pracuje, stara się i robi postępy” – ten wizerunek ma mu zapewnić poparcie.
Nikt go jednak nie nauczy tzw. robienia polityki. Po pierwsze, tego nie da się nauczyć w rok ani nawet w pięć lat. Wszyscy poprzedni prezydenci w chwili obejmowania urzędu mieli za sobą spore doświadczenie polityczne. Nawrocki był tylko radnym dzielnicy, ale nie kontynuował tej ścieżki, tak jakby doszedł do wniosku, że to nie dla niego. Nie umie więc prowadzić rozmów i negocjacji, że nie wspomnę o grach dyplomatycznych. A po drugie, jego protektorzy nie chcą, aby stał się samodzielnym politykiem, bo wtedy mógłby się urwać z łańcucha. On zresztą będzie im wierny. Wyrósł w kulturze kibolsko-mafijnej, gdzie panuje ścisła hierarchia i nawet ci ambitni, którzy robią „kariery” w swoich organizacjach, są posłuszni swoim bossom. A Nawrocki za swojego bossa uważa Trumpa. Nie Kaczyńskiego. Trumpowi będzie służył, Trumpa cele realizował.
Trumpistowscy komentatorzy na portalu X piszą już o Nawrockim jako „nowym liderze Europy, która przez dekady była pozbawiona przywództwa, a teraz pojawił się on, człowiek, na którego czekała historia”. Cóż…
@Z dystansu 6 września 2025 12:36
„Ameryka to jest dogorywające mocarstwo , które nie rozumie już tych ideałów , tej miękkiej siły , która uczyniła ją kiedyś tak atrakcyjną dla świata”.
Ameryka dogorywa, bo 30 lat temu wpadła na pomysł, aby przenieść swój przemysł do Azji. Zrobiła to z powodu głupoty polityków i pazerności korporacji, którym się zdawało, że Chińczycy będą im zawsze produkować wszystko za miskę ryżu, a Amerykanie zwolnieni z zamkniętych fabryk znajdą równie dobrą pracę „w usługach”. To oczywiście nie mogło się udać i doprowadziło do likwidacji klasy średniej, będącej filarem zachodniej demokracji, oraz pojawienia się dużych obszarów biedy.
Trump doszedł do władzy, obiecując przywrócenie dawnych dobrych czasów, a dziś rozpaczliwie usiłuje to zrobić na skróty, wprowadzając wariackie cła, co oczywiście też się nie uda, bo takie przedsięwzięcie wymagałoby strategii na 20 lat, realizowanej krok po kroku, najlepiej tak, żeby nikt się nie zorientował. Tak, jak zrobili to Chińczycy, którzy na bazie montowni pracujących „za miskę ryżu” niepostrzeżenie zbudowali potężny, nowoczesny przemysł z własnymi markami i supertechnologiami.
Jeden ze znanych komentatorów geopolitycznych został zapytany, dlaczego jeszcze niedawno wszyscy marzyli o amerykańskim modelu demokracji, a dziś widać coraz większe skłonności do autorytaryzmu nawet w tzw. zachodnim świecie. Odpowiedział, że dopóki Stany Zjednoczone były przemysłowym liderem globu, ich „soft power” też miało wielką siłę oddziaływania. Ale dziś takim liderem są Chiny.
Orteq,
Istniał, istniał. Silny system prezydencki prowadziła go de facto konstytucja zwana kwietniową, uchwalona w 1935 roku.
I być może w tym tkwi problem. Po Przełomie, na fali powrotów do ducha II RP, do stanu rzeczy sprzed komuny, powito (poroniono) obecną konstytucję, która – ja wiem, PAK4, że uchalono ja za Kwaśniewskiego, ale zaczęto pisać za Wałęsy i stąd moja interpretacja historii tego aktu prawnego – a więc która to konstytucja zawiera w sobie elementy prezydenckie, z którymi teraz przychodzi się mierzyć. W konstytucji marcowej pozycja prezydenta była taka, jak w parlamentarno-gabinetowym systemie rządów, czyli słaba. Jeśli już, to można było zainspirować się tą ustawą zasadniczą (nie mówiąc o współczesnych konstytucjach europejskich), ale cóż, Marszałek P., to raczej kostytucja kwietniowa, a my kochamy Marszałka P, bo Marszałek P wielkim Polakiem był i za to trzeba go kochać.
Konstytucja 3-go maja to trochę inna para kaloszy.
remm
7 września 2025
13:41
Chiny nie maj softpower odpowiedniej do odgrywania roli inicjatora nowej ery mimo, że Chiny zawsze były państwem środka w sensie piątej strony świata.
TJ
@Orteq
7 września 2025 6:38
Myślę, że pomysł wprowadzenia ustroju prezydenckiego spodoba się Polakom i zapewni Nawrockiemu większe poparcie. Ludzie widzą, jak dysfunkcyjny jest obecny system, a w wyborach bezpośrednich woleliby głosować na kogoś, kto będzie miał faktyczną władzę, nie tylko weto jako kij do wtykania w szprychy „nie swojemu” rządowi.
Według mnie każda z dwóch opcji, tj. zarówno system kanclerski, jak i prezydencki, jest lepsza od obecnej. Sądzę, że w referendum wygrałaby ta druga, bo bezpośredni wybór przywódcy bardziej spodoba się Polakom. W samym systemie prezydenckim nie ma nic złego, w USA i we Francji działa on dobrze. Bardziej obawiam się innych zmian w Konstytucji, które PiS przy tej okazji wprowadzi, wiedząc, że to za trudna materia dla mas, którym sprzeda tę nową Konstytucję w całości pod hasłem „wreszcie będziemy wybierać prawdziwego prezydenta”. I że ten nowy ustrój prezydencki będzie bardziej przypominał rosyjski niż francuski, zapewniając PiS-owi władzę na dziesięciolecia.
Jeśli KO chce temu zapobiec, powinno już dziś zacząć działania wyprzedzające, np. proponując referendum i własny projekt zmian w Konstytucji. W ten sposób narzuciłoby swoją narrację i rozkręciło publiczną dyskusję, która utrudniłaby PiS-owi robotę. Ale KO oczywiście tego nie zrobi. To duży wysiłek, a do wyborów przecież jeszcze dwa lata…
Gospodarz bloga ma rację, że ludzie z otoczenia prezydenta tworzą zwasalizowaną ekspozyturę trumpizmu w Polsce. Jednym z ważnych punktów wizyty w Waszyngtonie było osobiste podziękowanie KN za udzielone mu poparcie przez prezydenta USA. Dlatego przedstawiciel rządu w polskiej delegacji (nietrumpista) w tak dobranym towarzystwie, byłaby traktowany jako ktoś obcy, a tym samym zupełnie zbędny. Dla otoczenia prezydenta fakt, że obniżyło to rangę wizyty nie miało żadnego znaczenia. A przecież prezydencko – rządowy skład delegacji to nie to samo co skład jedynie prezydencki.
lnformacje prezydenta i ministra Przydacza, że robią to, czego nie był w stanie załatwić rząd oraz twórcze rozwinięcie tych myśli przez Adama Bielana brzmią nieprzekonująco.
Swoją drogą jestem ciekawy co Biały Dom sądzi o tym co powiedział Adam Bielan. Jest w Waszyngtonie korespondent Polskiego Radia, który nie boi się zadawać trudnych i kłopotliwych pytań. Może zapyta.
@Jacobsky
@remm
Wygląda na to że nasza prezydentura może się okazać rzeczą do przeszeregowania za władzy obecnego prezydenta RP. Czy to jest realna możliwość?
Zwierciadełko,zwierciadełko powiedz przecie kto jest najpiękniejszy w świecie,
…
Ty Narcyzku – odpowiedziało zwierciadło
…
I do kogo teraz pretensje?
Do zwierciadła, czy do Narcyzka?
…
Narcyzek, w chwili złości stłucze zwierciadło i po kłopocie
@tejot
7 września 2025
20:04
Określenie „soft power” faktycznie nie pasuje do Chin. Chiny szerzą swoje wpływy inaczej. Jak? Trudno powiedzieć. Być może dlatego, że np. chińskie służby specjalne nie mają swojej nazwy. Wszyscy mówią o wszechobecnej rosyjskiej agenturze, a o chińskiej nie wspomina nikt, choć przy takiej skali ekspansji gospodarczej Państwa Środka ona też musi działać bardzo prężnie. Chiński mędrzec Sun Tzu, autor najstarszego na świecie podręcznika sztuki wojennej, już ponad dwa tysiące lat temu pisał o różnych rodzajach szpiegów i podkreślał, że „sto zwycięstw w stu bitwach nie jest szczytem osiągnięć. Prawdziwym szczytem osiągnięć jest podbicie armii wroga bez walki”.
W tym kontekście ciekawą postacią jest np. Alice Weidel, współprzewodnicząca AfD. Lesbijka żyjąca w formalnym związku z imigrantką ze Sri Lanki czyli właściwa osoba na właściwym miejscu („My rasistami? My ksenofobami? My homofobami? To spójrzcie na naszą szefową!). A poza tym, jak informuje Wikipedia, „w 2011 obroniła pracę doktorską na temat systemu emerytalnego w Chinach. Przez sześć lat przebywała w Chinach, gdzie była zatrudniona w BOC, jednym z największych banków państwowych”. Zna biegle chiński mandaryński.
@remm
Chiny komunistyczne mają wszystko scentralizowane, służby też: pod jednym dachem Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i przez niektórych znawców tematu uważane są za najlepsze na świecie. Czego w pewnym sensie przykładem jest pański post o rzekomej nieobecności tych chińskich służb w naszym kręgu cywilizacyjnym. Kto wie, może i Wedel świadczy im usługi? Partie skrajne to często schronienie różnych społecznych wyrzutków, socjo- i psychopatów, fanatyków, sekciarzy nienawidzących świata i ludzi. A także wykluczonych,np. Homoseksualistów, jak było w hitlerowskich Niemczech, ale też w wywiadzie brytyjskim. Dziś ostracyzm społeczny został z nich zdjęty w większości zachodnich demokracji, więc można nawet zbijać kapitał wizerunkowy na szefowej lesbijce. Ale gdy walka o władzę się zaostrzy na skrajnej prawicy, tak czy siak należy oczekiwać nocy długich noży, bo w systemie totalnym może rządzić tylko jedna mafia polityczna.
@apage, Satanas!
6 września 2025 11:10
Chłop jeszcze relatywnie młody to i do roboty się garnie a ze Kanał Zero? A gdzie miałby się zatrudnić? Wrócić na uniwerek i nauczać prawa? Ujawniwszy taką ,,znajomość” konstytucji podczas swojej prezydentury. Chciałbyś by Twoją, będącą na prawie, córkę/syna uczył taki niedouczony ,,doktór”? Czy sam zainteresowany chciałby być konfrontowany z ambarasującymi pytaniami studentów w stylu: Panie prezydencie czy Pana decyzja dotycząca poparcia ustawy…była prawidłowa w świetle konstytucji, skoro profesorowie Prawa Konstytucyjnego X, Y, twierdzą, że była wadliwa?
Czy chciałbyś mierzyć się z takimi problemami?
Chiny mają bardzo aktywne szpiegostwo przemysłowe, gospodarcze.
Nie stronią ale także ostatnio od polityki.
Z tego co napewno wiemy, to w Niemczech ulokowali swojego człowieka w biurze poselskim czołowego posła faszystowskiej AfD do parlamentu UE. Czym sam poseł także z nimi współpracował nie jest udowodnionym ale prawdopodobnym. Pieniądze nie mają przecież skośnych oczu.
Wielu liczyło na to, że jednopartyjna chińska dyktatura będzie na wyższym poziomie gospodarczym hamulcem rozwoju. Narazie te nadzieje się nie potwierdzają.
Co nie znaczy , że taki eksperyment może udać się w każdym kraju na świecie. Społeczeństwa azjatyckie , powstałe na fundamencie Konfucjanizmu są jednak bardzo specyficzne.
Jeżeli uznamy, że pisowski elektorat oczekuje na pojawienie się silnego człowieka, który „uporządkuje” demokratyczny bałagan, to pozycja Prezesa może być zagrożona,
Bez wątpienia Kaczyński jest sam dla siebie mesjaszem, ale duża część jego wyborców widzi w nim jedynie mniejsze zło.
Zatem rosną notowania produktu prezydenckopodobnego, wykreowanego na zgubę mniemanego zbawcy narodu.
Wiele okoliczności wskazuje, że Nałroki zerwie się ze smyczy, a wtedy otwiera się przed nami kraina absurdu,
Polacy w osłupieniu obserwować będą stadionową ustawkę pomiędzy kibolem starej daty, a nowoczesnym chuliganem bez zasad,
W tym wszystkim tlem jest bezradne Państwo, gdzie policje tajne i dwupłciwe kryją wyborcze fałszerstwa.
Tysiące dobrze opłacanych urzędników i policjantów nie chroni nas przed prostakami którzy, co najwyżej mogliby rozrabiać na wiejskiej zabawie,
Symetryzm uprawiany przez publicystów politycznych w mediach na temat łamania prawa przez PiS, a ostatnio przez Nawrockiego, daje wyniki.
Coraz więcej obywateli traktuje wybryki prawne PiSowców, w tym Nawrockiego, jako zwykły konflikt polityczny, choć napięty, gwałtowny i szkodliwy dla państwa, to konflikt, w którym uczestniczą dwie strony, a zatem prawda leży pośrodku. Nie wiadomo, skąd się wziął konflikt, to jakieś animozje, niepotrzebne ambicje demonstrowane przez „obie strony”, co jest szkodliwe dla państwa. Obie strony powinny się porozumieć – takie jest stanowisko większej części obywateli, odejmując z całości cześć niezdecydowaną, bez stanowiska.
Element prawa zupełnie nie wpływa na to stanowisko, a już najmniej problem ustroju. Silna ręka u wielu obywateli jest bardziej potrzebna i skuteczna niż ustrój, czy prawo w ogóle, a Konstytucja dla większości, to mało zrozumiała jurystyczna deklaracja, którą nie nam oceniać.
TJ
@remm
7 września 2025
13:41
Oczekujesz dlugoterminowego planowania od managerow i politykow? Na jakiej podstawie?
I czy to sie w skomplikowanym i chaotycznym Swiecie moze wogole udac? A moze to sie Chinom czy innym dyktaturom udalo? Uzywajac przemocy kontroluja i ksztaltuja rzeczywistosc, w ktorej maja wladze. Ale to dziala tylko do czasu. Co pokazuja liczne upadki wszelkich mocarstw i imperiow 🙂
Demokracja i Zachod tez probuja kontrolowac i ksztaltowac rzeczywistosc. Ale bez uzycia przemocy i tworzenia imperiow. Czy to sie na dluzszy czas uda, pokaze Historia.
Juz calkiem teoretycznym pytaniem jest czy koniecznie trzeba dlugoterminowego planowania (np. na kilka generacji) aby cos osiagnac? Przykladem jest Natura, ktora bez planowania, ale posilkujac sie ewolucja, od miliardow lat sie pieknie rozwija.
Dyktatury sa dogmatyczne i kompletnym przeciwienstwem Natury. Demokracja jezeli bedzie elastyczna i ewolucyjna moze powtorzyc sukces Natury na polu rozwoju cywilizacyjnego.
PS. Warto tez pamietc roznice miedzy strategia a taktyka. Ta pierwsza to sztuka wyznaczania celow. A ta druga to planowanie, jak te cele osiagnac. Poza tym nie warto marnowac czasu i energii na malo realistyczne cele.
@remm
8 września 2025
0:48
Wszyscy mówią o wszechobecnej rosyjskiej agenturze, a o chińskiej nie wspomina nikt
Nikt? Akurat w Niemczech toczy sie proces sadowy wobec chinskich spiegow i lobbystow, ktorzy pracowali dla europosla Krah (z AfD).
https://www.freiheit.org/de/europa/ein-blick-hinter-die-kulissen-chinesischer-spionage-im-europaparlament
Orteq,
Zeby zmienic konstytucje, trzeba kwalifikowanej wiekszosci glosow (2/3), a na to sie nie zanosi.PiS tyle nie zbierze nawetjesli przygarbnie wsztstkich z wyjatkiemKO i Lewicy (trzeba 307 v/s potencjalnie 282 : 189+30+32+16+5+4+3+3). Koalicja u wladzy rowniez nie zbierze.
Pozostaje zamach stanu…
Do @act z.7.IX,godz.11:24:dzięki za link do wywiadu-rzeki prof. Hartmana. Ja „Politykę’ czytuję od czasów M. Rakowskiego (przez szereg lat dostawałem służbowo na biurko Politykę i Rzeczpospolitą).Zawsze czytanie Polityki zaczynałem od przeczytania felietonów Radgowskiego i D. Passenta. Teraz nadal zaczynam czytać Politykę od felietonów A. Szostkiewicza i prof. Hartana. Tak się składa, że w moim życiu zawodowym spotykałem dużo osób pochodzenia żydowskiego i miałem i nadal mam o nich jak największe uznanie za potencjał intelektualny. Po prostu ja uważam, że osoby pochodzenia żydowskiego mają ponadprzeciętny poziom intelektualny. Wiem, że jest absolutną prawdą, że byli Polacy, którzy ukrywali w czasie okupacji Żydów bezinteresownie, ale że byli i tacy Polacy, którzy robili na tym interesy finansowe, że byli Polacy, którzy dokonywali donosy na innych Polaków, którzy ukrywali Żydów. To nie przynosi chluby Polsce, ale tak robili nie tylko Polacy. Ta sprawa powinna być dawno już policzona, wyartykułowana, tak po inżyniersku :tyle, a tyle. tyle w Polsce, tyle w innych krajach.. bez kompleksów. Jest winą kolejnych rządów od czasów Bieruta, że zakłamywano te sprawy i tak się dzieje do dziś. Brak właściwej edukacji, to jest główna przyczyna. Człowiek, który ma wiedzę, nie pozwoli sobie robić wodę z mózgu. Nie wiem, jak jest w innych krajach, ale u nas w Polsce jest z tym marnie. Wysłuchałem całego wywiadu prof. Hartmana i muszę przyznać, mimo mojego ogromnego szacunku do jego intelektu, że trochę mnie rozczarował, bo z jego wypowiedzi wynika że każdy, kto go krytykuje, albo nie zgadza się w każdym szczególe z jego wypowiedziami, jest antysemitą. Jest to w moim przekonaniu zaprzeczeniem idei bycia profesorem, bo tylko krytyka ,zwłaszcza życzliwa i oczywiście merytoryczna jest źródłem postępu. Prof.Hartman sam przyznaje, że go nie lubią w jego otoczeniu, a nie lubią go, bo po prostu jest męczący z obnoszeniem się swojego cierpieńtnictwa i staniu na stanowisku, że tylko Ja mam rację. Pojęcie: „antysemita” jest nadużywane, jest to swoisty terror; każdy, kto nie zgadza się w każdym calu z profesorem Hartmanem jest jego zdaniem antysemitą, a szczególnie tzw. „dobrzy Żydzi”. Taka postawa nie sprzyja twórczemu analizowaniu problemu. Oczywiście życzę profesorowi wszystkiego najlepszego i nadal będę czytywał jego felietony
pielnia11, 17:10,
„….trochę mnie rozczarował, bo z jego wypowiedzi wynika że każdy, kto go krytykuje, albo nie zgadza się w każdym szczególe z jego wypowiedziami, jest antysemitą”
„…każdy, kto nie zgadza się w każdym calu z profesorem Hartmanem jest jego zdaniem antysemitą, a szczególnie tzw. „dobrzy Żydzi”.
Nie mam zielonego pojecia z czego to wywnioskowales. To jest jakies totalne niezrozumienie tego, o czym mowi i pisze prof. Hartman. Moze wykaz te miejsca u niego expressis verbis.
Pielnia pisze tak, ale… poza tym jego tyrada o superinteligencji Żydów, która Hartman krytykuje jako antysemicki stereotyp, jest nie tylko głupia i nieprawdziwa, lecz jest również wyrazem postawy anty.
Saldo(z godz.10:46):piszesz, że wiesz, ze jestem „anty”. Ty, jak zwykle piszesz brednie i uprawiasz od lat prymitywny terror, że licencję na osądzanie, kto jest antysemitą ,a kto nie jest, masz wyłącznie ty. Ja o Żydach miałem i nadal mam wyrobione zdanie, zanim prof.Hartman (i ty) zaistniał w Polityce. Ja uważam, że zarówno ty, jak i prof.Hartman szkodzicie idei tolerancji wobec innych ludów, bo cały czas głosicie, że tylko wy wiecie, jak jest i kto jest antysemitą. Tobie się nie dziwię, bo od lat znam twoje demagogiczne i prymitywne wypowiedzi, szkodzące idei tolerancji, co jest równoznaczne z tym, że szkodzisz przede wszystkim idei pojednania pomiędzy Polakami i Żydami, ale dziwię się trochę profesorowi -filozofowi, że nie podchodzi do tematu, jak naukowiec lecz jak rozdrażniona strona. Z tobą nie mam zamiaru dyskutować, bo już dawno temu wygłosiłem pogląd i go nie zmieniam, że jesteś „rycerzem ubranym w piękną zbroję”, czyli zakuty łeb. To jest mój ostatni wpis do ciebie, bo jesteś niereformowalny
Jak można pisać o całej populacji, ze jest x lub y. Pielnia potrafi. Superinteligentny. Pielnia potrafi.