Klasy nielimitowane: ilu uchodźców przyjmiemy?

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj

Uczniowie pytają, czy do naszej już przeładowanej klasy (ponad 30 osób) też przyjmiemy uchodźców. Odpowiadam, żeby nie zadawali głupich pytań. Trzeba liczyć sercem, a nie rozumem.

Pytania uczniów to dobra okazja, aby powspominać stare czasy. Dzisiaj 32 osoby to wielki problem. A przecież byłem wychowawcą o wiele większej grupy. Miałem 42 osoby w klasie, a krótko nawet 43 (lata 90.). I co? Dało się.

Piszemy o tym, co ważne i ciekawe

Zniknięcie Anżeliki

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko

Trzeba szybko przygotować sale lekcyjne, gdyż nie ma w nich wystarczającej liczby ławek i krzeseł. W mojej sali maksymalnie zmieści się 35 osób, ale tylko wtedy, gdy nauczyciel będzie stał. Mogę stać, dam radę. Jak będę musiał usiąść, wezwę kogoś do odpowiedzi i posiedzę na jego miejscu.

Rodzice martwią się o poziom nauki w przeładowanej klasie. Czy w tak licznym gronie będziemy uczyć, czy tylko sprawować opiekę? Drodzy rodzice, jakie to ma znaczenie? Zrobimy, co się da. Jak pisał Żeromski w Przedwiośniu, „jakoś to będzie”.

Udostępnij
Wyślij emailem
Drukuj