Wallenrod wraca

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Znowu w lekturach szkolnych będzie „Konrad Wallenrod” Adama Mickiewicza. W zestawie bezwzględnie obowiązującym każdego licealistę.

Dzieło wypadło z kanonu wraz z utworzeniem gimnazjów. Kilkanaście roczników nie ma więc bladego pojęcia, co znaczą słowa: „Szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie”. Na szczęście, jak tylko gimnazja odejdą w niebyt, wróci Wallenrod. Tylko czy nauczyciele są na to przygotowani?

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Wściekły pies

Picie w Polsce to temat rzeka. Rzeka to zresztą dobra metafora. W zeszłym roku branża zarobiła 50 mld zł. A mówimy o czymś, czego wyprodukowanie kosztuje grosze – mówi Ryszard, od ponad 20 lat związany z branżą alkoholową. Sam jest alkoholikiem, ma ojca alkoholika i żonę alkoholiczkę.

Juliusz Ćwieluch

Sama lektura to nie wszystko, ważniejsze są wytyczne, jak ją należy omawiać. Czy Wallenroda będzie się interpretować po dawnemu, czyli jako pochwałę romantycznego terroryzmu? W dzisiejszych czasach takie treści? Właściwie czemu nie? Przecież z terroryzmem jest jak z wódką. Jest wódka dobra i zła. Polska wódka jest wyborna, a inne to tylko pomyje.

Będziemy więc uczyć, że rycerz Wallenrod dobrym terrorystą był i że takich terrorystów jak on dzisiaj już nie ma. Ale jak się dobrze postaramy i zaczniemy młodzież wychowywać wg nowego programu, to się znajdą i zechcą nawet te nauki wprowadzić w czyn. Do boju, rodacy, albo raczej na zdrowie!

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj